Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Restrykcje wprowadzone w związku z jesienną falą epidemii sprawiły, że maleńkie datki nie wystarczają na bieżące potrzeby klasztoru. W kościołach ograniczono liczbę wiernych, a szczuplutkie dochody z tacy nie wystarczają na życie. Zbliża się zima, brakuje pieniędzy na opał i leki, a koszty utrzymania 18 sióstr spoczęły na barkach zakonnic – rencistek. Stąd gorący apel o pomoc, bo w portfelach siostrzyczek zostały ostatnie złotówki.
– Zbliża się zima, ale zaraza sprawiła, że brakuje nam pieniążków na wykupienie leków, opału i po prostu na życie. Wiemy, że wszyscy mają teraz trudności, ale gdyby ktoś mógł nas wspomóc nawet drobną sumą, byłybyśmy wdzięczne. Boimy się o to, jak przetrwamy ten straszny czas – mówi jedna z mniszek klauzurowych w klasztorze klarysek kapucynek w Przasnyszu.
To smutna wiadomość, ale jest też lepsza. Na koncie zgromadzenia są pieniądze na przeprowadzenie najpilniejszych remontów przed jubileuszem 150-lecia pobytu klarysek kapucynek w Przasnyszu, ale Mateczki za wszelką cenę nie chcą uszczuplać tej żelaznej puli. Przygotowania do przyszłorocznej wielkiej rocznicy idą pełną parą, a znaczącą pomoc stanowi tu wsparcie powiatu w wysokości 10 tys. złotych. Te środki siostry uważają jednak za nienaruszalne, ponieważ są przeznaczone na zakup materiałów remontowych i opłacenie pomocników.
Z tej przyczyny, Mateczki pragną zwrócić się z gorącą, serdeczną i ogromną prośbą do ludzi dobrego serca o wsparcie. Chodzi o drobne datki na zakup opału, leków, na życie i zimowe opłaty.
Nie wystarcza na utrzymanie
Przyczyną apelu jest fakt, że skromne dochody przestały wystarczać na bieżące potrzeby. Wierni omijają świątynię, bo obowiązują limity. Starsi mieszkańcy, którzy regularnie pamiętali o siostrach, rzadko wychodzą z domów, a ofiar modlitewnych jest o wiele mniej niż w poprzednich latach. To sprawia, że Mateczki wyczerpały już wszelkie oszczędności i wysupłują ostatnie grosze. Przed nimi jeszcze spory wydatek związany z zakupem węgla i drewna na zimę, bo bieżące zapasy są już na wyczerpaniu.
– Wiemy, że życie jest ciężkie szczególnie w tym czasie. My nie potrzebujemy wiele i wszystko rozumiemy, ale przyda się nawet drobne wsparcie. W klasztorze jest obecnie 18 sióstr, większość z nas to zakonnice starsze i schorowane. My do 1989 roku nie miałyśmy nawet ubezpieczenia, dopiero jak nastał Lech Wałęsa i rządził Tadeusz Mazowiecki stworzono fundusz, opłacający składki klasztorom klauzurowym. Niektóre z nas mają małe renciny po 700-800 złotych, ale dotyczy to tylko sióstr po 60. roku życia. Młodsze nie mają zupełnie nic, a wszystko, co udaje nam się zebrać nie wystarcza na utrzymanie. Szczególnie dużo kosztuje wykup leków. Dziś dostałyśmy nowe recepty, a wszystko jest takie drogie – usłyszeliśmy w klasztorze.
Jedna z zakonnic ma 96 lat, była przełożona klasztoru przekroczyła 85. rok życia, a wiele sióstr ze względu na zaawansowany wiek, liczne dolegliwości i choroby, wymaga stałego przyjmowania leków koniecznych by żyć we względnym zdrowiu. W 2020 r. sytuacja Mateczek stała się szczególnie trudna.
– Większość z nas to osoby starsze, wcześniej walczyłyśmy o każdy grosz, dorabiałyśmy do utrzymania szyjąc ornaty, robiąc robótki ręczne, ale seniorki już się do tego nie nadają. Po prostu wszystkie się starzejmy, a w takim wieku cierpi się na różne choroby – przyznaje mniszka ze smutkiem. – Aby żyć bez bólu, na leczenie wydajemy więcej niż na jedzenie. W tym strasznym czasie dochodów z tacy prawie nie ma. Dziś została nam tylko modlitwa i wiara w ludzką ofiarność – dodaje.
Pomóżmy Mateczkom!
Datki mieszkańców mogą sprawić, że przasnyskie zakonnice przetrwają ten trudny czas w cieple i zaopiekowane. Nawet kilka złotych może wystarczyć, że wydarzy się cud; zmieni się świat, trwających w modlitwie i wierze sióstr, które każdego dnia wspominają Bogu o naszych troskach.
Wsparcie dla sióstr najlepiej kierować na numer konta Klasztoru Mniszek Klarysek Kapucynek w Przasnyszu: 52 1240 5295 1111 0000 5038 8666
Bank Pekao S.A. ul. 3 Maja 13, 06-300 Przasnysz.
Datki i intencje modlitewne można również przynieść osobiście do klasztoru mieszczącego się przy ul. J. Piłsudskiego 48.
red.
za:infoprzasnysz.com
Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Mława nie była miastem, które licznie odwiedzały znane osobistości: politycy, wybitni wodzowie, czy królowie. W 1646 r. jeden dzień przebywała…
Znawcy tematu wiedzą, że chcąc dowieźć ciężarówką towar do marketu budowlanego pod adresem Graniczna 9 należy skorzystać z ulicy Brukowej….
Redakcja portalu Codziennik Mławski zastrzega sobie wszelkie prawa do publikowanych treści. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego //codziennikmlawski.pl wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie lub sprzedaż zawartości portalu Codziennik Mławski są zabronione bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji i będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Jestem ateistą ale żal mi tych pań. Mogą jednak szyć maseczki, obrusy, haftować etc. i swoje prace sprzedawać np. na allegro.
Cała reszta społeczeństwa, każdy dorosły człowiek musi sam zadbać o siebie. Niech te panie też wezmą się do pracy a nie żerują na datkach.
112 800 000 000 złotych – na tyle szacuje się majątek KK w USA. Podaję w USA, bo w Polsce to informacje tajne. To może starczy na parę ton węgla?
Rozumiem, że tym najstarszym trudno działać ale pozostałe mogą wykonywać różne prace na sprzedaż- bombki, hafty, stoiki itp.
Współczuję wszystkim ludziom, których dotyka kryzys spowodowany epidemią. Lecz rodzi się pytanie, czy siostry nie należą do wielkiej rodziny, jaką jest Kościół Katoliki. Jeżeli dobrze się orientuję, to dosyć bogata instytucja. Pozdrawiam i życzę wszystkim zdrowia.
powiedz Pan wprost . Gardzisz Pan kościołem ? klechy to pedofile i babiarze ? to oni powinny wziąć odpowiedzialność ? za te bogu ducha winne siostry które są najbardziej lubianą kastą w kościele .
Oczywiście, i jedno i drugie to kk przecież.
Czy ktoś gardzi kościołem, czy też nie to inna sprawa i nie powinna nikogo interesować.
O księżach jeszcze zapomniałeś napisać, że wielu z nich to nałogowi alkoholicy i że grają w karty na pieniądze czyli uprawiają hazard. Chociaż największym ich grzechem jest pedofilia i zamiatanie wszystkiego pod dywan, czyli ukrywanie pedofili organizowanie im wycieczek z parafii do parafii. No chyba przyznasz, że takie rzeczy nie powinny mieć miejsca.
Uprawianie politykierstwa, to też nie ich sprawa,
Państwo powinno być państwem i nie powinno faworyzować żadnej religii, a kk nie powinien mieć żadnego wpływu na rządy. Polska nie jest państwem katolickim tylko świeckim.