Codziennik Mławski - lokalny portal informacyjny. Piszemy jak jest o wydarzeniach w Mławie i powiecie. Bądź na bieżąco z newsami z Mławy i okolic!

Mławski portal informacyjny codziennikmlawski.pl. Newsy Mława i okolice.
Życzymy wszystkiego najlepszego!
linia
Logo

Powstanie Związku Młodzieży Polskiej w Mławie i powiecie


Po zakończeniu II wojny światowej  Polska decyzją wielkich mocarstw znalazła się w orbicie wpływów Związku Sowieckiego. W początkowym okresie ruch młodzieżowy w Polsce rozwijał się w ramach ograniczonego pluralizmu. Do legalnej działalności dopuszczone były organizacje młodzieżowe o charakterze ideowo-wychowawczym, samopomocowym i społeczno-wychowawczym.

 Do 1948 roku działały legalnie organizacje młodzieżowe będące zapleczem partii politycznych: Związek Walki Młodych, Organizacja Młodzieżowa Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, Związek Młodzieży Wiejskiej RP „Wici” i Związek Młodzieży Demokratycznej. Miały one swoje oparcie w działających legalnie partiach politycznych. Rozwijał się również niezależny ruch harcerski. Decydujący wpływ na dalsze losy działalności organizacji  młodzieżowych  miała likwidacja legalnej opozycji. Proces centralizacji i sowietyzacji życia politycznego w Polsce przyniósł niestety również kres niezależnego ruchu młodzieżowego. Zmonopolizowanie życia politycznego przez PPR/PZPR musiało doprowadzić do ujednolicenia organizacji młodzieżowych.

Delegacja mławskiej młodzieży na kongres zjednoczeniowy

W dniach 20 i 21 lipca 1948 roku zorganizowano we Wrocławiu kongres zjednoczeniowy czterech organizacji młodzieżowych. Uczestniczyło w nim ponad 1000 delegatów z istniejących organizacji: ZWM reprezentowało 331 delegatów, ZMW „Wici” – 325, OM TUR – 317, a ZMD – 46.  Jak napisał autor PRL-owskiej monografii o ZWM, wystąpienia przewodniczących poszczególnych delegacji w „atmosferze entuzjazmu” potwierdzały dążenia młodzieży polskiej do zjednoczenia, wynikające ze wspólnoty celów i potrzeb młodego polskiego pokolenia.

Faktycznie decyzja o powstaniu jednej organizacji młodzieżowej zapadła w dniu 21 maja 1948 roku na posiedzeniu Biura Politycznego  Polskiej Partii Robotniczej. W gronie członków politbiura zdecydowano też o nazwie nowej organizacji – Związku Młodzieży Polskiej, przebiegu zjazdu zjednoczeniowego i składzie delegacji z poszczególnych organizacji, W ten sam sposób ustalono również skład przyszłej Rady Naczelnej ZMP, w której zetwuemowcy mieli osiągnąć przewagę liczebną. Również przewodniczący ZMP miał pochodzić z ZWM. Dzięki takim rozwiązaniom komuniści od początku uzyskiwali decydujący głos we władzach tworzonej przez siebie organizacji.

W stalinowskim systemie politycznym każda organizacja – społeczna czy polityczna – miała ściśle wyznaczone miejsce i zadania. Głównym celem ZMP była budowa nowego ładu społeczno-politycznego oraz wychowywanie młodzieży zgodnie z zasadami ideologii marksistowsko-leninowskiej. Najważniejszymi dokumentami określającymi – przynajmniej teoretycznie – zasady i program działania były: Deklaracja ideowo-programowa, Prawo Związku Młodzieży Polskiej i Statut ZMP.

W świetle statutu najwyższą władzą związku był Krajowy Zjazd ZMP, zwoływany co dwa lata, w którego obradach uczestniczyli delegaci poszczególnych struktur organizacyjnych. W przerwach między zjazdami najwyższą władzą była Rada Naczelna. Organem wykonawczym, faktycznie sprawującym realną władzę, był Zarząd Główny. Dalsza struktura składała się z zarządów: wojewódzkich, powiatowych,  gminnych, zakładowych, szkolnych oraz najniżej usytuowanych kół, określanych w zależności od miejsca ich funkcjonowania.

W deklaracji przedstawiona została wizja nowej Polski tworzonej przez komunistów – jako państwa sprawiedliwości społecznej, w której zostanie zniesiony system wyzysku. Tworzenie nowych stosunków społecznych i udział w rozbudowie polskiej gospodarki to zasadniczy cel ZMP. Polska miała się stać państwem przemysłowo-rolniczym, zelektryfikowanym, z rozbudowaną siecią komunikacyjną, w którym miały się zatrzeć różnice między miastem a wsią.

ZMP proponował nowy model ideowy człowieka, którego zamierzał wychowywać i kształtować. Miał to być ofiarny bojownik walczący z siłami reakcyjnymi w Polsce, ale też z międzynarodowym kapitałem, z wyzyskiem, nędzą, analfabetyzmem, sabotażystami, wstecznictwem reprezentowanym głównie przez kler. Także z warcholstwem i pijaństwem. Miał być aktywistą walczącym o Polskę Ludową.

Deklaracje zetempowskie pełne były obietnic, a przyszłość malowano w różowych barwach – niestety często były to obietnice bez pokrycia. Jednak na początku mogły one znaleźć zrozumienie i uznanie wśród części młodzieży. Rzeczywistość w terenie różniła się zasadniczo od deklaracji.

Sytuacja legalnych organizacji młodzieżowych przed zjednoczeniem była w Mławie i powiecie mławskim zróżnicowana pod względem aktywności. Najlepiej działał sterowany przez PPR Związek Walki Młodych. W raportach Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego stwierdzono, że „ Z.W.M. w dalszym ciągu rozwija się. Powstają nowe koła w terenie. Ścisła współpraca Z.W.M istnieje z „Wici”, natomiast z O.M. T.U.R-em nie jest na takim poziomie, gdyż ta organizacja nie przejawia żadnej działalności, ponadto tam są ludzie o prawicowych zapatrywaniach”. Pomimo dobrej współpracy z zetwuemowcami perspektywy dla ZMW RP „Wici” w powiecie mławskim, w ocenie UB, nie przedstawiały się dobrze, ponieważ „daje się zauważyć odpływ niektórych członków, którzy na wiadomość o mającym nastąpić połączeniu organizacji młodzieżowych nie godzą się na to i występują z organizacji. Są to przeważnie synowie większych chłopów”. Również kolejna organizacja młodzieżowa, będąca pod wpływami i nadzorem PPS, „w dalszym ciągu nie ma przypływu [członków] i nie przejawia działalności poza trzema kołami istniejącymi w Mławie. Winę ponosi sekretarz O.M. T.U.R Piliszek Henryk, który także występuje przeciwko połączeniu organizacji młodzieżowych”.

Na terenie Mławy nie istniała młodzieżowa organizacja Stronnictwa Demokratycznego, ponieważ działalność samego stronnictwa nie była zauważalna. Z trzech liczących się organizacji młodzieżowych o charakterze politycznym, które miały wejść w skład ZMP, dwie były przeciwne połączeniu. Powodem była widoczna degradacja ludowców i dekompozycja PPS. Tylko będący pod kuratelą komunistów ZWM był zwolennikiem zjednoczenia. W zjednoczonej organizacji młodzieżowej młodzi działacze degradowanych partii politycznych mieli małe szanse na odgrywanie znaczącej roli.

Pierwszym przewodniczącym Zarządu Powiatowego ZMP w Mławie został Roman Kantorowicz, oddelegowany do organizacji młodzieżowej przez miejscowy komitet powiatowy partii. Od początku działalności zależność organizacyjna od PZPR była ścisła, choć pod względem statutowym nieformalna. Znalazła ona potwierdzenie w sprawozdaniu I Konferencji Powiatowej PZPR „zarząd Powiatowy Z.M.P. opiera swą pracę na ścisłym kontakcie z Komitetem Powiatowym, gdzie wszystkie ważniejsze zagadnienia stające przed Z.M.P. są na posiedzeniach egzekutywy”.

Na początku stycznia 1949 roku organizacja powiatowa ZMP liczyła 134 koła skupiające 2632 członków. Związek prowadził pracę kulturalno-oświatową, szczególnie na terenie szkół średnich. W ocenie komitetu powiatowego partii działalność w kołach, szczególnie wiejskich, była coraz lepsza. W dniu 12 lutego 1949 roku odbył się Mławie zjazd aktywu (zorganizowany przez zarząd powiatowy ZMP), w którym uczestniczyli: delegat Zarządu Wojewódzkiego ZMP, przedstawiciele miejscowych władz administracyjnych i partyjnych. Referat ideologiczno-organizacyjny wygłosił delegat władz wojewódzkich ZMP. W ocenie Komitetu Powiatowego PZPR „dyskusja była na wysokim poziomie i ożywiona. Zebrany aktyw młodzieży z entuzjazmem przyjął nakreślony plan I kwartału”.

Przedstawiony obraz działalności ZMP w Mławie był zbyt optymistyczny. Wpisywał się w typową sprawozdawczość, w której przesada i koloryzowanie rzeczywistości znajdowały odzwierciedlenie tylko na papierze. Entuzjazm zaprezentowany w sprawozdaniach został wkrótce zweryfikowany, gdy tylko zmieniony został zarząd powiatowy organizacji a jej przewodniczący Roman Kantorowicz został oskarżony  o nadużycia finansowe. Sekretarz komitetu powiatowego w Mławie musiał przyznać się do braku nadzoru nad organizacją młodzieżową ze strony partii. Sprawą nadużyć, wynoszących około 100 000 złotych, spowodowanych przez przewodniczącego Kantorowicza i pracownika Jana Szmita, zajął się powiatowy urząd bezpieczeństwa w Mławie. Obaj oskarżeni zostali aresztowani. Sytuacja zaczęła przybierać zły obrót, kiedy dokonano włamania do lokalu ZMP, skąd skradziono pieniądze i dokumenty. W opinii mławskiego UB napadu na lokal organizacji dokonano z inspiracji grupy zwolenników Kantorowicza, która podburzała młodzież przeciwko nowemu przewodniczącemu. Winą za zaistniałą sytuację, negatywnie wpływającą na opinię o ZMP wśród młodzieży i społeczeństwa, obciążono w dużej mierze Zarząd Wojewódzki ZMP.

W opisach sprawozdań możemy przeczytać, że organizacje zetempowskie na terenie powiatu mławskiego rozwijały się dobrze i następował ich ciągły wzrost liczebny. W marcu 1949 roku liczba członków wzrosła do 3515, w tej liczbie było 1038 dziewcząt. Wzrosła też liczba kół, ze 134 w styczniu, do 192 w marcu 1949 roku. Jak podkreślono w sprawozdaniu marcowym „praca w Z.M.P. odbywa się normalnie jeśli idzie o interesowanie się Zarządu Powiatowego Z.M.P. w terenie wszystkimi kołami. […] Zebranie w formie wieców odbyły się dwa (2) w Niechłoninie, Stupsku. Praca kulturalno-oświatowa rozwija się poprzez powstanie 6 zespołów artystycznych. Rozwija się praca świetlicowa”.

W świetle sprawozdań, działalność organizacji zetempowskich była doskonała i stała na wysokim poziomie. Przeczytać w nich można było m.in., że „łączność naszej partii ze Związkiem Młodzieży Polskiej jest ścisła, gdyż przewodniczący Powiatowy Z.M.P. jest członkiem Komitetu Powiatowego i członkiem egzekutywy, tak że wszystkie zagadnienia są omawiane”. Jedynym mankamentem w działaniu mławskiej organizacji zetempowskiej była niechęć młodzieży do nauki języka rosyjskiego, pomimo stwarzania dobrych warunków. Zdaniem towarzyszy z komitetu każdy zetempowiec powinien dysponować dobrą znajomością języka rosyjskiego. Takie podejście nie sprzyjało zapewne wstępowaniu do organizacji. Ocena pracy ZMP w Mławie nie była rzetelna i nie pokrywała się z rzeczywistymi wynikami w działaniu.

Próbę uzdrowienia sytuacji w Zarządzie Powiatowym ZMP podjęto w maju 1949 roku. Wybrano nowy zarząd powiatowy, na czele którego stanął Jan Smoliński. Przed zaplanowaną na 19 czerwca Konferencją Powiatową ZMP, w kołach terenowych przeprowadzono wybory zarządów. W połowie maja 1949 roku ZMP w powiecie mławskim liczył około 4 000 członków.

Kompromitująca działalność pierwszego przewodniczącego i kierowanego przez niego zarządu spowodowała ściślejszy nadzór nad działalnością ZMP ze strony komitetu powiatowego. Skutkowało to jednak spadkiem aktywności, która i tak nie była duża. Stan taki został odnotowany w lipcowym sprawozdaniu KP PZPR w Mławie. Mimo że liczebność członków ZMP wzrosła do 3764 osób zorganizowanych w 195 kołach, to ich działania praktycznie ustały. Tłumaczono tę sytuację wyjazdem młodzieży na wakacje. Można postawić tezę, że samodzielne działania organizacji młodzieżowych nie były wskazane, ponieważ wymykały się spod kontroli i przynosiły władzom partyjnym kompromitację. Oficjalnie musiano przyznać, że taki stan spowodowany został błędami i niedociągnięciami zarządów gminnych ZMP, które miały wpływ na brak żywotności kół. Środkiem zaradczym była „większa kontrola i  odpowiednie instruowanie organizacji terenowych, brak jednak w Zarządzie Powiatowym aparatu instruktorskiego na poziomie” – zapisano w sprawozdaniu z działalności KP PZPR w Mławie.

W zamierzeniu mławskich władz partyjnych ZMP powinna być organizacją, która wykonuje ściśle powierzone zadania, a jednocześnie jest kontrolowana i nadzorowana przez aparat instruktorski, całkowicie niesamodzielny, wykonujący tylko polecenia odgórne. Akcje pożądane to: zorganizowanie sztafety Mława – Przasnysz, z okazji 5. rocznicy uchwalenia Manifestu PKWN, zbiórka pieniędzy w dniu 22 lipca na odbudowę Warszawy. Sytuacja taka powodowała niechęć do sterowanej odgórnie działalności. W praktyce działalność ZMP ograniczała się więc do zwykłych imprez okolicznościowych.

ZMP w Mławie od początku swojej działalności miał również trudności organizacyjne. Decyzją Prezydium PRN w Mławie z 13 stycznia 1949 roku otrzymał na swoją siedzibę budynek dawnej plebanii prawosławnej, znajdującej się w parku miejskim imienia Józefa Stalina. Ostatecznie budynek został przekazany w użytkowanie Robotniczemu Towarzystwu Przyjaciół Dzieci w Mławie, w celu zorganizowania w nim przedszkola, świetlicy dla dzieci robotników, ogródka jordanowskiego i w przyszłości żłobka.

W ramach reorganizacji przeprowadzanej przez Prezydium Powiatowej Rady Narodowej, polegającej na usuwaniu niepewnych politycznie radnych, przyznano ZMP 10 mandatów w składzie rady. Było to duże wyróżnienie. Dla porównania: Związkom Zawodowym przyznano 8 mandatów, Lidze Kobiet – 1 mandat, podobnie jak harcerstwu i strażom pożarnym.

Przedstawiciele zarządu powiatowego zasiadali w różnych komisjach i komitetach. Pełnili w nich funkcje czysto reprezentacyjne. Przewodniczący ZP ZMP w Mławie Roman Kantorowicz był członkiem Powiatowego Komitetu Funduszu Gospodarki Mieszkaniowej, powołanej 21 lutego 1949 roku;  Jan Smoliński wchodził w skład Powiatowego Komitetu Wykonawczego „Dni Morza”, powołanego 8 czerwca 1949 roku; zastępca przewodniczącego ZP ZMP Henryk Piliszek został członkiem Powiatowego Komitetu Obchodów 5. Rocznicy Utworzenia PKWN . Członkowie ścisłego kierownictwa ZMP w Mławie byli więc wplatani w ciała przedstawicielskie, w których niewiele mieli do powiedzenia. Wspomagali i utrwalali wizerunek władz partyjnych i administracyjnych jako przedstawiciele i reprezentanci młodzieży w utrwalaniu demokracji socjalistycznej.

ZMP brał również udział w akcjach długofalowych. Jedną z nich była walka z analfabetyzmem – priorytetowe hasło komunistycznej władzy. Realia tej akcji były w praktyce często bardzo przykre. O randze tego przedsięwzięcia świadczy fakt, że na czele Powiatowego Komitetu do Walki z Analfabetyzmem stał Seweryn Strębski, Przewodniczący PRN w Mławie. Sprawy oświaty były też sztandarowym hasłem ZMP. O realiach działań na wsiach powiatu mławskiego mówił przewodniczący PRN na zebraniu w dniu 9 listopada 1949 roku „że właśnie z powodu braku należytego przygotowania przegraliśmy I-szy etap Walki z Analfabetyzmem. Musimy więc wszyscy wziąć do serca akcję walki z analfabetyzmem i wszystkie niedociągnięcia i usterki jak najszybciej usunąć” . Udział ZMP w działaniach związanych z likwidacją analfabetyzmu polegał na organizowaniu kursów. Dobry rezultat osiągnięto tylko we wsi Lewiczyn. Niepowodzenia tłumaczono brakiem odpowiedniego nastawienia ze strony samorządów wiejskich.

Wszystkie braki i niedociągnięcia wynikały z odgórnych nakazów, które nie zawsze były możliwe do zrealizowania w terenie. Akcyjność i wyznaczanie ze względów ideologicznych krótkich terminów realizacji nie sprzyjały sprawnemu działaniu, wcześniejszemu przygotowaniu zamierzenia, określaniu realnych możliwości wykonania zadania. Rozczarowania i przerzucanie odpowiedzialności na inne organizacje było jednym z elementów ówczesnej rzeczywistości.

Nie lepiej przedstawiała się działalność ZMP na terenie mławskich szkół. Obecność organizacji zetempowskich w szkołach uznawana była za priorytetową, mającą kształtować ideowe oblicze młodzieży przez pracę ideologiczno-uświadamiającą. Organizacja miała pełnić również funkcję wychowawczą. Ustalony odgórnie proces wychowawczy miał doprowadzić do ukształtowania młodych ludzi o moralności socjalistycznej.

W latach 1951–1954 dokonano pewnego przewartościowania działalności ZMP w szkołach. Głównym zadaniem organizacji szkolnych było dążenie do osiągania najlepszych wyników w nauczaniu, a nie „życia wyłącznie ideologią”.

Po roku działania ZMP w mławskich szkołach jego koła nie były ani liczne, ani prawdopodobnie nie mogły wykazać się działalnością. Znacznie liczniejsze były inne organizacje – jak ZHP, który nie miał perspektyw samodzielnego rozwoju, lub nawet PCK, mający określony profil działania.


O Mławie w dawnych czasach… Czytaj więcej…


dr Leszek Arent

Urodzony w Mławie i związany z Mławą. Absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, wieloletni pracownik i dyrektor Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej. Członek Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mławskiej, mławskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego, Rady Społeczno-Naukowej Stacji Naukowej im. prof. Stanisława Herbsta, zarządu Fundacji im. Korzybskich w Mławie, Mazowieckiego Oddziału Stowarzyszenia Muzealników Polskich, zarządu Mazowiecko-Podlaskiego Towarzystwa Naukowego z siedzibą w Warszawie. Zasiada w Kapitule tytułu Mławian Roku i Nagrody Honorowej im.  dr Józefa Ostaszewskiego funkcjonującej przy Stacji Naukowej w Mławie. Jeden z redaktorów  „Mławskiej Kroniki Archeologiczno – Numizmatycznej”, pisma społeczno–kulturalnego „Dwutygodnik Mławski”, „Studiów i Materiałów do dziejów Ziemi Zawkrzeńskiej” i rocznika „Ziemia Zawkrzeńska”. Uhonorowany licznymi wyróżnieniami i odznaczeniami m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi RP, medalem „Zasłużony dla Miasta Mławy, honorową odznaką „Zasłużony dla Kultury polskiej”, Złotą Odznaką Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego i Złotym Krzyżem Zasługi.

Udostępnij:
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski [TUTAJ]
5 1 vote
Oceń artykuł
guest
1 Komentarz
najnowsze
najstarsze najwyżej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments
Kuba
Kuba
11 miesięcy temu

No cóż… historia kołem się toczy 😀 . Teraz jest bardzo podobnie, też mamy jedyną słuszną partię polityczną, jedyne słuszne media jakimi są TVP PIS i Polskie Radio, no jeszcze można dodać do tego media pochodzące od ojca Tadeusza. PIS także roztacza swoim wyznawcom wizję Polski mlekiem i miodem płynącą, w której żyje się jak nigdzie indziej, przecież już jesteśmy lepsi od Japonii itp.itd. Jedyną różnicą jest kwestia wiary: w tamtym okresie nacisk był na ateizm, a w tej chwili na katolicyzm. Szkoda tylko, że ten katolicyzm w głowach rządzących jest tak płytki i kończy się w progach świątyń gdzie udają rozmodlonych, a w życiu nic nie robią zgodnie z przykazaniami bożymi.
Jarek nas wyprowadzi… ale na manowce.

1
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x