Ponad tydzień temu kierowcy jadący „starą siódemką” w okolicy Wiśniewa mogli zobaczyć niezwykły obrazek. Środkiem drogi spacerował sobie dorodny bocian, który nie okazywał lęku wobec ludzi ani nawet pojazdów. Kres temu beztroskiemu spacerowi położyła dopiero straż gminna, która odłowiła uciekiniera.

Jak się okazało, bocian miał uszkodzone skrzydło i prawdopodobnie był mieszkańcem domowego azylu dla bocianów w gospodarstwie Janusza Kozłowskiego w Kosinach Kapicznych.

Bocian z uszkodzonym skrzydłem prawdopodobnie przewędrował „siódemką” od Kosin aż w okolice Wiśniewa. Sygnał o takiej sytuacji otrzymaliśmy od jednej z okolicznych mieszkanek. Udało się go odnaleźć i odwieźliśmy go do gospodarstwa Janusza Kozłowskiego – mówi Stanisław Bańczyk, komendant straży gminnej.

red.

fot. nadesłane

Zobacz także: Wojtek ten jest najśmielszy, ale jest i Zdzisio i inni. Boćkami opiekuję się bo lubię