Codziennik Mławski - lokalny portal informacyjny. Piszemy jak jest o wydarzeniach w Mławie i powiecie. Bądź na bieżąco z newsami z Mławy i okolic!

Mławski portal informacyjny codziennikmlawski.pl. Newsy Mława i okolice.
Życzymy wszystkiego najlepszego!
linia
Logo

Dąb Niepodległości w Mławie świadkiem historii (część 1)


Zabytkowy park miejski  w naszym mieście  ma swoją ciekawą  i często burzliwą historię, którą warto pokrótce przedstawić. Sięga ona drugiej połowy XIX wieku. Ówczesna Mława, będąca miastem nadgranicznym w ostatnich dwóch dekadach XIX wieku szybko się rozwijała pod względem gospodarczym i stawała się coraz wyraźniej miastem wielokulturowym.   Od dawna obok Polaków mieszkali  tu Żydzi a także mieszkańcy narodowości niemieckiej.  Po powstaniu styczniowym coraz więcej Rosjan przybywało do Mławy, zarówno urzędników sprawujących różne  funkcję administracyjne, jak też kupców pragnących szybko dorobić się majątku  oraz żołnierzy stacjonujących  tu jednostek wojskowych. Ponieważ powstanie parku mławskiego pośrednio związane zostało ze społecznością rosyjską, warto poświęcić jej trochę więcej  uwagi.

Stanowili ją różnego typy urzędnicy carskiej biurokracji i ich rodziny. Byli wiec urzędnicy władzy powiatowej, potem obwodowej, sądowniczej ( w mieście był sąd pokoju), policyjnej, skarbowej  i innych. Po otwarciu w 1877 roku stacji granicznej Nadwiślańskiej Kolei Żelaznej, która początkowo obsługiwana przez Polaków, pod koniec wieku większość kierowniczych stanowisk zajmowali przybyli  Rosjanie. Polacy zadawalali się stanowiskami pomocniczymi. Ponieważ Mława była stacją graniczną na szlaku Kolei Nadwiślańskiej tu  znajdowała się również komora celna, skupiał się wiec regionalny handel, korzystający z udogodnień transportu kolejowego. Do miasta przybyło sporo kupców rosyjskich, pragnących zrobić szybko interesy na handlu granicznym. Zarówno urzędnicy jak również kupcy, nauczyciele oraz oficerowie wojsk stacjonujących w Mławie  przebywali tu stosunkowo długi okres czasu, sprowadzali wiec do miasta swoje rodziny. Tworzyli oni specyficzną mniejszość narodową, powstałą  w dużym stopniu z nakazu i zarządzeń carskich władz państwowych.  Realizowali  wiec rusyfikacyjną politykę cara.

Cerkiew na końcu alei kasztanowej

Dla społeczności prawosławnej  władze postanowiły wybudować cerkiew, zapewniając jej od 1879 roku dostęp do uczestniczenia w nabożeństwach, które tę wspólnotę spajały.  Cerkiew była  widocznym symbolem władzy carskiej na terenie  miasta.

Pod budowę okazalszego gmachu cerkiewnego już w 1875 roku wybrano plac znajdujący się na przedłużeniu ulicy Nowej, obecnie 3 Maja, przeznaczony w zachodniej części przez władze miejskie pod nowy rynek miejski,  na którym zamierzano skoncentrować handel końmi i bydłem. Dotychczasowy Zielony Rynek przekształcony został w park miejski.

Pierwsze prace budowlane związane z budową cerkwi rozpoczęto 14 września 1877 roku według projektu architekta Trusowa.   28  października 1879 roku nastąpiła konsekracja cerkwi  p.w. św. Jerzego  pośrodku  obszernego placu. Murowana cerkiew została zbudowana  w miejscu obecnej fontanny z rzeźbą legendarnej Mławy.  Obok niej powstała również dzwonnica. Cerkiew mogła pomieścić  jednorazowo około 350 wiernych. Parafia prawosławna  liczyła w tym czasie około 1 250 wiernych, mieszkających nie tylko w samej Mławie.

Na  zapleczu znalazł się budynek  mieszkalny dla księdza prawosławnego, zwany potocznie „popówką”. Zachodnią część terenu placu, znajdującego się między obecnymi ulicami Wyspiańskiego, Sienkiewicza i Reymonta ogrodzono, przeznaczając na zaplecze cerkwi, stanowiące jej ogród zwany „cerekwniakiem”. Od wschodniej, frontowej strony ogrodzenia znajdowała się brama wjazdowa, obok furtka wejściowa.  Tu też kończyła się  aleja, obsadzoną po obu stronach podwójnymi rzędami kasztanów, nazwaną wkrótce kasztanową, będącą przedłużeniem istniejącej już ulicy Nowej, którą gruntownie przebudowano w 1872 roku.  Łączyła ona  od zachodu  rynek miejski. Utworzona została  wiec perspektywa komunikacyjna od północnej- zachodniej  strony rynku, przez ulicę Nową i aleję kasztanową na cerkiew – symbol prawosławia  i władzy rosyjskiej.

Widok z cerkwi na aleję kasztanową i  panoramę miasta, po prawej  zaprojektowany ogród spacerowy.

W czasie tzw. dni „galowych” mieszkańcy Mławy musieli wywieszać biało-czerwono-niebieskie flagi, a tym którzy tego nie uczynili na swoich budynkach „przypominali” strażnicy. Przed cerkwią orkiestra wojskowa grała hymn rosyjski, następnie  w takt muzyki  przez aleję defilowały oddziały kozaków dońskich, artylerii i dragonów w czerwonych rajtuzach  i granatowych kurtkach, ozdobionych srebrnymi galonami i guzami, w brzęku ostróg przy długich czarnych butach. Na cześć cara oddawano saluty armatnie. Demonstrowały w ten sposób władze siłę i wielkość carskiego imperium, przypominając Polakom brak możliwości wybicia się na niepodległość.

Na wyżej przestawionej fotografii widać puste przestrzenie po obu stronach alei cerkiewnej. Teren po lewej stronie został zagospodarowany najszybciej i przeznaczony  w 1897 roku na ogród spacerowy,  z inicjatywy   rosyjskiego naczelnika powiatu mławskiego – Gorodeckiego, który rusyfikację zamierzał przeprowadzać poprzez łączenie towarzystwa polskiego z rosyjskim. Z jego inicjatywy zbudowany został także dom dla resursy. Na ogrodzonym terenie wytyczono alejki, trawniki obsadzono specjalnie dobranymi drzewami i krzewami. Do 1914 roku był to „salon Mławy” nazwany  również ogrodem spacerowym. Na  jego terenie  odbywały się loterie fantowe, zabawy i intymne spacery wieczorową porą, w trakcie których przyjemnie spędzano czas. Z ogrodu nie mogli korzystać mławscy Żydzi.

 Dąb Wolności  – symbolem odzyskania niepodległości.

W Mławie odzyskanie niepodległości, podobnie jak w Królestwie Polskim, związane było z rozbrajaniem stacjonujących tu niemieckich oddziałów wojskowych. Dokonali tego ważnego aktu 11 listopada  1918 roku członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej, skupieni organizacyjnie w dwóch plutonach: szkolnym, grupującym głównie młodzież i miejskim zrzeszających pozostałych patriotycznie nastawionych mławian. Widocznym symbolem tego najważniejszego wydarzenia w dziejach Mławy, po 123 lat niewoli miał być   Dąb Wolności. Został posadzony w następnym roku odzyskanej niepodległości w parku miejskim, w części uporządkowanej, w czasie okupacji niemieckiej w I wojnie światowej, przez  władze niemieckie.

Uroczystości związane z posadzeniem symbolicznego drzewka  odbyły się 3 maja 1919 roku, w dniu pierwszego święta narodowego w Odrodzonej Polsce. Rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja obchodzoną od 1916 roku jeszcze w czasie okupacji niemieckiej. Szczególnie uroczyście odbyły w 1917 roku, w którym przypadała 100 rocznica śmierci Tadeusza Kościuszki. Wówczas odsłonięto tablicę pamiątkową  poświęconą Tadeuszowi Kościuszce na frontonie kościoła Św. Trójcy, a na Wólce usypany został kopiec dla upamiętnienia naczelnika Insurekcji z 1794 r.

Pierwszą rocznicę niepodległego państwa w Mławie obchodzono bardzo uroczyście 3 maja, w dniu uchwalenia konstytucji z 1791 roku, która uznawana  była jako święto narodowe. Zapisane we wspomnieniach i lokalnej prasie uroczystości miały następujący przebieg. Miasto udekorowane zostało nie tylko biało-czerwonymi flagami. Budynki urzędowe, ulice i balkony domów prywatnych udekorowane  zostały portretami Tadeusza Kościuszki, Józefa Piłsudskiego, Józefa Hallera, Ignacego Paderewskiego. W ten pogodny dzień na rynku i ulicach miasta zgromadziły się tłumy mieszkańców. Uroczystości rozpoczął hejnał odegrany z wieży ratuszowej o godzinie szóstej. Następnie o godzinie 1100 w kościele Św. Trójcy odprawiona została msza, po której kilkutysięczny tłum wyruszył do ołtarza polowego usytuowanego przy budynku straży granicznej. Tu wikariusz mławski ks. Aleksander Brudnicki  odprawił uroczystą mszę, podczas której patriotyczne kazanie wygłosił prefekt ks. Leon Pomaski. Następnie został poświęcony proporzec 3 dywizjonu Wojskowej Straży Granicznej, wchodzącego w skład 3 pułku WSG, ofiarowany przez społeczeństwo Mławy.  Burmistrz Józef Włodek wręczył proporzec dowódcy kapitanowi WSG Edmundowi Lubańskiemu. Po okolicznościowych wystąpieniach oddział pograniczników  z proporcem  i tłumy mławian udali się do parku miejskiego, gdzie miał  być posadzony „Dąb Wolności”. Pochodowi towarzyszyła orkiestra mławskiej straży ogniowej.

Dąb Wolności widoczny jako małe drzewko  po prawej stronie nowego ogrodu.

Dąb Wolności posadzony został w  nowopowstałej części  parku, po prawej stronie od alei kasztanowej. Wśród osób które uczestniczyły w tym podniosłym akcie był uczeń pierwszej klasy  Państwowej Preparandy Nauczycielskiej w Mławie –  Piotr Pszenny oraz uczeń drugiej klasy z tej szkoły Stanisław Wojciechowski. Dzień wcześniej  drzewko z pobliskiej szkółki w Białutach przyniosła sztafeta, składająca się z uczniów mławskiego Gimnazjum Filologicznego, m.in.  Aleksandra Kafarskiego  i Aleksandra Grzebskiego oraz Preparandy Nauczycielskiej. Uczniowie Pszenny i Wojciechowski, jak wynika z ich wspomnień włożyli młode drzewko do wcześniej wykopanego dołka.  Aktu posadzenia  dębu dokonali przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, wojska i straży granicznej, którymi  kierował Julian Czałbowski –  komisarz rządowy, pełniący rolę starosty mławskiego.

W tym miejscu warto się zastanowić, dlaczego posadzenie Dębu Wolności w parku miejskim w Mławie nie odbyło się 11 listopada, w dniu w którym przypadała  pierwsza rocznica rozbrajania Niemców?  W  świeżo odrodzonej Polsce rocznica ta nie była obchodzona ani celebrowana, ponieważ trwała wojna o wschodnie granice Rzeczypospolitej z Rosją   sowiecką,  trwało wielkie budowanie podstaw ustrojowych państwa, przybywało  znacznie więcej trudnych do rozwiązania problemów. Po euforii wyzwolenia powróciły spory towarzyszące walce politycznej o władzę. Chyba  w tym czasie jeszcze nie uświadamiano sobie dobitne znaczenia tej daty. Potrzebna  była  dłuższa perspektywa czasowa, aby docenić znaczenie tego wydarzenia.  Dzień 11 listopada  dopiero po kilkunastu latach, dokładnie w 1937 roku ustanowiono świętem państwowym.

Natomiast rocznicę 3 Maja już oficjalnie od 1916 roku, za zgodą niemieckich władz okupacyjnych,  manifestacyjnie  obchodzono w Warszawie jako święto narodowe.  Każdemu patriocie polskiemu uchwalenie konstytucji 3 Maja 1791 roku kojarzyło się z próbą odrodzenia państwa polskiego z rosyjskiej zależności. Wypada  również dodać, że w świadomości wielu rodzin  w Mławie przechowujących pamięć tamtych wydarzeń, przekazywaną z pokolenia na pokolenie, utrwalone jest  przekonanie, że posadzenie Dębu Wolności odbyło się 11 listopada w pierwszą rocznice odzyskania niepodległości

Drugi rok niepodległości w Polsce zapisał się na początku wieściami o zwycięskiej ofensywie polskiej  na Ukrainie w wojnie polsko-rosyjskiej, ale w lecie sytuacja uległa diametralnej zmianie. Wojna przybrała niekorzystny dla Polski obrót. W lipcu i sierpniu  1920 roku wojska bolszewickie wkroczyły na tereny dawnego Królestwa Polskiego.

10 sierpnia Mława została zajęta przez oddziały III Korpusu Konnego dowodzonego przez Gaja Dymitriewicza Bżyszkiana. Po dwudniowych zażartych walkach obronnych oddziały polskie  broniące Mławy wycofały się w kierunku Działdowa. O determinacji obrońców Mławy świadczy aż dwudniowa obrona,  jeśli uwzględnimy dysproporcję sił i środków obu stron. Po stronie polskiej miasta broniło 1 231 żołnierzy piechoty i artylerii oraz 26 ułanów, których wspomagało 6 dział i 18 ciężkich karabinów maszynowych. Po stronie bolszewickiej miasto atakował liczący ponad 4 500 kawalerzystów III Korpus Konny i 12 Dywizja Strzelecka licząca około 5 000 żołnierzy.  W dwudniowych walkach po stronie polskiej zginęło lub zostało rannych około 150 żołnierzy i około 200 dostało się do niewoli. Straty bolszewickie nie są znane. Część zabitych  żołnierzy sowieckich pochowano na cmentarzu prawosławnym, część – zapewne wyższych rangą, z honorami i  wielką ostentacją w parku miejskim,  w pobliżu  Dębu Wolności.

10 dniowa bolszewicka okupacja w Mławie  na samym początku zaznaczyła  się  grabieżami i plądrowaniem mieszkań i sklepów. Następnie został zorganizowany Rewolucyjny Komitet dla powiatu mławskiego, składający się  z kilku ideowych komunistów na czele którego stanął  Walerian Sobociński.  Oprócz komunistów   komitet składach się   z  ludzi przypadkowych, ocenianych jako lewicowców. Rewkom w czasie tych dziesięciu dni  okupacji zorganizował kilka mityngów na rynku miejskim i w mławskiej „Lutni”, na które przychodzili głównie Żydzi oraz członkowie  milicji ludowej. Utworzono także  kilka Rewolucyjnych  Rad Folwarcznych  i Parobczańskich. Warto podkreślić, że oprócz Żydów i niewielkiej liczby Mławian o poglądach lewicowych większość mieszańców miasta była  nieufnie,  a nawet wrogo nastawiona do bolszewickich rządów.

Wyzwolenie Mławy od rządów bolszewickich nastąpiło 21 sierpnia 1920 roku w wyniku działania bojowego 18 Dywizji Piechoty, dowodzonej przez gen. Franciszka Krajowskiego. Jako pierwszy wkroczył do miasta 144 Pułk Piechoty Strzelców Kresowych, maszerujący wzdłuż toru kolejowego od strony Ciechanowa.  Symbol bolszewickiej okupacji – zbiorowa mogła poległych żołnierzy bolszewickich znajdująca się na honorowym miejscu w pobliżu Dębu Wolności, została usunięta natychmiast po wyzwoleniu. Ekshumacji ciał poległych dokonali miejscowi Żydzi, skompromitowani przez swoją uległość wobec  bolszewickiego najeźdźcy. Ciała ekshumowanych zostały przewiezione na cmentarz prawosławny i tam ponownie pochowane. Była to jedyna represja, jaką zastosowano wobec sympatyzujących  z najeźdźcą Żydów. 

Wobec polskich komunistów i lewicowców z  mławskiego Rewkomu zastosowano surowsze kary. Tych których udało się schwytać, postawiono przed sądem w dniu 17 września 1919 roku. Rozprawa odbyła się w gmachu  sądu przy ulicy Reymonta 5, znajdującego się  po przeciwnej stronie ulicy od Dębu Wolności.  

Po trudnych i niebezpiecznych czasach związanych z wojnami przyszła niepodległa rzeczywistość, trudna, ale przepełniona patriotycznymi działaniami. Jednym z nich było likwidowanie pozostałości rosyjskiej zaborczej dominacji. W 1926 roku zapadła decyzja usunięcia z parku miejskiego cerkwi, którą rozebrano, a w miejscu w którym się znajdowała zrobiono klomb w kształcie równoramiennego krzyża. Z przekazu opierającego się o legendę wiadomo, że taka forma pozostałości po cerkwi uzgodniona została z księdzem prawosławnym. Uzupełnieniem tej pozostałości było urządzenie w latach pięćdziesiątych prostej fontanny. W tym miejscu wato dodać, że z cegły  cerkiewnej został wybudowany w latach 1927-1929 gmach Miejskiego Muzeum   Regionalnego w Mławie.

Dąb Wolności w okresie międzywojennym

Rozebrane zostało  też  ogrodzenie  cerkiewne.  Teren dawnego sadu i ogrodu  cerkiewnego uporządkowano; posadzone zostały nowe gatunki drzew i krzewów. Po zakończeniu tych prac został on włączony w skład kompleksu parkowego. Budynek dawnej „popówki” został przeznaczony na sąd grodzki. W latach trzydziestych park został częściowo oświetlony, a przed II wojną światową  przy głównej bramie wejściowej zainstalowany został odbiornik radiowy.

 W okresie międzywojennym aleja kasztanowa była miejscem wystawiania po 1926 roku wielkich portretów Marszałka Józefa Piłsudskiego. Rosnący w jej pobliżu Dąb Wolności był świadkiem gromadzenia się przed tym portretem   różnych delegacji. Chodziło o upamiętnienie i oddanie czci na wspólnym zdjęciu z  portretem Marszałka. Zdjęcia wykonywane były z udziałem różnych grup zawodowych i organizacji społecznych w rocznicę odzyskania niepodległości, święta narodowe i zapewne w imieniny Marszałka. Miejsca przy dębie nie było dużo i trudno tam było ustawić obraz Piłsudskiego. Wystawiano go więc na głównej alei parkowej namalowany przez Aleksandra Szredzkiego – nauczyciela rysunków mławskiego liceum. Obraz był odpowiednio obudowany stelażem tworzącym swoisty ołtarz. 

W czasie świąt narodowych portret Marszałka usytuowany był bliżej ulicy na początku dawnej alei kasztanowej i służył jako rodzaj trybuny honorowej , przed którą maszerowały organizacje społeczne, kombatanckie, harcerskie.

Oficerowie wojska polskiego przed obrazem  marszałka Piłsudskiego

W roku 1935 po śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego  Dąb Wolności był świadkiem utrwalania w Mławie pamięci tego wielkiego Polaka, patrioty i męża stanu. Na posiedzeniu Magistratu miasta Mławy w dniu 15 czerwca 1935 roku na wniosek Powiatowego Zarządu Federacji Polskich Związków Obrońców Ojczyzny rozpatrzony został wniosek o „nadanie parkowi miejskiemu nazwy >Imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego”. Warto też dodać, że dalsze punkty wniosku przewidywały pobudowanie szkoły powszechnej której miano nadać imię Marszałka oraz przemianowanie Starego Rynku na Plac gen. Rydza-Śmigłego. W dalszej części uchwały magistrackiej czytamy, że „Uchwała co do pierwszych dwóch punktów zapadła bez dyskusji i jednomyślnie, natomiast  co do ostatniego punktu ławnik Kanarek zgłosił votum separatum”. Uchwała magistratu miała zostać przedstawiona na najbliższym posiedzeniu Rady Miasta. 

Niestety nie zachowały się protokoły rady miasta z okresu międzywojennego, więc trudno jednoznacznie potwierdzić uchwałą nadanie parkowi imienia Józefa Piłsudskiego. Wiemy z przekazów, że imię Marszalka otrzymała szkoła podstawowa mieszcząca się w dawnym maneżu, przy alei jego imienia.  Wiec uchwała taka zapadła.  

Dzień odzyskania niepodległości  do 1937 roku był obchodzony nie  jako święto państwowe, ale jako rocznica. Więc różnie traktowany był przez miejscowe władze i organizacje społeczne i kombatanckie, w zależności od nastawienia do głównego twórcy niepodległości – Józefa Piłsudskiego. W Mławie był w ten dzień wystawiany w parku wielki portret Marszałka przed którym manifestacyjnie utrwalano swoją obecność.

Dzień 11 listopada został uznany za święto państwowe – Dzień Niepodległości w 1937 roku i obchodzony uroczyście w całym państwie. Obchody  w Mławie organizował specjalnie  powołany Powiatowy Komitet Obywatelski.

W tym miejscu warto zadać pytanie dlaczego tak późno ustanowiono dzień 11 listopada świętem państwowym? Według wielu badaczy – odpowiedź nie jest prosta. W pierwszych latach Marszałek Piłsudski pomniejszał znaczenie tej daty i dni sąsiednich. Z kolei po odsunięciu go od władzy, narodowcy, ludowcy i socjaliści nie chcieli utrwalać kultu Piłsudskiego jako Ojca II Rzeczypospolitej i lansować wydarzeń związanych z rozbrajaniem Niemców, w których  on odegrał dominującą  rolę. Po zamachu majowym Piłsudski walcząc z opozycją nie zamierzał jednoczyć różnych opcji politycznych po sztandarem Święta Niepodległości. Po śmierci Marszałka dopiero zagrożenie zewnętrzne skłoniło rządzących  państwem piłsudczyków do propagowania programu jedności i równocześnie lansowania Piłsudskiego jako twórcy niepodległości Polski.

Warto przedstawić obchody drugiego oficjalnego, a zarazem  ostatniego święta odzyskania niepodległości które miało miejsce w Mławie w 1938 roku, podobnie jak w roku poprzednim. Jak zwykle przy takich uroczystościach  powołany został Powiatowy Komitet Obywatelski, który czuwał nad ich przebiegiem. Miasto zostało udekorowane flagami narodowymi. Obchody rozpoczęto uroczystą mszą św. odprawioną w kościele Św. Trójcy, po której odbyła się uroczysta defilada  na ulicy Żeromskiego. Przed portretem Piłsudskiego  ustawionym przy dawnej głównej alei parkowej, ulicą Żeromskiego maszerowali członkowie związków kombatanckich, miejscowego Strzelca, jak też związku Ochotników Wojny 1920 roku. Zapewne uczestnicy tej manifestacji udali się pod materialny symbol niepodległości – Dąb Wolności.

Po tych uroczystościach w gmachu „Lutni” została zorganizowana uroczysta akademia na której przedstawiciele lokalnych władz wygłosili przemówienia.  Ich treści i  nastrój znalazły  wyraz w lokalnej prasie. Końcowym akcentem  święta 11 listopada 1938 roku była zabawa taneczna.

Jakie było odczucie święta niepodległości wśród mieszkańców ?   Oddaje  je artykuł który ukazał się  w lokalnej „Gazecie  Mławskiej”. Była to gazeta redagowana przez środowisko narodowej demokracji, której  jednym z głównych przedstawicieli był  miejscowy społecznik dr. Józef Ostaszewski. Z dumą podkreślono w artykule zatytułowanym „Dwudziestolecie”, że „Mława razem z Polską obchodzi rocznicę odzyskania niepodległości”.  Wbrew przewidywaniom  wrogów o możliwości upadku naszego państwa, w ciągu tych lat zostało  ono dobrze zorganizowane w rożnych dziedzinach życia i stanowi poważną siłę  polityczną w Europie. „ Każdy Polak patriota może  dziś z dumą o sobie powiedzieć, że przyłożył swoją cegiełkę do budowy naszego potężnego gmachu. I nie przystoi przy takim święcie powszechnym rozróżniać, któż nas w większym, kto w mniejszym stopniu przyczynił się do rozwoju wszechstronnego naszego Państwa”.

Pomimo nawoływań przez redakcję „Gazety Mławskiej” o zgodę i nie roztrząsanie zasług, nie wszystkim podobały się uroczystości 11 listopada . Organizatorom zarzucano brak odniesień do przełomowych dni rozbrajania Niemców w 1918 roku i tworzenia władzy w nowej niepodległej rzeczywistości. Podkreślano, że nie wspomniano o Bronisławie Kowalskim –  komendancie Straży Obywatelskiej, który odegrał wybitną rolę w pierwszych dniach niepodległości. Szybko minął świąteczny nastrój i rozpoczęła się zwykła rzeczywistość, której krytyczne odbicie znalazło się na lamach lokalnej prasy.

Uroczystości rocznicowe po 11 listopada trwały jeszcze kilka dni. Z okazji 20 – lecia odzyskania nieodległości, w dniu 20 listopada na budynku dworca kolejowego na Wólce, odsłonięto tablicę pamiątkową, ufundowaną przez kombatantów legionistów i peowiaków uczestniczących w rozbrajaniu Niemców. Tablica została zniszczona przez niemieckich okupantów w czasie II wojny światowej.

27 listopada odbył się „ Marsz Niepodległości”  w którym uczestniczyli członkowie Związku Młodej Polski będącej przybudówką Obozu Zjednoczenia Narodowego oraz z Obozu Narodowo-Radykalnego. Marsz pod hasłem jedności narodowej prowadził Zygmunt Makarewicz – komendant Okręgu Mazowieckiego ZMP. Świadczyły o tym hasła na transparentach „ Bóg, Państwo, Naród i posłuszeństwo Naczelnemu Wodzowi” oraz nawoływanie w wygłoszonym przemówieniu na zakończenie marszu do walki i pracy „o wielką i potężną Polskę, o Polskę sprawiedliwą, o Polskę żołnierską, o Polskę narodową i chrześcijańską, o Polskę dla Polaków”.

Hasła jedności i skupiania się wokół władz a szczególnie Naczelnego Wodza wynikały z zaostrzającej się sytuacji międzynarodowej, szczególnie po konferencji monachijskiej i zajęciu przez III Rzeszę czeskich Sudetów. Nie zdawano sobie sprawy, że niedawno ustanowione Święto Niepodległości będzie ostatnim w II Rzeczypospolitej.

Dwudziestoletni Dąb Wolności był też świadkiem życia codziennego mławian. W okazałym już parku w dniach wolnych od pracy mieszkańcy miasta chętnie spędzali czas, przesiadując na ławkach, zarówno starsi jak i młodzi. Ze wspomnień mławianina Władysława Wiśniewskiego przedstawiał się krzepiący obraz spędzania czasu w sobotnie i niedzielne popołudnia.  Korzystając z wolnych chwil  ludzie  spotykali się na spacerach, wymieniając poglądy i dzieląc się różnymi informacjami.  Spacerowano całymi rodzinami. Trasa owych spacerów wiodła wokół rynku miejskiego, następnie ulicą  3 Maja maszerowano do końca parku ulicą Reymonta, by powracać główną aleją oraz bocznymi,  często obok Dębu Wolności z powrotem do ulicy 3 Maja i dalej  do rynku. W trakcie kilkakrotnego obejścia trasy można było wymienić  różne poglądy i przekazać wszystkie potrzebne  informację. Istotną zaletą owych spacerów był osobisty kontakt między ludźmi.


O Mławie w dawnych czasach… Czytaj więcej…


dr Leszek Arent

Urodzony w Mławie i związany z Mławą. Absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, wieloletni pracownik i dyrektor Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej. Członek Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mławskiej, mławskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego, Rady Społeczno-Naukowej Stacji Naukowej im. prof. Stanisława Herbsta, zarządu Fundacji im. Korzybskich w Mławie, Mazowieckiego Oddziału Stowarzyszenia Muzealników Polskich, zarządu Mazowiecko-Podlaskiego Towarzystwa Naukowego z siedzibą w Warszawie. Zasiada w Kapitule tytułu Mławian Roku i Nagrody Honorowej im.  dr Józefa Ostaszewskiego funkcjonującej przy Stacji Naukowej w Mławie. Jeden z redaktorów  „Mławskiej Kroniki Archeologiczno – Numizmatycznej”, pisma społeczno–kulturalnego „Dwutygodnik Mławski”, „Studiów i Materiałów do dziejów Ziemi Zawkrzeńskiej” i rocznika „Ziemia Zawkrzeńska”. Uhonorowany licznymi wyróżnieniami i odznaczeniami m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi RP, medalem „Zasłużony dla Miasta Mławy, honorową odznaką „Zasłużony dla Kultury polskiej”, Złotą Odznaką Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego i Złotym Krzyżem Zasługi.

Udostępnij:
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski [TUTAJ]
5 1 vote
Oceń artykuł
guest
1 Komentarz
najnowsze
najstarsze najwyżej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments
Mławianin
Mławianin
3 miesięcy temu

Jedną z osób sadzących to drzewo był Henryk Felczak późniejszy nauczyciel biologii w mławskim Liceum Ogólnokształcącym.

1
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x