Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
W roku 1906 władze carskie wydały tymczasowe przepisy o stowarzyszeniach. Był to skutek wydarzeń rewolucyjnych w Rosji i Królestwie Polskim, po których nastąpiła pewna liberalizacji życia mieszkańców Imperium Rosyjskiego.
Umożliwiło to powołanie do życia Centralnego Towarzystwa Rolniczego, którego statut zatwierdzony został 17 października 1906r. Zadania nowego Towarzystwa przewidywały prace nad podniesieniem „stanu rolnego i gospodarstwa rolnego we wszystkich jego gałęziach”. Realizacja tego zadania polegała na prowadzeniu szeroko rozwiniętej akcję odczytowej, wystawienniczej, szkoleniowej. Ponadto miano utrzymywać specjalistów i stałą kadrę instruktorską, zakładać szkoły rolnicze, organizować praktyki, tworzyć fundusze stypendialne. Zakładano również prowadzenie badań różnych gałęzi produkcji rolnej, przeprowadzanie doświadczeń rolniczych, nadzorowanie prac badawczych i wydawniczych oraz studiów statystycznych w zakresie rolnictwa. Ich celem miała być specjalizacja produkcji rolnej w określonych warunkach lokalnych, wpływanie na wielkość i jakość produkcji rolnej.
Ponadto organizowano pomoc w nabywaniu maszyn i narzędzi rolniczych, dobrych jakościowo środków do produkcji rolnej oraz zwierząt gospodarskich. Współpracowano w regulowaniu i poprawie stosunków pracy w rolnictwie (pomoc dla poszukujących pracy w rolnictwie w kraju i za granicą, opieka nad dziećmi i osobami starszymi, zabezpieczenie w razie wypadków losowych),Zamierzano również oddziaływać na stosunki produkcyjno-handlowe w rolnictwie. Ten ambitny program był bardzo trudny do zrealizowania, ale przynajmniej częściowo możliwy do urzeczywistnienia.
Jednym z praktycznych działań służących realizacji tych celów, były pokazy nowości w rolnictwie i sposobach gospodarowania, organizowane na specjalnych wystawach. Jedną z kilku prezentacji o tematyce rolniczej była trzydniowa wystawa zorganizowana w Mławie w lipcu 1911 roku. Miała pokazać sprzęt rolniczy oraz produkty związane z gospodarowaniem na roli. Głównym organizatorem było Centralne Towarzystwo Rolnicze, które powołało specjalny komitet organizacyjny, na czele którego stał Władysław Klicki, a sekretarzem był Stefan Zakrzewski. Całość przygotowań nadzorował prezes Towarzystwa Rolniczego Płockiego – Władysław Płoski. Zarówno mławska wystawa jak i inne w poszczególnych guberniach, musiały uzyskać zezwolenie generał – gubernatora warszawskiego, by mogły zostać zrealizowane.
W dniu otwarcia wystawy prezes Centralnego Towarzystwa Rolniczego – książę Seweryn Czetwertyński powiedział „ że wystawa mławska górowała nad swemi poprzedniczkami praktycznym zmysłem urządzenia, umiejętnym wykorzystaniem terenu i planowością”. Zapoznajmy się więc pokrótce z wystawianymi narzędziami rolniczymi i produktami związanymi z rolnictwem.
Z kilku segmentów na które podzielona była wystawa, najlepiej prezentował się dział maszyn rolniczych. Firma Alfreda Grodzkiego wystawiła młockarnie parowe Ransona, z pasami do słomy Schulzego wraz z kolekcją narzędzi służących do uprawy roli. Znana płocka firma „Sarna” zaprezentowała kilka rodzajów pługów własnego wyrobu. Firma „Trylski i Kownacki „ oraz „Romuald Piętka” wystawiła nowe narzędzia dograbienia kończyny i siana. Inni wystawcy zaprezentowali nowe maszyny, które wzbudzały duże zainteresowanie. Prezentowane wyroby świadczyły o dobrej kondycji lokalnego rolnictwa, jak zaznaczono w „Tygodniku Ilustrowanym”. „Znać, że okolica obfitowała we zboże”.
W innym dziale wystawiano wyroby codziennego użytku, służące w gospodarstwie domowym: różne kilimy, płócienne ręczniki, koszyki wyrabiane w okolicy, naczynia kuchenne. Oczywiście nie zabrakło wyrobów wędliniarskich, cukierniczych i owocowych, które wcale nie ustępowały znanym firmom warszawskim.
Dziennikarz „Tygodnika Ilustrowanego” zachwycał się lokalnymi wyrobami pisząc „ W Państwie ziemianek mławskich >Pod Słonecznikiem<wystawianych , wiec tylko chyląc czołem przed owocami tej pracy , śpieszę do >szkoły gospodarczej w Grędzicach<”. Czego tam nie uczą i czego tam nie umieją!. Cukry – niczem u Loursa, „papu” – w kąt Bristoli” . Zachwyt dziennikarza pogłębił się, gdy ujrzał „ płócienka, koszyki swego wyrobu, a drób swego chowu, a masło, a ten niezrównany porządek w kuchni. A obsługa”.
Ciekawostką wystawy była „wzorcowa chata włościańska” pomysłu Franciszka Rudowskiego, murowana kryta dachówką. Był to budynek trwały, „odporny wobec ognia, a nadto, jak poucza kosztorys, tańszy od chaty drewnianej”. Wspomniany dziennikarz nadal rozpływał się w pochwałach pisząc „ Wiec pokłonię się panu Rudowskiemu za ową >wzorcową < , a nade wszystko tanią ( 400 rubli koszt cały) chatę włościańską, prof. Chaniewskiemu za śliczna stawkę bydła rasy polskiej, bo inicjatywa skutkowała, skoro i włościanie kilkadziesiąt sztuk wcale ładnych <wiśnioszek< wystawili, panu Choromańskiemu za owe dereszowate dwulatki” . Inny przedstawiciel rodziny Rudowskich – Tadeusz pokazał z dziale leśnym dzikie drzewka i szkółki leśne.
Wystawa to nie tylko prezentowane narzędzia rolnicze i różne wyroby codziennego użytku, ale również kilkanaście pogadanek naukowych, spotkań i dyskusji na różne tematy. Jak napisał „Tygodnik Ilustrowany” „ coś tam w duszy i głowach zostało, a przecież i zetknięcie towarzyskie coś warte”. Wystawę zwiedziło kilkanaście tysięcy osób – zanotował „Tygodnik Ilustrowany”. Czasopismo sugerowało „ niech wystawa w Mławie znajdzie co najrychlej naśladowców”.
Mławska wystawa okazała się wielkim sukcesem organizacyjnym jak również propagandowym. Była miejscem spotkań tysięcy ludzi z okolic, zarówno ziemian jak również rolników, handlowców oraz zwykłych ludzi zainteresowanych nowościami. Zaprezentowała różnorodność przedmiotów i wyrobów związanych z rolnictwem. Dla porównania warto przytoczyć krótką opinię zawartą w „Tygodniku Ilustrowanym” dotyczącą podobnej wystawy, zorganizowanej w Radzyminie w czerwcu 1911 roku.
„ Wystawa ta ma duże znaczenie pedagogiczne, ze względu, iż powiat radzymiński, jako per exellence włościański, posiada bardzo niżką kulturę rolną, na lichej w dodatku glebie.>Gwoździem< wystawy nie są też eksponaty warszawskie, ale pola pokazane wzorcowej uprawy i nawożenia urządzone przez miejscowe kółko rolnicze „Snop”. Pola te ściągają przede wszystkim licznych włościan”. Która wystawa była lepsza niech ocenią czytelnicy.
Na koniec warto dodać, że wartością trudno wymierną były kontakty towarzyskie, rozmowy i dyskusje, nie wykluczone że na tematy polityczne. W tym okresie działały już partie polityczne. W Mławie dominowała Narodowa Demokracja. Trzy lata później wybuchła wojna światowa, po zakończeniu której odrodziła się Polska.
O Mławie w dawnych czasach… Czytaj więcej…
dr Leszek Arent
Urodzony w Mławie i związany z Mławą. Absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, wieloletni pracownik i dyrektor Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej. Członek Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mławskiej, mławskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego, Rady Społeczno-Naukowej Stacji Naukowej im. prof. Stanisława Herbsta, zarządu Fundacji im. Korzybskich w Mławie, Mazowieckiego Oddziału Stowarzyszenia Muzealników Polskich, zarządu Mazowiecko-Podlaskiego Towarzystwa Naukowego z siedzibą w Warszawie. Zasiada w Kapitule tytułu Mławian Roku i Nagrody Honorowej im. dr Józefa Ostaszewskiego funkcjonującej przy Stacji Naukowej w Mławie. Jeden z redaktorów „Mławskiej Kroniki Archeologiczno – Numizmatycznej”, pisma społeczno–kulturalnego „Dwutygodnik Mławski”, „Studiów i Materiałów do dziejów Ziemi Zawkrzeńskiej” i rocznika „Ziemia Zawkrzeńska”. Uhonorowany licznymi wyróżnieniami i odznaczeniami m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi RP, medalem „Zasłużony dla Miasta Mławy, honorową odznaką „Zasłużony dla Kultury polskiej”, Złotą Odznaką Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego i Złotym Krzyżem Zasługi.
Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Mława nie była miastem, które licznie odwiedzały znane osobistości: politycy, wybitni wodzowie, czy królowie. W 1646 r. jeden dzień przebywała…
Mławą i Polską w ostatnim czasie wstrząsnęły dwa okrutne morderstwa. Pierwsze z nich miało miejsce pod koniec kwietnia w Mławie,…
Redakcja portalu Codziennik Mławski zastrzega sobie wszelkie prawa do publikowanych treści. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego //codziennikmlawski.pl wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie lub sprzedaż zawartości portalu Codziennik Mławski są zabronione bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji i będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Pan dr.LESZEK ARENT— a może tak w swych opisach przedstawi Pan WYSTAWĘ ROLNICZĄ w Odrodzonej już Polsce, która była prawdopodobnie na przełomie lat 1950/1960, a może zachowały sie jeszcze jakieś zdjęcia z tej wystawy usytuowanej na placu targowym, który ciągnął się od ul. ŻEROMSKIEGO aż do ulicy NIBORSKIEJ, trzeba przypomnieć że w tamtych czasach w tym kwadracie pomiędzy tymi ulicami nie było jeszcze ani HANDLOWCA, a także tych bloków które teraz są przy CHROBREGO, W TAMTYM CZASIE NIE BYŁO TEJ ULICY., wszak to także jest ciekawa historia — bo od czasu tej wystawy minęło już 71 lat, i warto ją przypominać MŁAWIANOM.
Wystawa była w 1954 roku, a zdjęcia z niej są na fb. Mława – Miasto Zabytkowe