Ten dworzec zintegrowany jest śmieszny.
Powstał twór nie wiadomo po co i na co.
Kasa biletowa Kolei Mazowieckich nieczynna, chociaż miała być czynna. Czekać tam na pociąg to poroniony pomysł.
Ładna nazwa „zintegrowany” (dobrze się kojarzy), tyle tylko że jeden diabeł wie z czym lub z kim ów dworzec jest zintegrowany, bo na pewno nie z pasażerami. Dla pasażerów, a szczególnie tych czekających na pociąg, to jest on potrzebny w tym konkretnym miejscu jak dziura w moście. Lepiej by te pieniądze zamiast na ów budynek przeznaczone zostały na przejście podziemne pod aleją dewelopera (od strony galerii do peronów), bo to przejście wiaduktem to w czasie zimy staje się bardzo niebezpieczne, a z wind strach korzystać, żeby w nich nie utknąć na kilka godzin. Kiedyś od strony miasta to chociaż od Sienkiewicza można było tam przejść na pierwszy peron bez wspinania się po schodach, a dziś zonk.