Nie chcieli smogu. A czego chciała firma odbierająca odpady?
— 23/10/2019
fot. ilustracyjne
Wczoraj opisywaliśmy smog rozściełający się nad mławskimi terenami rekreacyjnymi, zastanawiając się skąd się wziął, a jednym z podejrzeń było spalanie odpadów roślinnych na terenie ogródków działkowych. Ta historia pokazuje jak trudno jest zgodnie z przepisami przekazać do utylizacji odpady roślinne, więc cóż się dziwić, że niektórzy wybierają znacznie prostsze rozwiązania.
Wzorową, proekologiczną postawą wykazało się pewne małżeństwo z Mławy. Mieli do zutylizowania znaczną ilość odpadów biodegradowalnych, a konkretnie gałęzie i liście z kilkunastu wyciętych drzew owocowych. Zapewne niektórzy poczekaliby na sprzyjającą pogodę i rozpalili z gałęzi ognisko, nie bacząc na skutki dla atmosfery. W tym przypadku stało się jednak zupełnie inaczej.
Udali się do będącej podwykonawcą Novago firmy „Zielone Miasto” po większą ilość worków na odpady biodegradowalne. Początkowo wszystko poszło dobrze. Pracownik wydał im dużą ilość worków, z którymi opuszczali teren zakładu. Komuś z kierownictwa firmy nie spodobała się jednak tak duża ilość wydanych jednorazowo worków i w efekcie zainteresowani musieli część ich zwrócić. Zapewne w tym momencie wielu z nas już domyśla się dalszego ciągu.
Oczywiście tych wydanych worków nie wystarczyło, zapakowali więc resztę odpadów w zwykłe foliowe worki i czekali na odbiór przez śmieciarkę. Gdy się ta jednak pojawiła, zabrała jedynie worki oznakowane do odpadów biodegradowalnych. Urząd miasta, gdzie interweniowali bohaterowie tej historii powiedział, że taka sytuacja nie powinna się zdarzyć, ale przecież się zdarzyła. Ostatecznie reszta worków na być też zabrana i czeka na ponowny przyjazd śmieciarki.
To nie pierwszy przypadek problemów z odbiorem odpadów. Już wcześniej mieszkańcy sygnalizowali kłopoty i kwestionowanie segregacji, co jest o tyle oburzające, że płacimy za odbiór odpadów naprawdę spore pieniądze. Czy ta historia spowoduje, że Novago i Zielone Miasto zmienią politykę wobec mieszkańców? Oby tak się stało.
JK
Zobacz także…
Duszący smog nad stadionem
Novago przed opinią publiczną tłumaczyć się nie chce. Przed prokuratorem musi
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski
[TUTAJ]
a smog nad MŁAWĄ JAK BYŁ TAK JEST.CO ROBI STRAŻ MIEJSKA?
Kto sprzedał patent na śmieci?
Na ul B…..a 3 pojemniki na śmieci a mieszka tam 21 przybyszów.Niesamowite.Prawdziwe’
Worki nie oznakowane musi zabrać novago jako śmieci niesegregowane. Pewnie oni też nie wiedzą co robią. Zielone miasto zatrudnia fotografów i robią zdjęcia worków przed posesją a potem kablują do UM. ALE mamy czasy-reaktywacja starego ORMO.
Ala, w Łomii mają wybudować kolejne 24 kurniki, od zachodniej strony miasta. Od tej strony wieją najczęściej wiatry w ciągu roku. Wtedy będzie jeszcze ciekawiej !!!
Najbardziej zanieczyszczają i trują środowisko fermy drobiu których jest coraz więcej u nas jak grzyby po deszczu powstają i co nikomu to nie przeszkadza albo wysypiska śmieci które specjalnie palą odpady bo nie mają co z nimi robic
Już trzeci raz nie zabrano od nas popiolu
Umowa z Nawago na odbiór odpadów segregowanych to duży błąd!!. Były pisma informujące że segregacja ma się odbywać w pojemniki lub worki z odpowiednimi kolorami. Dużo osób zaopatrzyło się w pojemniki o czterech wymaganych kolorach / ja również/ . Worki w tym wypadku sa zbędne. Ale Nawago niema pojazdów dostosowanych do odbioru śmieci-odpadów segregowanych do odpowiednich pojemników. Na jaka cholerę worki jeśli ktoś składuje w pojemniki. A te błazny nie chcą odbierać z pojemników tylko zmuszają do składowania w worki. Mieszkańcy są tym zbulwersowani., Jak można np. odpady bio-degradacyjne składować w worki skoro to są ciężkie odpady i worki pękaja . Jednym słowem jest burdel. Po co te odezwy do mieszkańców o segregacje skoro nie chcą odbierać z pojemników, a worki nie wytrzymują. Na zgłaszane interwencje pomijania odbioru odpadów przysyłają samochód na odpady mieszane i segregowane ładują do mieszanych. Próżne zabiegi i robota Nawago nie jest odpowiednim partnerem do tej działalności, to błąd władz że z nimi zawarli umowę.
Dla takich firm liczy się nie liczy się ekologia, tylko zysk. Biznes się kręci, kasa się musi zgadzać.
Suche liście drzew doskonale nadają się na kompost, są też dobrym materiałem do osłonięcia roślin przed mrozem. Jesienią warto nimi przykryć kwietne rabaty, ziemię pod żywopłotem lub ułożyć je wokół krzewów. Wiosną, gdy liście wstępnie się rozłożą i zmniejszą swą objętość (co ułatwi ich transport i sprawi, że potrzeba będzie mniej miejsca do ich składowania), można je przeznaczyć na kompost.
Dlatego „wzorcowemu, proekologicznemu małżeństwu z Mławy” polecam sfotografowanie się następnym razem z nowo zakupionym kompostownikiem 🙂
Jeśli to proekologiczne rozwiązanie nie przypadnie Państwu do gustu, zamiast rozkręcać afery w internetach, polecam udać się po worki do Urzędu Miasta lub Novago.
Firma odpierająca nie ma prawa zabrać odpadów w nieoznakowanych workach.
a ma prawo odmówić wydania potrzebnej ilości worków?
Znalazł się mądrala z firmy Zielone miast albo z Novago, ale co do kompostowników to masz trochę racji, tyle, że może tych państwa nie stać na zakup kompostownika.
Bo państwo wielkie kierownictwo z zielonego miasta liczy tylko co się opłaca a co nie. Taka jest prawda że jest to biznes nie żadne działanie dla środowiska. W polskich warunkach to nadal jest dość trudna branża ale jak się ktoś za to bierze to trzeba się z tymi trudnościami niestety liczyć a nie cwaniaczyć.
Niestety nawet nie wszystkie śmieci segregowane są odpowiednio utylizowane bo się to im wszystkim po prostu nie opłaca i trafiają na ogólne wysypisko. Ale na papierze jest wszystko ok i przed Unią tez jesteśmy niby w porządku.
Super, a za te wszystkie kursy śmieciarek płacą oczywiście mieszkańcy.
Panie burmistrzu dogadaj się pan z firmami odbierającymi śmieci, to przecież pan zawarł z nimi umowy.
Takie sytuacje rzeczywiście nie powinny mieć miejsca.
W umowie powinny być zastrzeżenia i takie traktowanie przez firmę mieszkańców winno być narane, oczywiście winny być wyznaczone kary pieniężne – wtedy nie byłoby takich sytuacji, że firma po śmieci podjeżdża kilka razy, bo jej się coś nie podoba i to w sumie nie wiadomo co.
Kiedy zaczyna się budowa spalarni śmieci w Mławie???
A jakie negatywne „skutki dla atmosfery” miałyby wynikać ze spalania liści czy gałęzi ? Co miał na myśli autor artykułu ? Ludzie, nie dajmy się zwariować, ta szajba antysmogowa ma jakieś granice. Może lepiej napisać o szkodliwych zakładach na terenie miasta, albo braku obiecywanej od lat obwodnicy. To są rzeczywiste przyczyny SZKODLIWEGO ZANIECZYSZCZENIA POWIETRZA.
Niby masz rację, ale… z czymś takim jak dziura ozonowa albo ocieplenie klimatu się spotkałeś?
I tak i nie, co do Twojej racji. Ocieplenie klimatu to powtarzające się zjawiska. To już było, tyle, że dawno temu. Zanieczyszczone powietrze- środowisko to inna sprawa. Należy zlikwidować opalanie węglem w domach. Piec gazowy. Burmistrz winien walczyć o czyste powietrze mieszkańców, starając się o silne dotacje na wymianę piecow- BEZWZGLEDNIE. Ograniczyć ruch budujac obwodnicę, wylaczyc pewne czesci miadta z ruchu np centrum i wprowadzić znaki zakazu wjazdu pojazdów o dużym tonazu np ze zwierzyna( kury, świnie, bydlo) . Dlaczego pojazdy jeżdżą przez całe Aleje skoro wybudowana jest św. Wojciecha? Tamtędy do Ciechanowa i na Warszawę przecież. Podejść restrykcyjne. Nakładać wysoka karę finansową za zanieczyszczenie środowiska. I egzekwować kary a za te pieniadze- inwestycje miejskie. Wiele można tylko komu się chce? Kto tak mocno i konsekwentnie się tego domaga i ilu mieszkańców? Odp: generalnie ludzie mają to gdzieś.
np ul Graniczna i zakład przy torach. zatyka nos i gardło nie da się wąchać tego plastiku. Wczoraj nie można było spacerować Al. Wojciechową. Fuj