ZABETONOWAĆ WSZYSTKO NIECH WAS ZALEJE JAK POZNAŃ I TORUŃ

Mogłoby się miasto wreszcie pochylić nad cuchnącym mławskim Seraczem, traktowanym jak śmietnik i ściek. Z Wikipedii:  „Seracz – rzeka dorzecza Narwi, lewy dopływ Mławki, o długości 18,48 km. Wypływa w północno-wschodniej części Mławy i płynie w kierunku południowo-zachodnim. Przepływa obok miejscowości Wiśniewko, Wojnówka i Głużek, po czym wpada do Mławki.” Może warto by tę sronę na Wiki zaktualizować, dodać kilka zdjęć z Mławy. Zrobiłoby się bardziej swojsko.

Takie sianokosy to były na OKM. Spółdzielnia zapuściła trawniki tak że powyżej pasa zielsko sięgało. W końcu ktoś się zlitował i skosił to. Siano wyschło, na kopki i jazda na furę.. Tylko baby z grabiami brak i mućki

nie tylko seracz tak wygląda tylko większość dróg powiatowych i gminnych….widoczności przy takich trawach nie ma nigdzie, wystarczy wyjechać za Mławę w każdą inną drogę aby się przekonać….lepiej rozdawać kasę darmozjadom niż dać im pracę chociażby sezonową

A to nie jest tak, że nieskoszona trawa jest bardziej przyjazna dla owadów? Akurat korytem Seracza nikt nie chodzi, odgradzają je od chodnika barierki, więc może i dobrze że trawa jest tam nieco dłuższa…

na końcu Wójtostwa od kilku miesięcy stoi na parkingu samochód osobowy… mam wrażenie, że zezłomowany…ale po co się tym zajmować…to przecież mało spektakularne…

PS. straż miejska i policja mogłaby się zająć ogólnie Wójtostwem…formy parkowania pojazdów zwłaszcza na pętli autobusowej są tragiczne…pominę to, że chodnikiem nie można przejść, bo na chodnikach parkują samochody i spacer z dzieckiem lub z wózkiem to tor Ninja WarriorA panowie z policji i straży miejskiej tylko przyjeżdżają na papieroska.
Współczuję kierowcom MKM

Mieszkam w okolicy, moja posesja od wschodu graniczy z Seraczem. Rzeczywiście rosną tam wielkie chwasty, które nie skoszone sieją się po okolicy. Na moją posesję też lecą ich nasiona. W tym roku wykonałem już kilka oprysków herbicydami. Niestety są one nieskuteczne, gdyż zielsko z za płota sieje się dalej. Gdzie są władze miasta. Przecież jest firma, która zajmuje się wykaszaniem chaszczy nad Seraczem. Miasto płaci a nie sprawdza. Przecież przeciągnięcie koszenia o jakiś czas to zysk dla firmy. Ja u siebie w choinkach już trzy razy kosiłem, a miasto ani razu. Gdyby tu mieszkał deweloper to może byłoby skoszone zielsko. Poza tym miasto sprzedało działki po drewniakach na ulicy Plac 1-go Maja oraz na ul Narutowicz i proszę spojrzeć jak one wyglądają. Chwasty i śmieci ogólna degrengolada rzut beretem od ratusza. Czy nie ma w Mławie gospodarza? Niestety jak widać brak Go. Pan Burmistrz ładnie mówi a syf w mieście kwitnie. Park przy Placu 1 go Maja to chwastów ok, więcej tam mniszka lekarskiego niż trawy. Może w końcu ktoś się za to weźmie i popatrzy jak brzydko jest w Mławie. Jak nie będą kosić nad Seraczem to będę musiał zasponsorować Pana Burmistrza i kupię więcej herbicydów i wypryszczę te chaszcze, a później wystąpię o regres do ratusza.