O coraz bardziej zaniedbanym mławskim parku pisaliśmy już wiele razy. Temat jednak wraca jak bumerang w interwencjach czytelników, zapewne dlatego, że na sygnalizowane problemy władze miasta nie znajdują woli, bądź skutecznego sposobu.
Czy w parku może spaść nam na głowę sucha gałąź, bądź narobić wrona? O tym pisze jeden z naszych czytelników.
W starej części parku jest wiele drzew chorych, ich suche konary zagrażają bezpieczeństwu korzystających z wypoczynku na skrawku natury. Czy miasto czeka na tragedię taką jaka zdarzyła się nie dalej jak rok temu w Parku Praskim gdzie zginęło dziecko przygniecione przez konar. Konary tych drzew nie uschły w tym roku sterczą już tak od kilku lat co potwierdza fakt, że nie maja kory.
Następną sprawą są kawki i wrony gnieżdżące się w koronach parkowych drzew.
Nie było ich niespełna sezon, może dwa tuż po rewitalizacji parku. Jednak w tym roku pojawiły się ze zdwojona siłą, pozakładały gniazda i skutecznie odstraszają ludzi zanieczyszczając swoimi fekaliami ławki a smród nie zachęca do odwiedzenia parku. Wrony i kawki nie sprzyjają również innym gatunkom ptaków takich jak szczygły, kosy, zięby i wiele innych ptaków, które swoim śpiewem umilają pobyt w mławski parku.
Aby wrony opuściły nasz park, potrzebna jest właśnie kosmetyka starych drzew, przerzedzenie koron i usunięcie po sezonie lęgowym gniazd. Park to drzewa i żeby był parkiem musimy dbać głownie o drzewa. Co z pięknie posadzonych kwiatków jeżeli nie możemy się nimi zachwycać bo może się nam na głowę zwalić gałąź, bądź narobić wrona.
I trudno się z tymi tezami czytelnika nie zgodzić. Na społeczne inicjatywy po perypetiach z projektami budżetu obywatelskiego chyba nie ma co liczyć. Więc kto to ma zrobić? Są tacy, co uważają, że sprawa z wronami się nieco uprości po solidnej wichurze, bo może nie być już wtedy wysokich drzew w naszym parku.
red.
Zobacz także…
Martwe ptaki i pióra pod drzewami. Uwaga drastyczne foto!
Zachwaszczony i zaniedbany park to smutny widok
Przed przyjazdem premiera trwa „malowanie trawy na zielono”
Ostatnio jak usłyszałem i obejrzałem w TVP3, Pani od pudrowania noska JE, powiedziała że to radni są przedstaicielami mieszkańców w sprawie tej czy tamtej,, panowie do roboty idziemy w teren i słuchamy miasta nie burmistrza, niema wakacji jest ciężka praca oni nas wyprzedzają, a ,,,
To nie mieszkańcy powinni alarmować, od tego mamy radnych którzy podobno nas reprezentują jak powiedziała Pani od pudrowania noska JE, słyszałem i widziałem w TVP3, no panowie do roboty lud czeka na rozmowy, albo wybory
Można powtarzać jak mantrę, PO OWOCACH ICH POZNACIE i JAKI PAN TAKI KRAM. Tylko czy w Mławie ma to jakiś sens?! „Że nam oczy zaszły mgłami;
Pieścimy się jeno snami,
A to, co tu nas otacza,
Zdolność naszą przeinacza:
W oczach naszych chłop urasta
Do potęgi króla Piasta!”
Spojrzałem w górę. Rzeczywiście! Nade mną sucha gałąź, a nieco wyżej gołębie. Ale czy to nie jest naturalne? Na żywych drzewach gałęzie obumierają, a ptak, jak to ptak …. .Wolę to od wizji przedstawionej w „Drodze” Cormaca McCarthy’ego (jesienią być może otrzyma literacką nagrodę Nobla, za 2018 albo 2019 rok): świat bez zwierząt i z martwymi drzewami. To narzekanie i utyskiwanie staje się regułą; po co?
Mer jak szukasz dzikiej natury to jedz do puszczy. Tu mowa o parku miejskim. Jak masz dzieci to powinieneś rozumieć o czym się mówi Spójrz na drzewo w okolicy fontanny od strony starostwa ono tylko czeka żeby się niebawem przewrócić oby nie na kogoś.
„Parki miejskie są namiastką lasu. Najbardziej typowymi roślinami są tam drzewa, między innymi lipa drobnolistna, dąb szypułkowy i bezszypułkowy, kasztanowiec zwyczajny i klon zwyczajny. Parki są też miejscem bytowania zwierząt, głównie ptaków i małych ssaków.”
Ach te wredne drzewa, tylko czekają, żeby kogoś skrzywdzić. Parkowa, mniej internetu i durnych gazet, wtedy psychozy nie dokuczają. Na świecie naprawdę jest się czego bać, drzewa i ptaki zostawcie w spokoju.
„Człowiek człowiekowi Wilkiem „czytajcie ze zrozumieniem Jak chcecie oglądać zeschłe konary i dzika naturę jedzcie do lasu nie wierzę też że tak kochacie wrony i siedząc na ławce zachwycacie się ich „śpiewem” chyba ktoś inny ma tu psychozy ????
Zgadzam się z tym, że park wygląda w tym roku nieapetycznie. Natomiast uważam, że już w tej chwili jest za mało drzew, nieudolna polityka ciągłego podcinania, którą nazywa się KOSMETYKĄ, sprawia, że te drzewa tracą naturalną równowagę i są jeszcze bardziej podatne np. na działanie wiatru, chorują itp. Niedługo ten park będzie łysy. Nic tam nie che rosnąć. Tym parkiem powinni się zająć się naprawdę dobrzy specjaliści, bo to ostatni dzwonek.
apetycznie to może wyglądać sałatka warzywna, a park jest stary, to zrozumiałe,że drzewa mają obumarle konary.
Akurat lubię widok starych drzew, nie w tym rzecz, może jestem syntetyką – dla mnie park zrobił się w swoim całokształcie „nieapetyczny”, drzew jest mało, w parku łyso, smutno, trawa przyschnięta, wszędzie pióra. Od strony Lidla ten nasłoneczniony plac zabaw wśród spalin… w tle sterylny pałac ślubów, jakiś taki kombinat się z tego parku zrobił.
Czy ty wiesz o czym mówisz ?
Tak. Robi mi się niedobrze, kiedy widzę park w takim stanie. Tęsknię do tego z czasów liceum. Poza tym Mława według mnie niestety wygląda coraz gorzej, u władzy siedzą jak widać ludzie bez pomysłów na to miasto i BEZ GUSTU. Przykład kolejnej porażki estetycznej – plac z fontanną pod handlowcem. PASKUDNY.
Pod drzewami zazwyczaj tak jest ze może jakaś gałąź albo liść spaść. Nie chcecie chyba sprowokować urzędników do wycinki reszty drzew. Ja bym uważał z takimi artykułami. A jak ktoś się boi natury czyli drzew i ptaków to niech siedzi w domu albo pod handlowcem tak nic mu na głowę nie spadnie.
Tak, ale musisz przyznać, że suche gałęzie z drzew należałoby pościnać i sprzątnąć śmieci z chodników i trawników. Park wygląda jak pobojowisko, jakby się tam odbywały walki krukowatych. Wszędzie pełno jest piór, szczególnie od strony ogólniaka. Na dodatek trafiają się nawet trupy… wron, czy kawek. Wygląda to bardzo nieestetycznie.
Park wygląda jakby go nikt nigdy nie sprzątał.
dokładnie martwe ptaki rozkładały się np. na chodniku przy parku w samym w centrum miasta. Słuzby się tym nie interesowały
No cóż nie każdy jak Magdalena lubu ekstremalne wyprawy do parku Ja lubię to miejsce ale można by naprawdę pozbyć się starych usłych konarów.Nie chodzi o wycinanie drzew a o usunięcie usłych obumarłych fragmentów .Sam park jest piękny ale to miejsce dla ludzi a nie dla wszędobylskich śmierdzących wron. Onegdaj były stosowane różne firmy odstraszania może trzebaby o tym pomyśleć jeszcze raz
O matko, czytam i i nie wierzę „to miejsce dla ludzi a nie dla wszędobylskich śmierdzących wron”? Fragment z definicji: „Parki miejskie są namiastką lasu. Najbardziej typowymi roślinami są tam drzewa, między innymi lipa drobnolistna, dąb szypułkowy i bezszypułkowy, kasztanowiec zwyczajny i klon zwyczajny. Parki są też miejscem bytowania zwierząt, głównie ptaków i małych ssaków.”
„O matka” jedz do lasu to jest na końcu ulicy Kopernika.
„Anonimowo”, a Ty się zamknij najlepiej w betonowej szafie.
To kawki i gawrony.Wron na naszych terenach nie ma.Wrona jest większa od kawki i wygląda jakby na czarne ciało nałożyła szara kamizelkę.
Magdalena, Ja bym raczej uwazal na rady takich doradcow jak TY, artykuł, jest napisany po to aby WRESZCIE LUDZIE czy firmy za taki stan odpowiedzialni, wzieli się do pracy, i wreszcie zadbali o ten park, w centrum miasta, ktory jest ozdobą, i aby naprawde nie doszlo do jakiegoś wypadku.