Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Sądową sprawą zakończyło się dla Kamila Przybyszewskiego zaangażowanie w pomoc mieszkańcom Wólki, którzy nie zgadzali się z budową masztu telefonii komórkowej w pobliżu ich posesji. Przybyszewski został obwiniony o zakłócanie porządku i spokoju urzędnikom ratusza oraz nie wylegitymowanie się wobec straży miejskiej. Przed mławskim sądem przed kilkoma dniami zapadł w tej sprawie wyrok. Jaki?
Brzemienna w taki skutek sytuacja miała miejsce 20 października 2022 roku. Na ten dzień Kamil Przybyszewski umówił się z urzędniczką na przeglądanie akt w wydziale gospodarowania nieruchomościami. Gdy zjawił się w ratuszu, okazało się, że tej urzędniczki z którą się umawiał nie ma, a inna nic o tej wizycie nie wiedziała i w efekcie nie chciała mu udostępnić akt, twierdząc, że nie jest stroną postępowania. Zdawała się przy tym nie rozumieć, że Przybyszewski nie twierdzi, że jest stroną ale pełnomocnikiem strony.
W tej sytuacji zadzwonił więc do innego społecznika – Zbigniewa Ruszkowskiego, z prośbą o pomoc. Od pewnego momentu dyskusja pomiędzy urzędniczką Przybyszewskim i Ruszkowskim odbywała się poprzez system głośnomówiący w telefonie. Jej efektem jednak było stwierdzenie urzędniczki, że ona wydaje ustną (sic!) decyzję o odmowie dostępu do dokumentów. Do rozmowy włączyła się też z kolejnego pokoju przełożona urzędniczki, która wezwała na pomoc Magdalenę Grzywacz, naczelnika zupełnie innego wydziału (komunikacji społecznej) zamiast swojego przełożonego służbowego (naczelnika bądź burmistrza). Naczelnik Grzywacz przyszła do pokoju z dyktafonem po czym zaczęła namawiać Przybyszewskiego aby złożył pisemny wniosek o dostęp do informacji publicznej – a więc w zupełnie innej procedurze, niż chciał tego Przybyszewski. Ponieważ petent obstawał przy swoim, zagroziła wezwaniem policji, a gdy ten stwierdził, że chętnie na nią zaczeka, wezwała straż miejską. Ostatecznie Grzywacz napisała za Przybyszewskiego wniosek, a ten go podpisał. Wezwani strażnicy, chociaż zwracali się do Przybyszewskiego per „panie Kamilu” zażądali podania danych personalnych bądź okazania dowodu tożsamości. Przybyszewski stwierdził, że przecież jego personalia są znane i w asyście strażników zaniósł wniosek do kancelarii urzędu. Co ciekawe, po kilku dniach otrzymał jednak wgląd w dokumenty w trybie kodeksu postępowania administracyjnego, a więc tak jak chciał od początku tej sprawy.
Straż miejska jednak wniosła wniosek o ukaranie Przybyszewskiego do mławskiego sądu, a ten w trybie nakazowym (bez udziału obwinionego i rozpoznawania dowodów) skazał go na grzywnę w wysokości 500 zł. Od tego wyroku Przybyszewski złożył sprzeciw i sprawa trafiła na wokandę. Sąd w trakcie dwóch posiedzeń przesłuchał kilkoro świadków – pracowników urzędu oraz Zbigniewa Ruszkowskiego.
Jaki obraz zachowania Przybyszewskiego w ratuszu jawi się z zeznań urzędników? Oprócz tego, że rozmowa na zestawie głośnomówiącym miała przeszkadzać w pracy innym pracownikom wydziału, to zachowanie petenta jeden ze świadków opisuje m.in. tak: „zachowywał się bardzo nonszalancko czyli swobodnie, trzymał telefon, chodził po biurze czasami siadał bardzo swobodnie, śmiał się, był bardzo pewny siebie, rzucał jakimiś paragrafami z KPA”. Sąd podczas zeznań pytał wszystkich świadków, czy Przybyszewski krzyczał, używał wyzwisk, wulgaryzmów lub obelg i żaden ze świadków takich zachowań nie stwierdził.
Za to w zeznaniach jednej z urzędniczek dostało się Ruszkowskiemu.
„Miałam wrażenie, że jego rozmówca inspiruje go do działań. Ponadto wydawało mi się, że rozmówca jest pod wpływem alkoholu, a wiem, że był to Zbigniew Ruszkowski” – opisywała telefoniczną rozmowę poprzez zestaw głośnomówiący jedna świadek, ale Sąd skomentował to później z niesmakiem „dajmy temu spokój”.
Sąd w wydanym wyroku uniewinnił Przybyszewskiego od zarzutu zakłócania porządku publicznego i pracy urzędników, ale uznał go winnym nie udzielenia uprawnionemu organowi (straży miejskiej) informacji co do swojej tożsamości lub nie okazania dokumentu tożsamości i wymierzył mu karę grzywny w wysokości 200 zł.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Mync powiedział m.in.. „W ocenie sądu pan Przybyszewski poszedł do instytucji publicznej załatwić jakąś tam sprawę. Jaka to była sprawa jest zupełnie obojętne dla toku tego postępowania. W realizacji swoich zamiarów, był osobą dość stanowczą, a w sytuacji kiedy już nie mógł sobie poradzić, wykonał połączenie do pana Ruszkowskiego i zarówno pan Przybyszewski jak i Ruszkowski próbowali tę sprawę jakoś załatwić. Taki był cel i zamiar. W ocenie sądu nie ma tu znamion zakłócania porządku publicznego w miejscu publicznym krzykiem, hałasem czy innym wybrykiem. Przecież tego dnia pan Przybyszewski nie poszedł do kościoła czy miejsca pochówku, gdzie przyjęte jest mówienie ściszonym głosem, ale poszedł do instytucji publicznej, gdzie w sposób jasny artykułował swoje żądania.”
W kwestii nie podania strażnikom miejskim swoich danych lub dowodu tożsamości Sąd uznał, że chociaż w toku postępowania ustalono, iż do zakłócania porządku w urzędzie nie doszło, to strażnicy mieli prawo podjąć na wezwanie interwencję i żądać od Przybyszewskiego wylegitymowania się.
„Straż miejska podjęła interwencję w związku z ochroną porządku w miejscu publicznym do czego była uprawniona i zgodnie z ustawą uprawniona była do czynności legitymowania, a obwiniony zobowiązany był tej czynności się poddać, bowiem w przeciwnym razie przyjąć należy, że jest to objaw cywilnego nieposłuszeństwa wobec organu państwa – takiego czy innego, ale jednak” – uzasadniał sędzia Mync.
Wyrok jest nieprawomocny, a Kamil Przybyszewski już zapowiedział złożenie apelacji – gdyż jak powiedział naszej redakcji, nie zgadza się z drugą częścią wyroku sądu, bo uważa, że w takiej sytuacji, strażnicy nie powinni go legitymować, a wezwani byli raczej by go zastraszyć.
JK
Jeżeli spojrzeć na opisaną tu historię z pewnego dystansu, pierwszy wniosek nasuwa się taki, że ta sprawa w ogóle nie powinna trafić do sądu, który przez takie „przestępstwa” nie zajmuje się w tym czasie sprawami poważniejszymi. Ale nie jest to również sprawa zupełnie błacha. Przeciwnie. Wyrok sądu choć nieprawomocny, pokazuje, że jednak można przy załatwianiu spraw w mławskim ratuszu korzystać z pomocy innych osób, nawet z użyciem zestawu głośnomówiącego i petent może zachowywać się „swobodnie, być bardzo pewnym siebie i nawet rzucać jakimiś paragrafami z KPA”.
Rozprawa ujawniła jednak również niepokojące zjawiska w urzędzie miasta. Idąc w ślad za uwagą sędziego – pomińmy już posiadaną przez jedną z ważnych urzędniczek „umiejętność” rozpoznawania przez telefon, że rozmówca jest pijany – nawet w przypadku, gdy powszechnie wiadomo, że jest to osoba nie nadużywająca alkoholu. Ale jak inaczej nazwać praktykę straszenia nagraniem, czy może nagrywania na dyktafon „trudnych” petentów? Co się dzieje z takimi nagraniami, kto i w jakim celu z nich korzysta? Wiele do życzenia pozostawia również w tym przypadku urzędnicza „znajomość” przepisów KPA na przykładzie „wydania ustnej decyzji”, no chyba, że było to utrudnianie celowe. Zastanawiające jest również postępowanie straży miejskiej, która nie ukarała Przybyszewskiego mandatem, tylko skierowała wniosek do sądu.
Nadal więc aktualne pozostaje pytanie, czy to urząd jest dla mieszkańca, czy może mieszkaniec dla urzędu?
Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Mława nie była miastem, które licznie odwiedzały znane osobistości: politycy, wybitni wodzowie, czy królowie. W 1646 r. jeden dzień przebywała…
Mija równe siedem dni od drugiej tury wyborów prezydenckich. Tydzień temu o tej porze część była przed, część była po,…
Redakcja portalu Codziennik Mławski zastrzega sobie wszelkie prawa do publikowanych treści. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego //codziennikmlawski.pl wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie lub sprzedaż zawartości portalu Codziennik Mławski są zabronione bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji i będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
„Społecznik zadzwonił do społecznika”, niezły kabaret.
Wszyscy są mądrzy na forum a w reali null
Masz 100% RACJI TAKA JEST TA NASZA RZECZYWISTOŚĆ —” bohaterzy ” zwłaszcza że komentują pod zmyslonymi nickami, ale pod nazwiskiem — o co to to nie !!!!
Chciałbyś być na ulicy wyzywany od zdrajców i od wrogow narodu, wytykany palcem jak trędowaty, bo przecież wyznawcy pis tak mówią o opozycji.
Chciałbyś być uważany za I.diotę jak jak dwóch przewodniczących osiedli, bo co robisz, bo mówisz prawdę?
Dlaczego sam nie napisałeś tego jednego zdania pod własnym nazwiskiem?
Przecież nie wypowiedziałeś się nawet na temat, zrobiłeś tylko przytyk komentującym.
Taki z ciebie bohater?
Ja mam takie podstawowe pytanie na co genialny mławski sąd nie zwrócił uwagi? Jak to się stało że Straż Miejska złożyła sprawę do Sądu nie mając jego danych? A jeśli miała dane to po co chciała legitymować?
UM Mława to taki urząd Miasta, lektory każdemu petentowi rzucą kłody pod nogi, a szczególnie tym co cały czas im coś wytykają i czepiają się.
W Straży Miejskiej też pracują sami swoi, takie niedobitki których nigdzie nie chcieli, a na linii w korpo to dla nich za ciężka robota. Co się znajdzie taki niedobitek z rodziny kogoś ważniejszego to ciach, zwiększa się ilość etatów w SM i niedobitek ląduje w SM.
Wszystko co się dzieje nie odbywa się bez wiedzy Szanownego Włodarza, Pan Sławomir w tej kwestii pozostawia wolną rękę swoim podwładnym, gdyż chce mieć przysłowiowy „święty spokój”. Przerażają mnie sprawy, które są wytaczane władzy przez pracowników, ogólne kumoterstwo i faworyzowanie członków rodziny przy rozdzielaniu stanowisk (nepotyzm) czy też rozdzielanie stanowisk bez odpowiednich uprawnień . A metody wywierania presji na pracownikach we wszystkich podległych mu instytucjach są żenujące. Robi dobrą minę , a tak naprawdę nie interesujemy go jako ludzie, bo nie liczy się z nami zupełnie. Przykro jest na to patrzeć. Jedno trzeba przyznać, że bardzo ładnie i z uśmiechem kłania się wszystkim na ulicy. Nawet zdarza mu się przystanąć i zagadać. Jednak uważam, że jest to wpisane w jego PR. A mamy taki zamordyzm, że nawet zablokowano nam możliwość komentowania pod oficjalną stroną Ratusza na fb. Czego się obawiają? Przecież to jest głos ludu i Burmistrz powinien być żywo zainteresowany tym co się w Mławie dzieje i co ludzie myślą o działaniach jednostki , którą zarządza
Też tak macie że czasami w robocie nie chcę wam się pracować i macie ochotę wszystkich zmieszać z błotem? Jestem pewna że tak ale nikt nie może niestety tego zrobić bo po takim zachowaniu zwolnienie ze stanowiska murowane, ale nie w Mlawskim Urzędzie!
Dlatego jeżeli szukasz pracy i jednocześnie nie znosisz ludzi i pracy z nimi, chcesz ich obrażać, lekceważyć i ciągać po sądach z pewnością znajdziesz dla siebie jakąś posadę w naszym ratuszu. Uwaga, możliwe że będą od ciebie wymagali umiejętności obsługi dyktafonu ( nie wmawiają sobie że ktoś jeszcze używa excela)
Czasami każdemu się zdarza. Tylko taka różnica gdybym ja tak podszedł do klienta. To zwyczajnie straciłbym prace.
A Grzywacz to nie powinna być już na emeryturze?
😀 – taaak, za szczególne zasługi dla swego pana.
z wyglądu pewnie tak.
WIdoczny jest brak szacunku dla pracownkow ratusza przez zalawiajacych sprawy. Dzieje sie to dlatego, ze interesanci moga bez rejestracji wchodzić gdzie im sie podoba i kiedy im sie chce. Nawet jak nie ma nic fo załatwienia. Trzeba by na wzor urzedu skarbowego lub starostwa wprowadzić rejestrację petentow i wydawac im numery. Innymi slowy zamontowac biletomat.
Proponuję jeszcze kilka barykad na korytarzach, w oknach worki z piaskiem i zakratować wszystkie drzwi. No i więcej strażników do ochrony, (tylko może bardziej rozgarniętych niż str. miejscy) i nikt z mieszkańców nie będzie wam d…y zawracał. Bo to wlezie taki z ulicy, a ty bądź jeszcze dla niego grzeczny. Niech spadają, my jesteśmy państwo urzędnicy i byle kto nie będzie się tu szwendał.
Ale zaraz… czekaj… przecież ci ludzie to chyba nam płacą, pensje mamy z publicznych pieniędzy. Ale nasz pryncypał nauczył nas, że nie ma co się motłochem przejmować – można kłamać, kręcić lody, podejmować bezprawne decyzje. Sławek nas obroni bo i tak go wybierzecie na kolejną kadencję. Ech głupcy, wy głupcy..
No jasne , a co jeszcze? Może człowiek powinien się jeszcze prosić o załatwianie urzędniczych spraw i o pomoc w nich? Urzędy są dla nas , nie zapominajmy o tym, a następna sprawa to urzędnik nikomu łaski nie robi, że udziela wyczerpującej i jak najlepszej , dla petenta, informacji. Za każdym razem gdy tam idę coś załatwić np do wydziału komunalnego to mam wrażenie, że mi łaskę robią i to ja jestem zmuszona ciągnąć, dosłownie, urzędniczki za język. A nie taka powinna być rola petenta. Siedzą tam jak za karę, Nie mówię, że wszystkie, ale znaczna część. Dodatkowo zdarzyło mi się, że urzędniczka wprowadziła mnie w błąd i się tego wyparła. Nie dziwię się, że ludzie przychodzą i nagrywają sprawy gdyż nikt nie lubi jak się z niego robi wariata i w jak najszybszym tempie go „spławia”
No to żeś wymyślił… faktycznie… zamordyzmu ciąg dalszy…
Niech zamontują metalowe drzwi i dzwonek z domofonem i kamerą. I będą decydować komu pozwolić wejść. Człowieku co ty piszesz za bzdury. To jest placówka publiczna każdy obywatel ma prawo tam wejść. To że wejdzie nie znaczy że przeszkadza. Tylko oczekuję należytej obsługi od urzędników. Bo chyba w końcu po to są zatrudnieni. Nie po to aby pić sobie kawkę i plotkować. A automaty w innych placówkach zostały zamontowane. Wyłącznie po to aby nie dochodziło kłótni wśród oczekujących.
A może tak dzienniczki dla pracowników, będą tam wpisywane oceny ich pracy, trzy minusy i będą pełnić funkcję takiego biletomatu … Czyli spytają się petenta co chce załatwić i skierują go do odpowiedniego gabinetu … A nie czekaj …. Na tym polega ich praca … No szok….
Urząd jest dla nas,panie o tym zapomniały.Szopki odstawiają,brak kompetencji nie od dziś.Pośmiewisko z siebie robić.
A co jeśli się okaże, że ten dyktafon to ta Pani na burmistrza nosi, ludzie to świadczy tylko o tym co tam się dzieje….
Aż się boje pomyśleć ze szantażują naszego ukochanego burmistrza, mam nadzieję że nie bo to by znaczyło że byle urzędnik po byle szkole może zrujnować jego karierę, już teraz nie dziwią mnie te zablokowane komentarze na Facebooku, czas zmienić pracowników!
Człowiek który nie ma nic, ani żony, wykształcenia, porządnej pracy, zasad, próbuje iść pokrzyczeć o jakiś świstek, żeby zaistnieć i w końcu stać się KIMŚ i mieć w końcu coś. Śmiechu warte, podobnie jak cała ta afera.
A Ty nie masz żadnej podstawowej wiedzy na temat tego człowieka
O kurde, ja jako kobieta też nie mam żony, to już nie mogę iść do urzędu pewnie….
I na tym polega demokracja i toleracja . Wasza prawda jest prawdziwsza bo jest mojsza. Chyba Panu podziękujemy i skreślamy z panelu dyskusyjnego kampus mława.
Taka sytuacja może spotkać każdego interesanta i to obojętne czy pracujący, czy bezrobotny, czy stanu wolnego, czy żonaty, ciebie też. Trochę wyobraźni by ci się przydało.
Nie popieram sposobu bycia Przybyszewskiego, ale urzędasy są dla interesantów i każdego interesanta winny traktować z szacunkiem, bo to jest SŁUŻBA. Nie ważne jak interesanta się zachowuje, ich obowiązuje cierpliwość i chęć niesienia pomocy w rozwiązaniu problemu.
Słusznie PISZESZ tylko że z urzędnikami Ratusza jest tak co pokazuje ta informacja, że naszym urzędnikom brakuje cierpliwości, a tym bardziej chęci niesienia pomocy interesantom!! A już przywoływanie Straży , Miejskiej, aby interweniowała, i jej wniosek do Sądu!!! — pokazuje jak są traktowani interesanci, i nie ważne że jest to Kamil, — bo to pokazuje że taka sytuacja może spotkać każdego z nas!!!!!!
Czyżby u Ciebie w kieszeni siedział, że z taką pogardą o nim piszesz? To już człowiek bez rodziny, pozycji i porządnej pracy nie ma żadnych praw? Podczas gdy wszyscy siedzą ze swoimi małymi ogonkami podwiniętymi pod siebie , on nie boi się i pokazuje swoją twarz plus podpisuje się własnym nazwiskiem. Czy to nie wymaga odwagi? Powiedz co Ty ostatnio zrobiłeś dla społeczeństwa? Tak, afera jest śmiechu warta bo można byłoby tą spraw załatwić polubownie, ale samo nazwisko tego Pana działa na urzędników jak płachta na byka. Urzędnik nie ma prawa być stronniczy, ma być neutralny, rzetelny i jak najbardziej pomocny i jeżeli jest sytuacja trudna poradzić sobie w niej. Tego uczą w każdej handlówce przy obsłudze klienta, a to już urzędasów nie obowiązuje? Piszę te słowa jako bezstronny obywatel i opisuję jak chciałabym być traktowana przez urzędnika państwowego i dlatego, że takie jest moje prawo.
Bezczelność nie zna granic!
Co ty zrobiłeś dla dobra SPOŁECZEŃSTWA? DZIĘKUJĘ PANIE KAMILU, PANA PODSTAWA JEST GODNA NAŚLADOWANIA. OBY WIĘCEJ TAKICH LUDZI I BĘDZIE WRESZCIE PORZĄDEK W MŁAWIE.
Co to ma za znaczenie czy ktoś ma żonę. Z twojej wypowiedzi mam rozumieć że kawaler nie ma prawa załatwić sprawy urzędowej. Każdy ma prawo tam wejść i załatwić swoje sprawy. Urzędnicy otrzymują za to wynagrodzenie pochodzące z podatków . A prawdo jest aby coś załatwić w tym urzędzie to trzeba mieć nerwy że stali. Teraz widzimy co się dzieje kiedy ktoś się zdenerwuje.
„Damy” zatrudnione na stołkach w Ratuszu zapomniały albo nawet nie wiedzą że to podatnicy je utrzymują i że pracownicy Ratusza są od tego żeby rozwiązywać problemy mieszkańców i im pomagać. Niestety w pustych główkach się poprzewracało. Odmawianie pomocy jakiemukolwiek mieszkańcowi to jest skandal. Tym bardziej wzywanie Straży Miejskiej. Pani Grzywacz wraz z koleżanką powinny stracić pracę. Mam nadzieję ze kara ich nie minie a jak nie, to przy wyborach mieszkańcy się zrewanżują burmistrzowi za brak wychowania personelu.
Damy w urzędzie pracują i płacą podatki nie są niczyimi utrzymankami. Nieco szacunku dla człowieka
Ich wypłaty są z podatków wszystkich mieszkańców dlatego powinny się zastanowić jak zwracają się do petentów, a jak je to boli to czas zmienić pracę
Damy w urzędzie są na służbie i ich praca ma polegać na kulturalnym załatwianiu spraw mieszkańców, a nie wzywaniu wykidajły, bo interesant im się nie podoba.
Najpierw sami pokażcie szacunek, dla człowieka, a później żądajcie tego od innych ludzi,bo to my podatnicy utrzymujemy te damy, z urzędu!!!
Chyba są burmistrza, na pewno co niektóre
A skąd ta pewność? Pewnie masz jakieś dowody bo inaczej to tylko pomówienia i insynuacje. Jeśli wydaje Ci się że jesteś anonimowy i możesz oczerniać wszystkich bez żadnych konsekwencji to Cię zmartwię niestety tak nie jest.
Twoja wiedza o świecie czy Przybyszewskiego, czy Pana Burmistrza jest porażająco niska.
Zagadka dla Ciebie, do łączy Burmistrza z Przybyszewskim?
Czemu między nimi są takie stosunki?
Może zamiast zagadek napisz co wiesz na ten temat, nie jednemu może się to przydać o ile ich coś łączy.
Wlasnie: „NIECO SZACUNKU DO CZŁOWIEKA”- takie właśnie motto winno przyświecać damom zatrudniony w UM.
Nawet za komuny damy w jednostkach samorządowych wiedziały, że ich głównym zadaniem jest grzeczne podejście do petenta i załatwienie go w możliwie pozytywny sposób, żeby wyszedł z urzędu zadowolony, a nie sponiewierany.
Służba nie drużba.
Nie wiem jak jest w mławskim Urzędzie rzadko tam bywam ,ale nie odniosłem takiego wrażenia ,ale w mławskim szpitalu tam to jest dopiero szacunek do człowieka ??? Może Przybyszewski tam postarał się ludziom pomóc ?? jak taki społecznik ??/ tylko on to chyba do innego szpitala się nadaje .
Pani Grzywacz tym swoim postępowaniem, pokazała że na stanowisko rzecznika się nie nadaje!!! ,– tylko kto ma tą panią ukarać???
Wydaje mi się że Straż Miejska nie ma większych uprawnień niż Policja dotyczących legitymowania. A skoro Sąd stwierdził że nic złego nie zrobił. To na jakiej podstawie była próba legitymowania. A co do ratusza nie ma co się wypowiadać. Przy wyborach trzeba wybrać nowe osoby.
Brak słów jaki społecznik takie miasto Co na to Arent ????
Widocznie na takiego burmistrza i jego szamankę Taki społecznik jest wystarczający
Wniosek nasuwa się jeden Mławie potrzebny nowy burmistrz. Nie ma co się wypowiadać o urzędnikach. Bo każdy kto tam był wie jak to działa.
Mławie OD DAWNA potrzebny jest nowy burmistrz i to nie przedstawiciel deweloperów I innych bonzów tego miasta, takich jak pan A. czy pon L. Tylko weź wytłumacz to człowieku części skostnialej starszego pokolenia, która za uśmiech i pocałowanie w rączkę calowalaby go w pięty i nosiła na rękach.
Weź to wytłumacz młodym, którym nie chce się chodzić na wybory I głosować, oni tylko by wymagali, im z ust nie schodzi słowo „daj”, ale żeby spełnić swój obywatelski obowiązek to już nie, to dla nich za dużo.
Moje gratulacje!! nieźle sobie poczynasz w ocenie, działalności mławskich urzędników. W Mławie jest potrzebna zmiana generalnie tak w Urzędzie Miasta jak i w Starostwie, przecież to nie jest tajemnicą
że to od lat : tak Burmistrz jak o Starosta, — ustawiają się na urzędach miejskich, a radnych którzy im w tym pomagają — zatrudniają potem w Urzędach Miasta lub gminy !!
Seniorowi nie da się wytłumaczyć. Dlatego tacy ludzie jak PIS i im podobni wygrywają. Wykorzystują to łatwo do manipulowania grupe ludzi. Co do młodzieży dziwię się że nie przeszkadza im. Jak państwo zaczyna nas inwigilować prześwietlają prawie wszystko. Jeśli PIS wygra 3 kadencję prześwietlą wszystko. Idziemy w kierunku dyktatury pod przykrywką legalnego rządu. Dobrze że Polska nie ma broni atomowej . Bo Kaczor był by gorszy od Putina.
100% racji.
Już w tej chwili mamy po części dyktat jednego maluczkiego nienawidzącego ludzi człowieczka. Inwigilację też już mamy. Opozycję określa się jako wroga Polski i zdrajcę.
Polska to taki dziwny kraj, który ma prezydenta i premiera, a rządzi nim jakiś prezes jedynej słusznej partii wraz ze swym kotem.
Nigdy więcej złodzieji, Popaprancow, Tfuskow, Budek Schetyn Lewandowskich Sikorskich Giertychow Arłukiewiczow i komuchów.
Pisowskie złodziejstwo mimo że jest większe i bardziej chamskie ci już widzę pasuje, bo i tobie pod stół spadają okruchy – oj jaki ty przekupny jesteś, za te marne monety sprzedałeś się – wstyd!…
Ale nie burchacki ,
Wręcz przeciwnie, to właśnie BURCHACKI, może te wszystko poukładać po nowemu, zwłaszcza,ze wie jak to powinno się zarządzać miastem!! dlatego że z dobrym zarządzaniem ma styczność na codzien, pracując w Ciechanowie !!! TY JEST JEDYNY JANDYDAT KTIRY MOZE ROZWIAZAC MLAWSKIE PROBLEMY !!!
Burchacki w poprzednich wyborach popełnił radykalny błąd, gdyż zamiast na pozytywach , działaniach oraz dobrym planie wyborczym skoncentrował się na wytykaniu błędów Kowalewskiego. Osobiście uznałam to za żenujące i władza, która obrzuca się błotem zamiast skoncentrować na jak najlepszym funkcjonowaniu jednostki. Z przykrością obserwowałam tą porażkę. Następnym razem radzę wybrać dobry sztab wyborczy, gdyż ten, który Pan miał był do d….
Tylko nie PSL. PSL-Posady Swoim Ludziom.
Obecnie to raczej domena PIS.
To w PIS panuje największy nepotyzm i kolesiostwo.
PSL to tylko taka jedna, która dla pieniedzy się przyklei do każdego, kto jej na to pozwoli, ale piszę tu o tej ogólnopolskiej, bo ci z Mławy jacyś tacy inni nie przykleili się, a może nikt ich nie chciał?
Posady i Spółki jednoznacznie przelicytowały, przy pełnym monopolu rządów jednej partii.
Byle nie żadna pisowska krowa z kgw.
może Burchacki ma jakąś wiedzę ale sam fakt że jest od leśnych dziadków dyskwalifikuje zawodnika , dość juz hegemonii wojanarów itp…. to musi być ktoś z poza układów o co będzie trudno.
No tak, lepszy Kowalewski czy Zejer od deweloperow.
Co ci nazwisko Wojnarowski przeszkadza, a Burchacki to nie Wojnarowski przede wszystkim.
Najpierw trzeba dać komuś szansę, a dopiero później go mozna oceniac, a nie od razu przekreślać.
Burchacki ponadto nie nadużywa napojów wyskokowych, a więc szare komórki pracują mu normalnie.
Najpierw załóż buty Wojnarowskiego i przejdź w nich te drogę którą onprzeszedł a potem dopiero włącz się do dyskusji.
Wszyscy na stołkach są z układów, przynajmniej w Mławie, jak nie po linii partyjnej to po linii rodzinnych koligavji albo też innych układów ( ty nam to, a my tobie tamto).
Buta, arogancja, chamstwo. Cały personel ratusza do wymiany. Wyborcy w przyszłym roku są wybory samorządowe. Najwyższy czas skończyć z kacykiem i jego służbą.
JESTEM JUZ OD DAWNA ZA TAKA WYMIANĄ — trzeba zmienić całą Radę MIASTA tak samo jak i Powiatu!!!
Pani Kamilu, wystarczy obejrzeć kanał na YouTube „AUDYT OBYWATELSKI” tam są pięknie przedstawione takie „niby interwencje” próby legitymowania i nawet wyroki sądów.
ale była już dyskusja w tym temacie i większość społeczności uznała że Audyt to szkodnik , p. Kamil działa z innych pobudek i w konkretnych sprawach obywateli ma nasze wsparcie ale niech nie da się ” zakiwać ” .
Pełna zgoda
Nauczył się dwóch paragrafów z ustawy o policji i łazi i prowokuje żołnierzy policjantów ochroniarzy
Nie rób reklamy temu szkodnikowi
Jakie wyroki sądów?
Ten gość to pływak i przedstawia co jemu jest wygodne
Do roboty urzędnicy, bo sprawdzę IP.
Zenek z Górnej
To dopiero chamstwo i buta w takich właśnie wypowiedziach
Dziękuję Panowie, nie tylko w imieniu własnym, komu by chciało się szarpać w cudzej sprawie, nie tylko przed sądem ( nie wiedziałem, że to tak daleko zabrnęło i że mieliście takie nieprzyjemności)
w sprawie innych mieszkańców, w sprawie obcych ludzi.
A dla ratusza to zwyczajnie wstyd.
Jeden społecznik pajacuje i dzwoni do drugiego o poradę bo mu nie wychodzi kabaret. Wzięliby się do uczciwej pracy, bo im tylko bębny rosną od siedzenia przed komputerem jak widać na załączonym zdjęciu.
Miał prawo skorzystać z pomocy.
Urzędnicy w tyle osób nie poradzili sobie z ich argumentami, tak wynika w mojej ocenie z artykułu.
Kabaretem jest słaba znajomość przepisów urzędników, mowa o K.P.A.
No jeśli społeczeństwo chce być traktowane tak w urzędach i wszelkie sprawy mają byc tak zalątwiane a ludzie pracujący społecznie opluwani to się w głowie nie mieści. Chyba,że są to komentarze osób zainteresowanych.
Za pracę to powinny się wziąć panie urzędniczki, łaski nie robią – biorą za to pieniądze, a jak są zbyt zrzędliwe to wysłać na emeryturę i zatrudnić młodych ludzi po prawdziwych i porządnych studiach, te Panie zastąpić młodymi i wykształconymi kobietami, które potrafią zachować się kultularnie. Jestem pewien, że nikt by nie narzekał
O matko, znowu ta sierota boża. Niech on już da sobie spokój, pół miasta się śmieje jak na ulicy zobaczy a ten jeszcze się nie nauczył pokory.
ten czlowiek od mlodych lat robil z siebie posmiewisko, zachowac sie nigdy nie potrafil jak nalezy
Wasi ludzie nie nauczyli się pokory.
Sąd jasno stwierdził: W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Mync powiedział m.in.. „W ocenie sądu pan Przybyszewski poszedł do instytucji publicznej załatwić jakąś tam sprawę. Jaka to była sprawa jest zupełnie obojętne dla toku tego postępowania. W realizacji swoich zamiarów, był osobą dość stanowczą, a w sytuacji kiedy już nie mógł sobie poradzić, wykonał połączenie do pana Ruszkowskiego i zarówno pan Przybyszewski jak i Ruszkowski próbowali tę sprawę jakoś załatwić. Taki był cel i zamiar. W ocenie sądu nie ma tu znamion zakłócania porządku publicznego w miejscu publicznym krzykiem, hałasem czy innym wybrykiem. Przecież tego dnia pan Przybyszewski nie poszedł do kościoła czy miejsca pochówku, gdzie przyjęte jest mówienie ściszonym głosem, ale poszedł do instytucji publicznej, gdzie w sposób jasny artykułował swoje żądania.”
Jeszcze podważacie słowa sędziego.
Widać, że ta sprawa was boli do szpiku kości.
Próbowała pani wielokrotnie sztuczek piarowskich. Oni przegrali w kilku sprawach .
Sąd nie dał się nabrać, jasno ocenił ile warte są wasze dowody.
Przegrywacie sprawę za sprawą.
Wojewoda uchyla uchwały.
Przegraliście w sprawie ścieków.
Przegraliście w sprawie śmieci.
Niech może urzędnicy wezmą się do roboty, a nie rosną im bębenki, jak to pisał jeden z komentatorów.
A robota leży jak cham pod lasem, albo jest zrobiona byle jak.
Gdyby ktoś przysłuchiwał się procesowi to złapał by się za głowę co do skali nieprofesjonalizmu urzędników łącznie panią Magdaleną G., która nie wie, jak zeznała, o co chodzi w sprawie z ale na wszelki wypadek kazała mu wyjść.
A wzywana jest przez urzędników czasami, by dyscyplinować petentów.
Kim pani jest pani Magdaleną G, by tresować i dyscyplinować petentów i jeszcze Pani szczyci się przed sadem?
Pokory to muszą nauczyć niekulturalne pracownice, osobistej frustracji nie przenosi się w miejsce pracy, ten kto pyskował powinien raz dwa brać się za przeprosiny bo to teraz ją wytykać palcami
„M.Grzywacz przyszła do pokoju z dyktafonem po czym zaczęła namawiać …”.
Ale czy nagrywała? Jeśli tak a nie wyraził na to zgody petent, kto można by jej zrobić wokół pióra. Nie żałuję ludzi z propagandy.
I dalej: „namawiała (…) aby złożył pisemny wniosek o dostęp do informacji publicznej”. Pani, która wiele lat pracuje w administracji i to w randze naczelnika, nie wie kiedy obywatel ma prawo dostępu do akt sprawy w ramach Kpa a kiedy nie i może tego typu informacje uzyskać w ramach ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Poziom kwalifikacji zaufanych pracowników Burmistrza oraz sposób organizacji pracy (w tym zastępstw) jest coraz częściej obnażany. Nic dziwnego, że późnej takie skutki i koszty dla podatników.
Niemniej jednak należy zważyć uwagę na to, że ten petent to znany lokalny pieniacz a nie społecznik, który jest we wszystkim konkretnym czego się dotknie nieskuteczny stąd te nerwy.
Odezwał sie znany lokalny komentator!!!–czyżbyś oceniał ludzi według siebie ??? czy mieszkańcy zabierający głos w sprawie nie prawidłowości –to dla ciebie PIENIACZE — TO ONI WYSTAWIAJĄ SIĘ NA KRYTYKĘ –TAKICH INTELIGENTÓW JAK TY !! aż dziw że zamiast GRZYWACZ nie zatrudniono ciebie —
W naszym urzędzie dewelopera się wita z kwiatami, uśmiechami i sprawę załatwia w trybie pilnym. Szarego obywatele traktuje się jak intruza który ” znowu coś chce”. Darmozjady zapomniały, że to my jesteśmy ich przełożonymi i pracują w SŁUŻBIE. Jak się nie podoba to do molocha na taśmę.
Chamstwo ciągle w komentarzach. Nikt w urzędzie nie jest darmozjadem. Ludzie pracują jak potrafią. Nagonki na tym portalu to właśnie to standard
Na pewno społecznik. Ale też niezły aferzysta.
Tzn? Jakieś konkrety?
Jest narwany to fakt, zanim pomyśli to mówi, ale jeśli ma rację to dlaczego od razu mu dawać kopa w d.upę? Urzędasy go znają, a więc dla świętego spokoju powinni go załatwiać jak należy, bo wiedzą że jest uparty, ale jak widać jaki Pan taki kram. Burmistrz liczy się tylko z deweloperami, mieszkańców olewa i nic dla nich nie robi żeby im się w Mławie żyło lepiej, a urzędasy biorą przykład ze swojego szefa, bo czują się bezkarni.
Jeśli o normalnie pracujących ludziach piszesz urzędasy-to też brak ci klasy i kultury. Oby obsługiwali Cię zawsze ludzie Twojego pokroju i urzędasy
Gdyby to byli normalnie pracujący ludzie to mówiłbym o nich z szacunkiem, ale ponieważ brak im kompetencji, kultury i szacunku do interesanta, to odpłacam pięknym za nadobne. Część tych ludzi, czyli właśnie urzędasy wyżej s.ra jak głowę ma, wiem to z własnego doświadczenia.
Trafił swój na swego. Krzyczek spotkał krzyczka.
Brawo, brawo, brawo ! Praca społęczników jest nieoceniona w obnażaniu buty, arogancji i niekompetencji. Szkoda tylko , że koszty takich akcji płacą z własnej kieszeni. Taktyka jakiej ja doświadczyłem w urzędzie jest taka, żeby działać opieszale, wymijająco odpowiadać na pytania a jak petent będzie się upierał w swojej racji to nazwać go „czubkiem” „psychicznie chorym” i skierować sprawę do sądu za zbytnią natarczywość. Ta taktyka jest Burmistrzowi znana, taką postawę akceptuje u swoich podwładnych a petentów straszy się sądami. Na żadne ze swoich pism nie otrzymałem odpowiedzi wcześniej niż 30-ego dnia, nawet jak pytanie wymagało tylko potwierdzenia bądź zaprzeczenia . 30 dni oczekiwania i odpowiedź wymijająca. W ten oto sposób przez 8 miesięcy „kręconą mną jak karuzelą” i wróciłem do punktu wyjścia. Tak oto urzędnicy robią nas w bambuko. Słynna odpowiedź Burmistrza na prośbę petenta o to, żeby podwładny mu dyrektor zaprzestał praktyk mobbingowych : „….jest to jednostka samodzielna i ja jako Burmistrz (pomimo, że wypłaca kasę na wynagrodzenie tego dyrektora z budżetu) nie mam wpływu na jej zmianę jego (skandalicznego) zachowania.” Cóż, nic dodać, nic ująć . Wspierajmy Społeczników Drodzy Państwo bo tak jak już kiedyś było powiedziane do urzędu będziemy wchodzić na kolanach.
Ludzie z mławskiego PSLu (- radni z różnych samorządów) też nie odpowiadają na pisma. Więc nie bądźcie najwni, że oni zmienìą coś pozytywnie.
No tak czyli nadal wybierac przedstawicieli deweloperów na burmistrza. Masz super podejście do życia. Niech się dzieje wolą nieba z nią się zgadzać trzeba. W Ciechanowie taki jeden z PSL bardzo dużo zmienił przez swoje 2 kadencje, ludzie zaryzykowali i wygrali, a Mława przez takich jak ty cały czas cofa się. Kto stoi w miejscu gdy inni cały czas prą do przodu, tzn. że się cofa.
Kogo oni tam zatrudniają, przecież wybór na stanowisko zatwierdza burmistrz?
Proszę mnie poprawić jeśli się mylę.
Sami Swoi, obcych nie ma. Pamiętacie sprawę pani KK, mimo że była pijana podczas kontroli policyjnej to burmistrz musiał mieć prawomocny wyrok w tej sprawie żeby ją zwolnić, czyli paniusia pewnie z rok dłużej pracowała. Wcześniej za zgubienie laptopa ta pani została awansowana na dyrektorkę MDK. Jest wiele takich spraw z pracownikami podległymi burmistrzowi. Sami Swoi.
Sprawa muzeum też nie została zakończona
A sądzisz że kolarz to odpowiednia osoba na tak ważnym stanowisku. Bo mi się wydaje że nie do końca.
Kolejne pytanie dlaczego te kobiety czują się bezkarne? Czemu tak pewnie czują się na swoich „taboretach”? Zapomniały że na ich miejsce przyjdą młodsze i zapewne z lepszym wykształceniem. – wtedy to się wkurzą jak przyjdą załatwić sprawę a o 30 lat młodszy człowiek powie jej że ma się czuć mniej swobodnie i być posłuszna.
Przykry to obraz mławskiej instytucji jaką jest Urząd Miasta Mława.
Jeśli petent, przychodzi do urzędu w konkretnej sprawie, aby ją załatwić, a ląduje na ławie oskarżonych, to z czym my mamy do czynienia?
Dwóch społeczników w starciu z grupą urzędników miejskich, całe szczęście, pokazali klasę, obnażyli niewiedzę innych i dali radę obronić swoją rację przed sądem.
I faktycznie czy urząd jest dla mieszkańców czy na odwrót?
Gratuluję Panu Ruszkowskiemu i Przybyszewskiemu że dali radę w zderzeniu machiną urzędniczą.
Ileż to trzeba mieć odwagi, zdrowia i zacięcia by nie poddać się temu, co się dzieje w UM?
co ty tu wypisujesz jakie zderzenie z machiną? hahaha odwaga i zacięcie? chyba przy goleniu się zaciął. taką kłótnię w urzędzie potrafi rozkręcić pierwszy lepszy petent co przyjdzie śmieci opłacić a to co tu się odwaliło to wcale nie jest żadna sensacja, dostał mandat i pobiegł na skargę żeby nagłośnić, a może obywatele z okolicy zrzutkę zrobią. ŻAŁOSNE
Mierni, bierni ale wierni, bo w UM panuje nepotyzm
Zaraz, zaraz, to wynika z tego że Ruszkowski i Przybyszewski znają się lepiej na Kodeksie Postępowania administracyjnego?
Z tego wynika, że tak.
Wstyd urzędnicy, wstyd!
To burmistrz Kowalewski ma bardzo ,, kompetentnych” urzędników.
Innymi słowy jak petenta nie argumentami to go Strażą Miejską.
Co się dziwisz, urzędników dobiera według siebie, i tym sposobem dobrał sobie na rzecznika P.Grzywacz, — no ale żeby wyglądało to na poważnie to stworzył specjalnie wydział,aby P.Grzywacz mogła zostać Naczelnikiem, dodatkowo zatrudnił w wydziale ludzi, chyba tylko po to aby ci mogli stawiać na portalach swoje oceny na czerwono i komentować posty które dotyczą Urzędu Miasta, !!! No ale żeby aż tak się postawiła rzecznik!! to nowość która w ogóle rzutuje na pracę nie tylko tego wydziału ale całego urzędu, która przedstawia się nie ciekawie !!!
Strach jest iść teraz do urzędu załatwić jakąś sprawę.
Obym nigdy nie natknęła się ją tych urzędników i Magdalenę Grzywacz.
Radzę jednak sprawdzić P.Anno osobiście. Nie sądzę żeby miała Pani takuw złe zdanie po osobistej relacji z p.Grzywacz
Grzywacz została ograna przez Ruszkowskiego i Przybyszewskiego
Pani Grzywacz zawsze przytakuje burmistrzami i zawsze go popiera, nigdy się nie wyłamie, bo burmistrz nie toleruje ludzi inaczej myślących.pani Grzywacz doskonale wie gdzie jej miejsce i doskonale zna myśli wladcy, ona nawet w tych myślach jest krok przed nim.
Boją się że Ruszkowski będzie startował na burmistrza i może to wygrać i wtedy lojalne urzędniczki pójdą na bruk…. Urzędy mają być przyjazne dla ludzi bo z ich podatków żyją a nie rzucać ludziom kłody pod nogi.
To również nie jest odpowiednia osoba na burmistrza. Powinna wygrać taka osoba która będzie mogła dużą załatwić dla Mławy. Ale na pewno było by lepiej niż z dwójko sportowców.
To ten policjant ?
Brawo
Gdyby więcej osób miało takie ja .to ten urząd działał by inaczej pojęcia o kodeksie postępowania nie mają ale się marzą jak przekupki na jarmarku .Urzędniczki nadrabiają jazgotem jak mało jedna to wsiadają na człowieka dwie jak mało dwie to wołają więcej jak człowiek miał rację to dlaczego nie załatwiły sprawy A pan Ruszkowski powinien teraz pozwać ratusz
A czy gdzieś w tekście doczytałeś się czy pełnomocnictwo dla Pana Przybyszewskiego zostało udzielone na piśmie bądź do protokołu (zgodnie z kpa)? Bo ja nie, a to zasadnicza kwestia. Artykuł niestety napisany dość stronniczo, ukazujący w sposób negatywny działania urzędu, a przecież codziennie wiele spraw jest tam załatwianych i jakoś nie ma takich incydentów. Co do zachowania Pana Przybyszewskiego, to przecież zachowanie opisane przez urzędników idealnie wpisuje się w zachowanie, które nieraz można zobaczyć na sesjach Rady Miasta. Nie popieram obecnego Burmistrza, uważam, że miasto winno się rozwijać, a tak nie jest, ale niestety zachowania Pana Przybyszewskiego często są do bólu prostackie i tym bardziej nie chciałabym aby taka osoba kiedykolwiek pełniła jakąś ważną funkcję w mieście.
Szanowna Pani, dobrze że przeczytała Pani art.73 kpa.c
Lepiej późno niż wcale.
Gdyby była Pani na początku a nie przyszła w trakcie, wiedziała by Pani, że całe zamieszanie, rozpoczęło się od bezpodstawnego żądania złożenia napisanego pełnomocnictwa wraz z jakimś nieokreślonym wnioskiem w kancelarii urzędu.
Jednak żaden z urzędników nie był w stanie określić jaka jest podstawa prawna żądania sporządzenia własnoręcznie jakiegoś tam wniosku.
Przewód sądowy wykazał Państwa ….., więc jeśli chcemy dyskutować w tej sprawie to trzymajmy się faktów i przepisów Kpa.
Pozdrawiam
Nie wiem czemu zakłada Pan, że pracuje w urzędzie. Otóż zaskoczę Pana, bo tak nie jest. Zaskoczę Pana po raz drugi, gdyż nie każdy komu nie podoba się Pana zachowanie musi być pracownikiem urzędu. Są pewne standardy zachowania, nawet wobec osób, z którymi się nie zgadzamy. Jeśli więc chcemy być traktowani poważnie, powinniśmy zachowywać się poważnie. Powołuje Pan art. z kpa, który rzeczywiście określa formę pełnomocnictw, jednak nie wskazuje Pan czy ów pełnomocnictwo było udzielone zgodnie z procedurą, czy też nie. Wobec czego, utwierdza mnie Pan w przekonaniu, że artykuł został napisany wyłącznie w celu wywołania sensacji.
Jeśli nie pracujesz to podejrzewam . Że jesteś z rodziny lub bardzo dobrym znajomy kogoś z ratusza. Bo żaden zwykły mławianin który próbował tam coś załatwić. Nie powie nic dobrego o pracy tych urzedników.
Również pudło. Jedyne co łączy mnie z Mławą to miejsce zamieszkania, bo pracę wykonuję w innym mieście. Co do załatwiania spraw, nigdy nie spotkałam się z problemem, aby coś załatwić. Nie mogę też narzekać na urzędników, gdyż nie odczułam ich negatywnego nastawienia. I owszem jestem zwykłym mieszkańcem Mławy. Każdy jednak może mieć inne odczucia i takie ma prawo. Więc generalizowanie w jedną bądź drugą stronę jest bezsensu.
te bajki to możesz opowiadać swoim dzieciom !!– nie wypieraj się jak żaba błota –aż natto widać że jesteś pracownikiem URZĘDU — i bronisz tych nieudaczników z którymi pracujesz —
Naczelnik Grzywacz przyszła do pokoju z dyktafonem po czym zaczęła namawiać Przybyszewskiego aby złożył pisemny wniosek o dostęp do informacji publicznej – a więc w zupełnie innej procedurze, niż chciał tego Przybyszewski- tak zachowuje się Pani Grzywacz?
Pomimo zasług panów społeczników to sprawa wg mnie wygląda inaczej i nie wiem czemu bicie piany jest w tym temacie . Pan Kamil ma że tak powiem ma dość specyficzny ” warsztat pracy ” ale dość skuteczny i nie każdemu odpowiada . Sprawy by nie było jakby strona pokazała dowód i tyle . I też nie może być tak że na urząd robione są tak zwane ” rajdy” młodzi wiedzą o co chodzi .
Wczytując się w artykuł nie ma nic, co wskazywałoby na to, że Przybyszewski nie chciał okazać dowodu.
Jeśli Grzywacz chciała wezwać policję, a Przybyszewski zgodził się na to, by ostatecznie przyjechała Straż Miejska, to co w ten sposób chciała zyskać M. Grzywacz ?
Swoją drogą warto też przypomnieć przegrana sprawę urzędu miasta w sprawie opłat za śmieci, to też mamy potraktować jak błahostkę?
Proszę o odpowiedź
Urząd Miasta przegrał wiele spraw, o wodę bodajże też. Muzeum też przegrało sprawę z pracownicą.
Gdyby urzędasy płaciły z własnej kieszeni za takie sprawy i kary wynikające z nich, to może zachowywaliby się inaczej i mniej pochopnie podejmowali swoje decyzję, ale ponieważ opłacają wszystko z naszych pieniędzy, to wszystko spływa po nich jak woda po kaczce.
Strasznie jestem ciekawy ile z Twoich podatkow idzie do miasta że tak otych waszych pieniądzach piszesz…. żenada to ptostawcto Twoje
Zasadniczo uważam że p. Kamil robi dobrą robotę ale obawiam się że może przeszarżować na co liczą w urzędzie i tak mogło być w tym przypadku , szkoda energii na szarpanie w ten sposób.
Zemsta za chęć likwidacji straży miejskiej?
Wikidajlo na zawołanie?
Zmowa przeciw spolecznikom?
Natura ludzka jest taka że wszędzie szuka spisków ale nie zawsze są jakieś spiski . Do straży miejskiej nic nie mam – raz zwoziłem im kota , w urzędzie nie mam rodziny , a społeczników szanuje .
Przypomnijcie kto zbierał podpisy pod likwidacje straży miejskiej w Mławie. A jak doszło do głosowania w sprawie odwołania straży był przeciwko. Wydaje mi się że mławski PIS. Dobrze kojarze czy się myle.
Też mi się to skojarzyło z „rajdami”.
Społecznik, który publikuje w internecie nagrania prywatnych rozmów zarejestrowanych przez inne osoby bez wiedzy ich rozmówców, nagle wystraszył się dyktafonu w urzędzie? Nie chciał, żeby jego wypowiedzi zostały utrwalone – ale właściwie dlaczego? Jeśli występował występował w interesie publicznym i zachowywał się kulturalnie, to w czym problem? Chyba że było inaczej…
Przecież na oskarzycielu leżał obowiązek udowodnienia winy Przybyszewskiego
Jeśli rozrabiały w urzędzie, to sąd by go skazał.
Otóż to. Ponieważ pan się nie zgodził na nagranie rozmowy (sam ceni tylko nagrywanie bez wiedzy nagrywanego, z ukrycia), to i dowodu nie było. Sprytnie. Można wyprawiać co się chce, a w sądzie tylko słowo przeciwko słowu: uciśniony społecznik kontra bezduszni urzędnicy. Fajnie się to potem „sprzeda” w internecie, a pewnie i w kampanii samorządowej się wykorzysta.
A nie wiesz , że rozmowa była nagrywana, a Przybyszewski chciał dostęp do nagrania. Teraz pytanie za 100 punktów, kto kłamał przed sądem z urzędników?
Dawaj!
Ja w ratuszu ani w sądzie nie byłam, ale czytam uważnie, co tu napisał JK.
A napisał w relacji z sądu: „Naczelnik Grzywacz przyszła do pokoju z dyktafonem” – a nie, że przyszła i nagrywała. Potem w komentarzu pod artykułem: „praktykę STRASZENIA nagraniem” i dalej: „CZY MOŻE nagrywania na dyktafon” (komentorom chyba wolno snuć przypuszczenia).
Piszesz, że „Przybyszewski chciał dostęp do nagrania”. To mnie nie dziwi. Gdybym ja do swoich celów wykorzystywała czyjeś podstępnie nagrywane prywatne rozmowy, to pewnie po jakimś czasie sama bym wszędzie spodziewała się podsłuchów.
A ty jesteś pewny, że pan P. lub pan R. (system głośnomówiący) rozmowy w ratuszu nie nagrał, nie informując o tym urzędniczek?
A zatem nie masz pojęcia, że urzędnicy mogą być nagrywani bez ich wiedzy.
Doucz się.
Nie muszę się douczać, mam pojęcie.
To wcale nie wyklucza możliwości poinformowania osób nagrywanych. Ot, kwestia kultury osobistej.
Otóż to