Według danych za 2021 rok opublikowanych przez GUS w ubiegłym roku przeciętne wynagrodzenie pracowników w samorządach wzrosło o ponad 320 zł do poziomu 5,8 tys. zł brutto. W ciągu 2021 roku przybyło też zatrudnionych w administracji samorządowej, jest ich o 2,4 tysiąca więcej.
Jak podał GUS – przeciętne miesięczne wynagrodzenie w administracji samorządu terytorialnego wyniosło 5828,24 zł brutto. W porównaniu do roku 2020 stanowi to wzrost o prawie 323 zł brutto. Do wspomnianej powyżej kwoty wlicza się też dodatkowe wynagrodzenie roczne (tzw. trzynastkę).
Z danych GUS wynika, że w administracji samorządowej niezmiennie najlepiej zarabia się w urzędach marszałkowskich, gdzie przeciętne wynagrodzenie w 2021 r. wyniosło 6632,14 (w 2020 r. – 6179,26 zł).
Najniższe wynagrodzenia w administracji samorządowej otrzymują pracownicy starostw powiatowych. Ich przeciętne wynagrodzenie w ubiegłym roku wynosiło 5349,13 (w 2020 r. – 5094,11 zł).
Jednak zarobki samorządowców na tle innych działów administracji publicznej wypadają słabo. W ubiegłym roku, przeciętne wynagrodzenie w całej administracji publicznej wyniosło 6567,49 (w 2020 r. – 6107,96 zł), a w naczelnych i centralnych organach administracji (m.in. ministerstwach) przeciętne wynagrodzenie wyniosło w 2021 r. 8016,4 (w 2020 r. – 7290,92 zł).
W 2021 roku zwiększyła się też liczba zatrudnionych w administracji samorządowej o około 2,4 tys. osób.
Na koniec 2021 r. przeciętne zatrudnienie w całej administracji publicznej wyniosło prawie 434 tys. osób (wzrost w porównaniu do roku 2020 o 3,7 tys.), a przeciętne zatrudnienie w administracji samorządowej wzrosło z 252,4 tys.). w 2020 – do 254,8 tys.
źródło: Serwis Samorządowy PAP
Absolutnie jestem za podwyżkami dla administracji samorządowej, ale żeby zatrudniać rzesze ludzi w dobie komputeryzacji, to już lekka przesada, wystarczy że w rządzie jest pełno znajomych „króliczka”, stwarzanie fikcyjnych etatów w kryzysie gospodarczym i ekonomicznym jest nie na miejscu!