FOT.DWOT
NATO-wska procedura naprowadzania artylerii Call For Fire. To na tym zagadnieniu skupili się żołnierze 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej podczas IV edycji Kursu Działań Rozpoznawczych, prowadzonym pod okiem instruktorów z Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej.
Od 5 do 13 listopada na terenie Leśnictwa Biel oraz Łowiska Przyborowo szkolili się żołnierze z 52 batalionu lekkiej piechoty z Komorowa. Do współpracy zaprosili kolegów z 12.WBOT, 11.MBOT oraz 3.PBOT. To już czwarta edycja kursu działań rozpoznawczych, którego celem jest przygotowanie żołnierzy do wykonywania zadań w różnorodnych warunkach terenowych, atmosferycznych, zarówno w dzień jak i w nocy, niezależnie od pory roku. Każda edycja Kursu Działań Rozpoznawczych ma inny profil, dzięki czemu instruktorzy weryfikują i poddają ocenie umiejętności terytorialsów z różnych dziedzin oraz praktyczne wykorzystanie sprzętu, jakim na co dzień dysponują.
Tym razem żołnierze z 52 batalionu lekkiej piechoty 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej przeszli intensywne szkolenie z naprowadzania artylerii. Rozpoczęło się wykładem Starszego Podoficera Dowództwa WOT, st.chor.sztab. Mirosława Ziarniaka, który wprowadził żołnierzy w tajniki artylerii, nazywanej bogiem wojny. Z kolei część praktyczną poprowadzili instruktorzy z Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej.
Zasadniczym celem było wskazanie umiejscowienia i roli obserwatora ognia w strukturze batalionu oraz opanowanie procedury wezwania ognia z pola walki „call for fire”, zarówno w języku polskim jak i angielskim.
– Sytuacja za naszą wschodnią granicą pokazała, jak kluczowym elementem jest artyleria na współczesnym polu walki. Jest to wyjątkowe i niecodzienne szkolenie, na które zaprosiliśmy kolegów z innych brygad, tak byśmy mogli wspólnie przećwiczyć NATOwskie procedury wzywania ognia artylerii. Jest to okazja do wymiany doświadczeń, sprawdzenia jak ze sobą współpracujemy w warunkach zbliżonych do bojowych i do weryfikacji naszych dotychczasowych umiejętności.– powiedział żołnierz 52 batalionu lekkiej piechoty, kpr. Adrian Karłowicz.
Przed terytorialsami postawiono szereg różnego rodzaju skomplikowanych zadań taktycznych. Doskonalili pracę na mapach, radiostacjach, termowizji oraz noktowizji, uczyli się sporządzania dokumentacji na posterunkach obserwacyjnych, oceny odległości do celu, a także budowania skrytych posterunków obserwacyjnych oraz identyfikacji sprzętu innych armii świata.
–W trakcie kursu działań rozpoznawczych chcemy przygotować żołnierzy do możliwych przyszłych działań. Wiedza i umiejętności przekazane podczas zajęć, umożliwią nam płynne współdziałanie z wojskami operacyjnymi i sojuszniczymi. Dzięki wykorzystaniu terenów poza jednostką wojskową żołnierze mają możliwość lepszego poznania okolicy, za którą są odpowiedzialni. – spuentował dowódca kursu, por. Bartosz Wileński.
źródło 5.MBOT
Już się ostatnio 11 listopada popisali w Mławskim parku. Żal było to oglądać. Powiedzieć weekendowe wojsko to jak by nic nie powiedzieć.. Po prostu wstyd
SZKOLENIA ZAWSZE NALEŻY WSPIERAĆ…
CAŁA POLSKA – JESTEŚMY Z WAMI ŻOŁNIERZE WOT…
Chyba nie cała Polska. Ludziki od termometru znowu się chwalą. Niech zapiszą się do prawdziwego wojska a nie w podchody się bawią mydląc ludziom oczy, że niby na czymś się znają. Ludzie, którzy coś potrafią nie chwalą się tym bo nie muszą nic udowadniać.
SZKOLENIE W WOJSKU CZY NA SAMEJ GRANICY… PRAWO JAZDY DAJĄ KAŻDEMU CHĘTNEMU… ZDOBYŁEM 0,0 ANI JEDNEGO BŁĘDU NA EGZAMINIE… NA WSZELKI WYPADEK TO PRAWO JAZDY… MNIE JUŻ PONAD PÓŁ WIEKU WOŻĄ DOSKONALI KIEROWCY; PAN GENERAŁ JESTEM… ALE NIE KAŻDY TAK MA…
W domu wszyscy zdrowi, czy tylko Ty masz problemy umysłowe?
ale sam siebie pytasz czy jak ? Bo z tego co widzę od dłuższego czasu coś ewidentnie cię męczy i nie przechodzi…
A ty co jesteś adwokatem kasodojców?
Mój znajomy prowadzi prywatną klinikę z różnymi grupami wsparcia . Nie jest wstydem prosić o pomoc . Myślę że kilka tygodni odpoczynku dobrze wpłynie .
To możesz po znajomości dla Maciory coś poza kolejnością załatwić?