Nocna eskapada łosia z tragicznym zakończeniem [uwaga drastyczne zdjęcia!]
— 03/08/2020
Tragicznie zakończyła się eskapada dorodnego łosia, który w nocy biegał ulicami naszego miasta. Na ulicy Anny Dobrskiej, zwierzę spłoszone prawdopodobnie przez jadący samochód chciało przeskoczyć bramę jednego z domów jednorodzinnych na tej ulicy. Ten skok zakończył się dla łosia tragicznie. Jedna z nóg uwięzła mu pomiędzy prętami furtki i zwierzę ze złamaną nogą,przewrócone na grzbiet leżące zostało uwięzione.
Reklama
Na miejsce zdarzenia wezwana została policja i strażacy. Przez grubo ponad godzinę zwierzę szarpało się, próbując wyzwolić uwięzioną nogę. Na miejsce wezwano weterynarza, ale łoś nie doczekał jego przyjazdu żywy.
Uwaga, galeria zawiera drastyczne zdjęcia
red.
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski
[TUTAJ]
I bardzo dobrze jednego mniej czego tu go żałować jeszcze furtke czy tam bramę komuś rozcinać ciekawe kto by koszta pokrył dobrze że tak skończył niż komuś na samochodzie
Długo jechali.
Wet powinien ponieść konsekwencje i to poważne! Skoro zostaje wezwany przez służby to powinien być na miejscu jak najszybciej, a nie czekać nie wiadomo na co! To jakiś rakarz a nie weterynarz. Można tylko domniemywać kto został wezwany, bo tylko jeden ma podpisaną umowę z U.M.
Weterynarz to przyjechał po 2 godzinach, gdy łoś skonał z bólu i cierpienia. Do końca życia nie zapomnę łomotu kopyt o bramę i głosu tego biednego zwierzaka. Masakra.
Nie rozumiem tego, jak można tak stać bezczynnie i czekać na jego śmierć nic nie robiąc!!!! Skąd jechał cały ten weterynarz, że zajęło mu to 2 godziny?! Jestem oburzona!!!!
Dzisiejsza pogoda wyraża odczucia w naszych domach po tej tragedii.
musiał strasznie cierpieć przed śmiercią
i miał tylu obserwatorów! Nikt nic nie zrobił!
Ta sytuacja pokazuje jak nie udolne są służby, === z tego widać że STRAŻ nie ma odpowiedniego sprzętu, a wystarczyło odciąć 2 lub 3 szczeble tej furtki i zwierze było by wolne===no tak ale tu trzeba trochę pomyślunku, a nie biernego przyglądania się męczarniom zwierzęcia. ROLNIK ma rację !!!
to prawda ze mogli by coś zrobić, ale chyba uwolnienie tak poprostu to tez niezbyt dobry pomysl, skad wiesz czy po uwolnieniu ten łoś nie zglupiał by i nie skoczył w następne ogrodzenie, poprostu nie mieli chyba zabardzo pomyslu na niego
Związać przednie kopyta ze sobą, linka strażacka na szyję z pętlą na pysku i przyczepić do słupka od bramy. Wtedy uwolnić zakleszczoną nogę i zmniejszyć cierpienie zwierzęcia. Ale po co włączać myślenie, lepiej stać, patrzeć i czekać na weterynarza… Brawo dla służb ratowniczych…
Ciekawe kto by do niego podszedł mu związać kopyta, uważasz że zwierzę by grzecznie czekało aż mu kopyta zwiarzesz?
Generalnie Rolnik ma rację. Nikt nie twierdzi, że łoś podałby kopytka, ale był w takim stanie i pozycji, że można różnymi pętlami, w tym samozaciskającymi zabezpieczyć zwierzę przed ewentualną ucieczką, a wtedy przede wszystkim uwolnić z ogrodzenia. Zabrakło elementarnej wiedzy, odwagi, empatii? Sądząc po Twoich wypowiedziach pod rożnymi nickami (Max, Kubuś, Goblin) pewnie byłeś tam na miejscu jako ratownik…
Nie ale mieszkam obok akurat
Ja osobiście zlinczowal bym strażaków, policjantów ( bo też byli na miejscu gdyby ktoś nie wiedział) a w szczególności weterynarza ale śmieszą mnie te komentarze wielkich znawców łosi, pentania koni i obrońców zwierząt itd bo każdy jest mądry w pisaniu komentarzy
Ludzie to tylko łoś. Co wy macie do strażaków i służb. Jeszcze może policjant miał go odstrzelić .
Włączył byś myślenie jak byś dostał z takiego kopyta 😀
Kiedyś dziadek uczył mnie jako młodego chłopaka „pętać” konie, żeby nie ganiać ich po okolicznych wioskach. Uwierz mi, konie również bywają dzikie, a mimo, że nie leżały z nogą 1,5m w górze dawaliśmy radę. Z całym szacunkiem dla pracy strażaków, ale ja nie potrafiłbym tak stać i czekać.
Kubuś, widzę po mince, że humor dopisuje nawet w tak przykrych okolicznościach?
Żenujące, jeszcze wciśnij sobie plusa
Mieszkam niedaleko i to widziałem, z jednej strony ok głupio tak ze strony strażaków, ale ten łoś i tak był do uśpienia, to może trzeba było by się zainteresować tym dlaczego weterynarz tyle jechał, przecież oni mają jakieś dyżury tez
Prędzej myśliwy by coś z tym zrobił niż ten weterynarz z stolicy chyba jechał…zepsute od pieniędzy miasto i ludzie
Zostaw swój telefon służbom ratowniczym, napewno nie omieszkają zadzwonić kolejnym razem do takiego specjalisty od łosi 😀
Przez ponad godzinę zwierzę czekało na pomoc??? Brawo!!
W Mławie,na miejscu i ponad godzinę czekać trzeba było na weterynarza ?chyba żarty…
Ich tu na pęczki ale…Panowie łaskę robią…karę powinien ponieść nikt do niego nie powinien iść z pomocą że zwierzęciem. Nauczyć rozumu!!!