Przedstawiciele Inspektoratu Weterynarii w Przasnyszu wraz z policją weszli na teren jednego z gospodarstw rolnych w Zarębach w gminie Chorzele. To, co tam zastali, jeży włosy na głowie. Prócz jeszcze żywego, lecz zagłodzonego bydła, znaleziono szczątki martwych krów i cielęcia. Będzie postępowanie o znęcanie się nad zwierzętami.
11 lipca do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Przasnyszu wpłynęło telefoniczne anonimowe zgłoszenie, że na jednej z posesji w miejscowości Zaręby gm. Chorzele ma miejsce niedopilnowanie zwierząt przez właściciela. Bydło pozostawało bez opieki i szukało pożywienia u sąsiadów, przez co czyniło szkody. Na miejsce udała się zastępczyni Powiatowego Lekarza Weterynarii w Przasnyszu lek. wet. Anna Zawadzka wraz z inspektorem ds. ochrony i zdrowia zwierząt.
Kilkuletnie krowy miały wagę jałówek
Przedstawiciele PIW w Przasnyszu uznali za konieczne wejść na teren posesji, w celu dokonania kontroli gospodarstwa, ponieważ po jego terenie chodziło 5 mocno wychudzonych sztuk bydła, co wskazywało na to, że krowy mogły być głodzone.
– Posesja była zamknięta, nikogo na niej nie zastaliśmy, ale po pewnym czasie wrócił nietrzeźwy gospodarz. W związku z tą sytuacją PIW powiadomił komisariat policji w Chorzelach oraz urząd miasta i gminy Chorzele, prosząc o wspólną interwencję — poinformowała nas lek. wet. Anna Zawadzka.
Wraz z funkcjonariuszami z patrolu interwencyjnego przedstawiciele inspektoratu w obecności właściciela posesji weszli na jej teren.
Znaleziono szkielety i padłą przed dwoma tygodniami sztukę bydła.
– Bliższe oględziny pozwoliły na ocenę dobrostanu zwierząt, który pozostawiał wiele do życzenia. Na terenie gospodarstwa była jedynie wysuszona trawa, a zwierzęta były pozbawione stałego dostępu do wody. Sztuki znajdujące się w gospodarstwie według dokumentów oceniono na 4-5 lat, ale „wagowo” były bardzo małe, wyglądały na jałowiznę. W oborze leżały zwłoki jednej sztuki bydła (data padnięcia została oszacowana na ok. dwa tygodnie wstecz) oraz szkielety dwóch sztuk. Jeden ze szkieletów pochodził prawdopodobnie od cielaka w wieku maksymalnie 3 miesięcy – mówi Anna Zawadzka.
W związku z łamaniem przepisów ustawy o ochronie zdrowia zwierząt Powiatowy Lekarz Weterynarii w Przasnyszu wystąpił z wnioskiem do burmistrza miasta i gminy Chorzele o natychmiastowe odebranie zwierząt znajdujących się w gospodarstwie. Poinformowano również zakład utylizacyjny i zgłoszono padłe sztuki do odebrania, aby zapobiec zagrożeniu epidemiologicznemu.
Żywe zwierzęta trafiły do innego gospodarstwa
– Oprócz pracowników Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Przasnyszu na miejsce przybyło dwóch przedstawicieli urzędu miasta i gminy w Chorzelach. Gmina znalazła gospodarstwo, do którego trafiły pozostające przy życiu sztuki. Zwierzęta w następnym dniu zostały przekazane pod opiekę innemu właścicielowi. PIW w Przasnyszu dokonał ponownej kontroli i potwierdził przeniesienie zwierząt do innego gospodarstwa. W tej chwili sprawa jest w rękach organów ścigania — mówi Anna Zawadzka.
Obecnie Wydział Kryminalny Policji kompletuje materiały operacyjne w tej sprawie. W najbliższym czasie trafią do Prokuratury Rejonowej w Przasnyszu, która będzie gospodarzem postępowania. W grę wchodzi postawienie zarzutu znęcania się nad zwierzętami, które być może zostanie uznane za czyn popełniony ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi do 5 lat więzienia. Kwalifikacja prawna będzie jednak należała do prokuratora prowadzącego postępowanie.
red.
za: www.infoprzasnysz.com