Znawcy tematu wiedzą, że chcąc dowieźć ciężarówką towar do marketu budowlanego pod adresem Graniczna 9 należy skorzystać z ulicy Brukowej. Natomiast wyznawcy „nawigacji” skręcają z ulicy Piłsudskiego w wąską, osiedlową „ścieżkę” (fragment Granicznej) i próbują dotrzeć do skromnej, prywatnej posesji oznaczonej również numerem 9. Gdy orientują się, że nie jest to punkt docelowy podróży, próbują brnąć dalej. Nie zawsze jest to możliwe. Jak to się stało, że w Mławie istnieją dwa różne miejsca o tym samym adresie?

O anomalii powiadomił mnie zmęczony istniejącą od lat sytuacją sąsiad mieszkańca „pechowej dziewiątki”. Twierdzi on, że niejednokrotnie dochodziło do całkowitego zakorkowania „wąskiego gardła”. Czasami na ulicy znajdują się samochody właścicieli posesji, które skutecznie utrudniają poruszanie się tirów. Do tego nakłada się duży ruch samochodów osobowych korzystających z tego skrótu komunikacyjnego. Tworzy się mieszanka, która  momentami „kituje” uliczkę z obydwu stron i powstaje poważniejszy kłopot.

Czy wprowadzenie na tym krótkim i wąskim odcinku ulicy Granicznej zakazu wjazdu samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 tony rozwiązałoby problem? Zapewne tak. To chyba najprostsze i najszybsze rozwiązanie, które ułatwiłoby życie pewnej grupie mieszkańców. Od skrzyżowania z Piłsudskiego do „skrzyżowania” z Brukową.

Nawet jeśli poprawki nie zostaną zbyt szybko naniesione do baz danych internetowych, to znak powinien swoją fizyczną obecnością zmuszać kierowców pojazdów wielkogabarytowych do szukania drogi alternatywnej. Niewątpliwie skorzystaliby z wygodnego, szerokiego skrzyżowania ulic Piłsudskiego z Brukową, co byłoby dobrodziejstwem dla wszystkich stron.

W dłuższej perspektywie można rozważyć dokonanie szerszej analizy. Czy nie lepiej dokonać kilku poprawek dostosowując się do zmienionej rzeczywistości? Obecnie ulica Graniczna zamienia się niezauważalnie w Brukową. Stanowią jakby jedność, ale to raczej nie powinno stwarzać kłopotów. Natomiast odcinek, o którym mowa w tym tekście, ewidentnie jest już odrębną uliczką, którą można przykładowo nazwać „Starą Graniczną”. Nie byłaby wcale taka krótka, bo jej dalszy ciąg istnieje po drugiej stronie Piłsudskiego.

Kończąc temat wspomnę, że na omawianej ulicy podczas rekonesansu zauważyłem niechcący trzy tabliczki z adresem Graniczna 8. Nie muszę chyba dopowiadać, że nie wisiały na tym samym budynku. Nie wszystkie też znajdowały się po tej samej stronie drogi. Możliwe, że kiedyś teren należał do jednego, obszernego adresata. Ale to już było.

Od wielu lat twierdzę także, że w naszym mieście istnieją dwie ulice o nazwie Sportowa. Jedna na Osiedlu Książąt Mazowieckich, a druga na Osiedlu Sienkiewicza. Nie łączą się ze sobą. A co było kiedyś… to zostawmy historykom. Ktoś, gdzieś… chyba nie nadąża. Świat nie stoi w miejscu.

kpt. rez. Karol Klepczyński

„Z przymrużeniem oka” to cykl publikacji, płynących z obserwacji mławskiej rzeczywistości, którego autorem jest wojskowy emeryt pracujący i mieszkający w Mławie – kpt. rez. Karol Klepczyński.