We wrześniu opisywaliśmy sprawę 41-letniego, niedowidzącego mieszkańca naszego miasta, który – według mławskiej policji – znęcał się nad swoim psem rasy owczarek niemiecki.  Prokuratura nie dopatrzyła się w zachowaniu mężczyzny cech celowego znęcania się nad zwierzęciem, a jedynie niewłaściwej opieki. W związku z tym postępowanie zostało umorzone, niewidomy nie trafi przed sąd, ale pies nie wróci do właściciela. Opieką zastępczą objął wspomnianego owczarka urząd miasta.

W swoich ustaleniach policja oparła się m.in. o powiadomienie lekarza weterynarii. U zwierzęcia stwierdzono odwodnienie, infekcje organizmu, w tym uszu, zmiany kostne, bolesność okolicy lędźwiowej oraz łap. Zwierzę było najprawdopodobniej głodzone i bite laską po grzbiecie i łapach, właściciel krzyczał na psa i niepokoił zwierzę.

41 – letni mławianin tłumaczył swoje zachowanie wobec psa, obawą wypadku. Raz już wpadł do odkrytej studzienki telekomunikacyjnej.  Tłumaczył, że o psa dba, kupuje mu karmę i na pewno go nie bije.

Mławska prokuratura uznała, że do znęcania się nad zwierzęciem nie doszło, można mówić jedynie o niewłaściwej opiece.

– Postępowanie zostało umorzone. Zachowanie właściciela nie było nacechowane złą wolą. Wynikało z obawy przed wypadkami, którym mężczyzna dwukrotnie uległ. Można tu mówić jedynie o niewłaściwej opiece. Z tego powodu urząd miasta objął psa opieką zastępczą – informuje Marcin Bagiński Prokurator Rejonowy w Mławie.

JK

Zobacz także:

Mławska policja ustaliła, że znęcał się nad swoim psem. Właściciel zaprzecza

Wyrzucił szczenięta w reklamówce do śmietnika. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami.

To jakaś makabra. Wstrząsające znalezisko w lesie za Łomią