Wysadzenie i obrabowanie bankomatu w centrum miasta i to do tego pod okiem kamery monitoringu miejskiego to nie są działania amatorów. Mija niemal miesiąc od tego zdarzenia, trwa śledztwo w tej sprawie, póki co jednak sprawcy pozostają na wolności.

Jak ustaliła mławska policja, która pod nadzorem prokuratury bada tę sprawę, sprawcy przy użyciu środków wybuchowych wysadzili zlokalizowany przy handlowcu bankomat i zrabowali kwotę ponad 200 tys. zł. Spod „handlowca” uciekli autem, które następnie spalili. Badając ten wątek śledczy posiłkują się zabezpieczonym na tę okoliczność nagraniem monitoringu miejskiego.

Tu na marginesie należy dodać, że zarówno operator monitoringu miejskiego jak i dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Mławie, który ma stały podgląd obrazu z kamer zainstalowanych na ul. Chrobrego, nie zauważyli włamania do bankomatu ustawionego przy „handlowcu”, do którego doszło około godziny 4:00.  Straż Miejska w Mławie o zdarzeniu została powiadomiona o godzinie 08:12 i wtedy dyżurny Straży Miejskiej w Mławie o zdarzeniu powiadomił dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Mławie.

– Modus operandi sprawców podobny jest do tego typu zdarzeń, które miały miejsce na terenie Warszawy. Możliwe jest, że to zorganizowana grupa przestępcza z okolic Warszawy – mówi Kamil Rytelewski zastępca Prokuratora Rejonowego w Mławie.

Jeżeli słuszne są przypuszczenia mławskiej prokuratury, to na efekty śledztwa trzeba będzie jeszcze poczekać.

JK