Ze szpitala odszedł dr Leyko. Nie ma też dr „Eutanazji”
— 03/11/2021
Istotne zmiany kadrowe nastąpiły w ostatnich dniach w mławskim szpitalu. Z naszą placówką pożegnał się dotychczasowy zastępca dyrektora ds. medycznych doktor Tomasz Leyko, powołany został nowy koordynator oddziału wewnętrznego, a na szpitalnym SOR nie pracuje już lekarka, która zyskała na internetowych forach ksywkę „dr Eutanazja”.
Z początkiem listopada odszedł z SP ZOZ w Mławie dotychczasowy zastępca dyrektora ds. medycznych dr Tomasz Leyko. Swoje obowiązki pełnił tu od marca 2020 r. Tymczasowo na stanowisku zastępcy dyrektora ds. medycznych zastąpi go dotychczasowy szef oddziału ortopedycznego dr Tomasz Siwko. Dyrektor Waldemar Rybak zapowiada rozpoczęcie procedury konkursowej w celu powołania już na stałe swojego zastępcy. Zapytany o powody odejścia dra Leyko, stwierdził, że choć nie pytał szczegółowo o motywy tej decyzji, to dr Leyko wyczerpał swoją misję w Mławie, a dodatkowo osiągnął wiek emerytalny.
Kolejna zmiana w mławskim szpitalu dotyczy oddziału wewnętrznego. Jego koordynatorem został dr Bogdan Gaszewski. Nie ma jeszcze decyzji, kto będzie szefem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
– Mamy dwóch młodych lekarzy, a jeden z nich jest z Mławy. Docelowo na szefa SOR chciałbym znaleźć kogoś ze specjalizacją z medycyny ratunkowej – mówi dyrektor Rybak.
Dyrektor Rybak dodaje też, że po przeanalizowaniu sposobu pracy oraz na skutek skarg, które wpływały na jedną z lekarek pracujących na SOR podjął decyzję o zaprzestaniu dalszej współpracy.
Wspomnianej pani doktor internauci dali ksywkę „Eutanazja” i według wielu sygnałów od czytelników oraz wpisów na internetowych forach zasłynęła nie tylko zresztą w Mławie z notorycznego odmawiania udzielenia pomocy i odsyłania pacjentów gdzie się da.
-Teraz priorytetem jest przebrnąć przez tą czwartą falę pandemii. Nie planuję żadnych rewolucji, ale zależy mi teraz szczególnie na spokojnej pracy szpitala, ponieważ dużo już się dokonało również w świadomości personelu, w porównaniu do tego co zastałem w szpitalu dwa lata temu – komentuje zaistniałe zmiany dyrektor Waldemar Rybak.
JK
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski
[TUTAJ]
Oddział wewnętrzny, jak i covidowy to pomyłka w tym szpitalu, jak się kadry nie wymieni, to strach tam się dostać. Brak zaufania do lekarzy, i reszta kadry. Taka jest prawda.
Tylko tu jest jeden kłopot pan dyrektor woli jak szpital wykazuje zyski niż mieć dobrych lekarzy bo wtedy dostaje kupę kasy jako wynagrodzenie he he a jak by miał dobrych lekarzy to nie wykazał by zysków i nie dostał by bonusa śmierdzi to z daleka układami
Budynek jest i to wszystko.To zasługa zarządu starostwa Taki mamy teraz szpital beż lekarzy Ale nagrodę dali p dyrektorow taka że przeciętny mlawianin przez rok nie zarobi.
Byle zastępcą pana dyrektora nie została wybrana kobieta, bo wtedy już wszyscy pracownicy odejdą.
Potwierdzam . Jak przejmiemy szpital żaden śmierdzący facet nie wejdzie. Takie będą rządy .
Był lekarz ze specjalizacją z medycyny ratunkowej, mieszka w Mławie. Co z nim zrobiliście? internista, geriatra, gdzie ten młody ambitny ortopeda, gdzie pediatra, gdzie diabetolog
Zwalnia lekarzy.,dobrych lekarzy odsowa od stołu operacyjnego brawo. Może lepiej pan dyrektor zajmie się łudzimy którymi jest otoczony i zabroni im wynosić plotki ze szpitala na temat chorób pacjentów.
Kogo ty żałujesz?
Tej pseudolekarki z SORu?
To nie lekarz tylko smierć w fartuchu.
No tej to raczej „pacjent” też nie żałuje, ale byli i dobrzy i też ich już nie ma, bo nie zgodzili się na warunki pana Rybaka.
Prawdziwa łowczyni sk”u”r… 😉
Panie Dyrektorze !
A może zwróci się Pan do miejscowych lekarzy, którzy z różnych względów odeszli z mławskiego Szpitala, a dzisiaj są „Gwiazdami” konkurencyjnych, prywatnych Przychodni, za którymi poszli pacjenci ! Nie wymieniam nazwisk, bo może nie warto przeszkadzać im w przynajmniej miejscowej karierze zawodowej !
Jakoś dziwnie utarło się, aby lekarzy nazywać doktorami , a nauczycieli – profesorami
No właśnie, tak się „utarło”. To nie jest od dziś, ani nie jest od wczoraj i dupa „polaczków” boli że tak się nazywa lekarzy i nauczycieli, a ich tylko po nazwisku albo po imieniu.
Wyluzuj jeden z drugim” na lekarza czy nauczyciela” – trzeba było się uczyć jeden z drugim i też by cię niezasłużenie tytułowali.
Kiedyś nauczyciel szkoły średniej miał umowny tytuł profesora szkoły średniej. I tak zostało do dziś. Co tu się dziwić…
Nie zrozumiałeś mnie. Moi bliscy są nauczycielami i i życzą sobie , aby nazywano ich magistrami( bo ich wykształcenie takie jest ) a gdy ich wykształcenie sięgnie doktoratu, ( gdyż w każdej dziedzinie naukowej można osiągnąć doktorat ), -to należy ich tytułować dr prof , itd
Twoi bliscy winni też wyluzować. Pamiętam dawno, dawno temu u mnie w pracy były też takie młode, butne osoby, które życzyły sobie, żeby się do nich zwracano per pan/ni magister, ale na szczęście jakoś im przeszło. Trochę to takie drobnomieszczańskie – nie uważasz? Twoi bliscy lubią się wywyższać, tyle, że teraz magistrów to mamy i ciut ciut, nie to co kiedyś… To takie trochę trywialne wymagać, żeby tak się do nich zwracano.
Zawsze można użyć (za Szumowskim i Niedzielskim 😉 słowa: medyk…
niestety jest to prawidłowe – to kontratyp zwyczaju – i nie jest to wykroczenie – NAZYWANIE- LEKARZ – lekarz nie może pisać Dr jeżeli nie ma tytułu naukowego ale zwracanie się do niego doktorze jest jak najbardziej prawidłowe (proszę sobie wygoogleować – wszechwiedzący googleownicy ha ha)
„doktor” – określenie stosowane w mowie potocznej bądź tradycyjnie jako forma grzecznościowa wobec lekarzy oraz lekarzy weterynarii i lekarzy dentystów;
Z tego co mi wiadomo żaden z nich nie był upraeniony do tytułu dr -doktor. Uprawnieni byli „tylko” do stosowania przed nazwiskiem skrótu lek. med. czyli lekarz medycyny ponieważ nie mieli ukończonego doktoratu.
Oj tam, oj tam… czepialski jesteś, ale to może wynik tego, że jesteś bękartem i na dodatek nie znasz swego ojca.
W tym wypadku to oczywista, że to nie tytuł naukowy, ale zwyczajowo przyjęta forma nazywania lekarza i zwracania się do lekarza. Oczywiście nikt ci nie nakazuje tak mówić o lekarzach i tak się do nich zwracać, a więc nie masz o co bić piany malkontencie.
Co się ludzi czepiasz? A Ciebie kot nawet zeżreć nie chciał po porodzie.
Ch..a zawsze będzie ch..mem, nigdy nie stanie się panem 😀 – to do ciebie „incognito”, bo jesteś ch.amski niestety. Ciebie nawet szczury po śmierci nie tkną.
„doktor” – określenie stosowane w mowie potocznej bądź tradycyjnie jako forma grzecznościowa wobec lekarzy oraz lekarzy weterynarii i lekarzy dentystów;
ale nie w pisowni !
Kolejny mądry, nad podziw mądry niczym bękart i Stanisław. Żal d…ę ściska – trzeba było się uczyć „na doktora” 😛
A czy pielęgniarka jest „siostrą”
Jeśli ma brata to i owszem
Nareszcie zmiany kadrowe i młodzi lekarze w mławskim szpitalu. Brawo.
Młodzi lekarze? – ha ha, ha.
Pan Rybak uważa, że emeryci to młodzi lekarze, no może odejmując od ich wieku 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet, to faktycznie młodzi, a czasami nawet niepełnoletni. Wymieniony lekarz do koordynowania oddziałem wewnętrznym jest tego przykładem.
oddział wewnętrzny to strach dla pacjentów, taka opinia na mieście