Dwa zastępy straży pożarnej przez godzinę gasiły pożar osobowego auta, zaparkowanego na ulicy 1. Maja. Obyło się tu bez osób poszkodowanych, ale auto zostało w wyniku pożaru poważnie uszkodzone. Na szczęście ogień nie przeniósł się też na zaparkowane w pobliżu, w tym zwykle zatłoczonym miejscu pojazdy, które właściciele szybko usunęli.

Przypomnijmy, w tym miejscu gdzie doszło do pożaru, Piotr Chrostowski, właściciel pobliskiego budynku długo walczył z urzędem miasta o uporządkowanie sposobu parkowania i zapewnienie możliwości swobodnego dojazdu między innymi do jego posesji straży pożarnej.

– Dzisiaj byłem, świadkiem pożaru praktycznie pod moimi oknami. Swego czasu walczyłem o wjazd dla straży właśnie w takich sytuacjach. Usłyszałem jednak od naczelnika urzędu, że ważniejsze są miejsca parkingowe – mówi Piotr Chrostowski, który był świadkiem pożaru.

red.