Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Nowy rok nie zapowiada się optymistycznie. Złe wiadomości dla firm, mieszkańców i konsumentów, m.in. dla amatorów słodzonych napojów i alkoholu w „małpkach”.
Od 1 stycznia 2021 r. pojawia się „opłata cukrowa”, która dotyczy producentów i dostawców napojów słodzonych, ale rzecz jasna obciąży kieszenie klientów. Zdaniem branży napoje słodzone mają podrożeć przynajmniej o połowę, a najtańsze marki – nawet o 100%.
Od nowego roku wejdzie także danina od alkoholu sprzedawanego w małych butelkach, która obciąży producentów, a co za tym idzie również miłośników „małpek”. Opłata wyniesie 25 zł od 1 litra 100% alkoholu sprzedawanego w butelkach poniżej 300 ml i przełoży się na wzrost cen wyskokowych trunków w małych pojemnościach. „Setka” 40-procentowej wódki zdrożeje o około 1 zł.
Podwyższono także górne stawki podatku od nieruchomości, co umożliwi gminom wprowadzenie podwyżek tego podatku zarówno dla osób fizycznych, jak i przedsiębiorców.
Zostaną utrzymane podwyższone stawki VAT, chociaż zgodnie z dotychczasowymi przepisami uległyby automatycznemu obniżeniu. Po raz kolejny odroczono bowiem obniżkę stawek, które w 2011 roku rządzący podnieśli na trzy lata, ale obowiązują do dziś.
Również od 1 stycznia 2021 r. wejdzie w życie także nowa danina: podatek handlowy, który w teorii zapłacą sprzedawcy detaliczni, dokonujący sprzedaży towarów na rzecz konsumentów. W praktyce oznacza to podwyżki cen produktów kupowanych przez każdego z nas, ponieważ sklepy przerzucą ten koszt na swoich klientów.
Rząd obciąży także oszczędności obywateli tzw. 15% opłatą przekształceniową. Po 1 stycznia 2021 r. wszystkie składki zgromadzone w OFE zostaną przekazane na Indywidualne Konta Emerytalne, co dotyczy 15,8 mln Polaków. Przy transferze z OFE do IKE zostanie pobrana 15% opłata przekształceniowa (co oznacza pobrany z góry podatek od naszych emerytur). Ponoszenia opłaty można uniknąć, ale wymaga to przekazania oszczędności do ZUS.
Wraz z nowym rokiem wchodzi także podwyżka „podatku od deszczu”, obejmująca osoby fizyczne oraz przedsiębiorców, którzy są właścicielami nieruchomości o powierzchni powyżej 600 metrów kwadratowych, o zabudowie co najmniej 50 proc. powierzchni.
1 stycznia nastąpi również ograniczenie ulgi abolicyjnej, co oznacza podwyżkę podatków dla Polaków pracujących za granicą. Ograniczenie ulgi spowoduje, że osoby pracujące w niektórych krajach będą musiały zapłacić w naszym kraju różnicę między podatkiem w Polsce a tym zapłaconym np. w Wielkiej Brytanii, co niektórzy nazywają podwójnym opodatkowaniem.
Od 1 maja 2021 r. gorzej będą miały także spółki komandytowe (głównie niewielkie firmy rodzinne), które obłożono de facto podwójnym opodatkowaniem. Do dotychczas płaconego przez wspólników podatku PIT dołącza podatek CIT, którym obłożono spółki.
Inną ścieżkę wybrali nasi południowi sąsiedzi, którzy by lepiej sobie radzić ze skutkami kryzysu , podatki obniżają. Obniżkę podatku dochodowego zaproponował premier Andrej Babis, a parlament ją przegłosował. Czechy obniżają więc stawki podatku dochodowego do 15% (z dotychczasowych 20%). Obniżka dotyczyć będzie również najbogatszych, dzięki wprowadzeniu progu 23%. Obniżki wprawdzie uszczuplą dochody czeskiego skarbu państwa i zwiększą deficyt finansów publicznych, ale – zdaniem premiera – wpłyną korzystnie na przychody gospodarstw domowych i wzrost konsumpcji.