Mława. Czego nie ukradli, to zniszczyli
— 03/03/2021

fot. ilustracyjne
Przez trzy tygodnie drzwi wejściowe stały otworem przy kilkunastostopniowym mrozie. Złodzieje okradali dom na raty, czego nie wynieśli to zniszczyło się w zalanej piwnicy. Śladami włamania nikt z przechodniów nawet się nie zainteresował.
To autentyczna historia, do której doszło zaledwie kilka dni temu. Mieszkające obecnie poza Mławą małżeństwo ma tu rodzinny dom na Wólce. Właściciele zaglądają do niego raz na kilka tygodni, by odebrać korespondencję i zerknąć, czy wszystko w porządku. Ostatniej jednak ich wizycie w Mławie towarzyszyły zgoła inne okoliczności. Okazało się, że ktoś włamał im się do mieszkania. Złodzieje wynieśli, a właściwie przez dłuższy czas wynosili co cenniejsze rzeczy. Te dla nich bezwartościowe jak ubrania, książki czy rodzinne pamiątki i dokumenty wrzucali do piwnicy. Rabusie nawet specjalnie nie maskowali swojej działalności. Przez trzy tygodnie pozostawały otwarte drzwi wejściowe. Panujący w lutym mróz sprawił, że popękały rury doprowadzające wodę i wszystko co leżało na podłodze w piwnicy zostało zalane.
To dopiero właściciele wezwali policję, a ta WodKan, który odciął dopływ wody. Mimo że dom i posesja mają sąsiadów, w pobliżu jest sklep i przechodnie, to nikt nie zwrócił uwagi na otwarte drzwi i ślady włamania. Właściciele choć nie oczekują, że ktoś im będzie pilnował domu, to jednak mają żal o tak powszechną znieczulicę.
– Nikt przez tyle czasu nie zawiadomił ani nas, ani policji. Znieczulica totalna. A przecież przez taki brak reakcji sami narażamy się na większe zagrożenie ze strony przestępców – mówią pokrzywdzeni.
JK
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski
[TUTAJ]
Na Wólce to tylko monitoring osiedlowy do obserwowania ludzi. Jak coś się dzieje to nikt nic nie widział i nie słyszał.
I pomyslec, ze są kraje gdzie mozna zostawic dom na lata. A u nas nawet bezdomni w pustostanach gdzie mieszkaja sami sobie rozwalaja okna i demoluja wnetrza. Tu tez jak widac nie poprzestali na kradziezy a niszczyli. To juz swiadczy o uszkodzeniach mózgu. Znam kraje gdzie jest nawet wieksze zlodziejstwo jak u nas ale zlodzieje tam kradna dla zysku a nie aby niszczyc
Karma wraca paskudne złodziejaszki.
Dlatego warto zainwestować w kamery i czujniki otwarcia drzwi/okien jak się nie mieszka na co dzień, dostali by powiadomienie na telefon i nie byliby zależni od sąsiadów. To nie są kolosalne pieniądze. Tacy sąsiedzi jak wszędzie jeden drugiemu się tylko przygląda i zazdrości….
Przecież co drugi dom na wolce to melina . Sąsiedzi pijani spali pod płotem to z kad mieli wiedzieć że włamanie było
Skąd taka opinia sądzisz po sobie nie wolno wrzucić wszystkich do jednego worka
Chodź tu, przyjdź i pokaż te meliny.
Zawsze mnie ciekawią tego typu relacje społeczne : Czy np. sąsiedzi to zwykłe gbury jakich nie jest mało , albo sąsiad był w jakiś sposób skonfliktowany . Ale zadziałała tutaj mechanizm tak zwanej prywatności i obawa przez stwierdzeniem kto” a Pana prosił ” .