Amazonka w mundurze WOT
— 21/04/2022
Kobieta-wojownik – tak określane były Amazonki które całe swoje życie poświęcały na rozwijanie siebie i swoich umiejętności w walce. W ich ślady poszła szer. Anna Maria Draczyńska, poświęcając swoje życie sztuce walki JUDO. Od niedawna również realizuje się jako żołnierz 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Obecnie w WOT służbę pełni ponad 32 000 żołnierzy, z czego blisko 20 % to kobiety. Jedną z nich jest niewątpliwie wojowniczka oraz żołnierz 54 batalionu lekkiej piechoty z Zegrza- szer. Anna Draczyńska, która 18 lat swojego życia poświęciła JUDO.
Była zawodniczka takich klubów jak Gwardia Warszawa czy AZS UW może pochwalić się czarnym pasem (1 DAN-shodan). W kategorii junior młodszy zdobywczyni medali na wielu zawodach od dzielnicowych przez krajowe, a skończywszy na międzynarodowych. Członkostwo w kadrze narodowej w Judo oraz studia w Hiszpanii pozwoliły na wymianę ważnych doświadczeń w kwestii nauczania tego sportu. Marzenie by z zawodnika stać się trenerem zrealizowało się 8 lat temu, i od tego czasu swoją wiedzę i umiejętności przekazuje innym.

– w Hiszpanii miałam okazję wymienić doświadczenia metodyki nauczania tego sportu na arenie międzynarodowej, a przy okazji spełniłam jedno ze swoich marzeń- byłam trenerem w klubie FlusSportGestiónDeportiva w hiszpańskiej Granadzie – wspomina szer. Draczyńska
Wojska Obrony Terytorialnej to formacja, w której elementy walki wręcz czy samoobrony są niezwykle pożądaną umiejętnością i dlatego w 2021r. szer. Draczyńska ścieżkę wojownika skrzyżowała z służbą w WOT. Formacja pozwala jej na połączenie życia prywatnego z służbą ojczyźnie oraz daje możliwości dalszego rozwoju. Szer. Draczyńska obecnie jest uczestnikiem kursu oficerskiego AGRYKOLA, ale także wraz z kpr. Olafem Sobotką, żołnierzem 52 batalionu lekkiej piechoty z Ciechanowa, bierze udział w projekcie WOT „Wojownik Niezłomny”, który zakończyła pozytywnie zdanym egzaminem, co pozwoliło jej na dalszy rozwój swoich pasji sportowych (MMA, Kickboxing i BJJ) pod okiem Trenera Kadry Narodowej Kickboxingu czy Trenera Kadry Narodowej Boksu, a także trenując pośród najlepszych zawodników MMA takich jak m.in. st. szer. Justyna Haba czy st. szer. Hubert Sulewska.
– Jestem przeszczęśliwa, że mam szansę uczestniczyć w Projekcie „Wojownik Niezłomny”. Dzięki temu mogę połączyć zamiłowanie do sportów walki i rozwijać swoje umiejętności w tym zakresie czerpiąc wiedzę od doświadczonych zawodników i trenerów, a także dzielić się swoimi kompetencjami w obszarze szeroko rozumianej walki wręcz. Ponadto dzięki zdobytym podczas cyklicznym zgrupowaniom, kwalifikacjom oraz umiejętnościom mam zamiar promować samodyscyplinę żołnierzy 5 MBOT w budowaniu i dbaniu o poprawę sprawności fizycznej oraz przekazywać swoje sportowe doświadczenie w oparciu o nauczanie walki wręcz – powiedziała szer. Anna Draczyńska.
źródło i fot. 5 MBOT
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski
[TUTAJ]
Tia, jej osiągnięcia w judo szczególnie przydadzą się podczas ataku rakietowego
Na dwa lat do zasadniczej służby wojskowej i dopiero się chwalić. A tu dzieciaczki Maciory przyjdą na dwa dni założą uniformy, zjedzą posiłek, prześpią się, pobiorą kasę i wracają do domu. Jaka tu przydatność. To tylko obciążenie dla nas.
Chyba nie do końca jest tak napisałeś/aś. Zasadniczy żołnierze są nic nie warci, jeśli chodzi o ich wartość bojową. Wiem bo pamietam czasy obowiązkowej służby. Poza tym masz doskonały przykład w postaci nieudolnej armii rosyjskiej a jednak Gwardia Ukrainy dobrze pokierwoana daje radę. Jeśli oczekujesz od żołnierza WOT, że będzie komandosem to masz zbyt wygórowane oczekiwania. Jednak to zawsze 16 dni intensywnego szkolenia i 2 dni w miesiącu, dalszych szkoleń, więcej niż pewnie robi większość krytykujących tu. Poza tym te 500 zł otrzymywane na miesiąc to doskonały dodatek aby doszkalać się samemu. Sa w kraju szkolenia CQB, strzelania precyzyjnego, elaborowania amunicji i maskowania się. cykl takich szkoleń to wydatek rzędu kilku a nawet kilkunastu tysięcy.
Uczył Marcin Marcina……. Nie masz o tym temacie pojęcia
16 dni intensywnego szkolenia buhaha
Spanie w lesie pod brezentem, podchody harcerskie zakończone ogniskiem z kilbaskami
Buhaha
Widzę, że bronisz ten sztuczny twór chorego Antka. To ci odpowiem tak jak dasz ludziowi biały fartuch i stetoskop to będziesz mówił do niego panie doktorze. Życze sukcesów w leczeniu u tego ludzia.
Oceniasz realnie WOT, czy pod kątem tego, że powstał z inicjatywy słusznie pogardzanej partii? Jesteś Ty bądź ktoś z innych krytykujących tu zawodowym żołnierzem obeznanym ze szkoleniem WOT? Pytam, gdyż nie mam przeszkolenia wojskowego a po tym co się zadziało na wschodzie uważam, że powinienem coś zrobić w tym temacie. Na wszystkie szkolenia które mnie interesują, prowadzone przez byłych GROMowców nie jestem w stanie wyłożyć z własnej kieszeni, dlatego rozważam WOT, aby liznąć podstawy. W moim mniemaniu im więcej osób wie z której story karabin ma lufę z a której kolbę i jak opatrywać rannego tym lepiej. Tego chyba właśnie uczą w WOT. Tak jak pisałem. Komandosem nie zostaniesz, ale przynajmniej do partyzantki przygotują. Tak postrzegam to ja. Pytam wiec jeszcze raz.Znasz szkolenie WOT? Jesteś wojskowym? Wiesz z pewnych źródeł, że WOT to picie piwska pod gwiazdami i wszelkie ćwiczenia poligonowe to kłamstwo? W moim mniemaniu nawet jeden weekend w miesiącu z karabinem w ręku a nie piwem i pilotem do tv, to niewielki wzrost szansy, na to, że odstrzelę kacapa zanim odstrzelą mnie. Może wiesz jak mogę w takim razie przygotować sie do walki z pominięciem WOT i bez wydania kilku tysięcy zł.. Jestem otwarty na propozycje bo wojsko i mundur nie specjalnie mi leżą. Patrząc na różne tu artykuły nie koniecznie o WOT, nabieram przekonania, że mławska społeczność najlepiej jest przeszkolona w hejcie. Jeśli dojdzie do wojny zasypiecie wroga negatywnymi komentarzami.
Odpowiadam. Walka z wrogiem to nie tylko polega przy użyciu karabinu. To też zaopatrzenie w żywność, transport, informacja. Człek z bronią jest ostatnim i ważnym elementem. A dzieci Maciory powinni tak jak kiedyś nazywać się obrona cywilną. A nie jak teraz bronić kota na Żoliborzu. A w dodatku mieć lepsze wyposażenie niż zawodowe wojsko. Bo jakiemuś komuchowi z pisowstwa tak się przyśniło. Tak więc ucz się piec chleb, robić siatki maskujące i tu masz duże pole do ogarnięcia. A dzieci Maciory przez 2 dni niczego się nie nauczą chyba tylko obsługi elektronicznego termometru.
Widzę, że jedyne w czym się zgadzamy to niechęć do PiS z tym, że ja staram się obiektywnie ustalić, czy OT, która też jest w innych krajach ma sens. Podejrzewam, że gdyby WOT nie był powołany z inicjatywy PiS a np. partii którą popierasz(jeśli jakaś popierasz) to twoje zdanie na ich temat mogłoby być inne. Zbyt dużo „jadu” jest w Twojej wypowiedzi aby móc uznać ją za obiektywną. Gnoisz dla zasady zapewne nie znając tematu. Nie prawdą też jest, że mają lepszy sprzęt od regularnego wojska. OT ma tylko lekki sprzęt. Poza tym, sprzętu jest nadmiar. Zauważ, że chcą poszerzyć szeregi WP i WOT. Dla wszystkich starczy.
Amazonka – amazonki współcześnie to kobiety zmagające się z rakiem piersi.
Judi – tak, WOT – nie, bo to obciach. Nie ma się czym chwalić.
Na rok do zasadniczej służby wojskowej, a nie żyć jak jemioła.
przepraszam ale jemioła już nie jest uznawana podobno za pasożyta
Nie żebym był super znawca tematu ale ona trzyma lepsza gardę niż ten koleś…
nie wiem czy jesteś znawcą w temacie gardy , ale zaraz zobaczysz znawców w temacie przydatności WOT jako formacji obronnej RP.
Do tego jeszcze wlazł na matę w butach