Mławski szpital przygotował się na ewentualność wzrostowej fali zachorowań. Rozbity wczoraj niedaleko wejścia do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego wojskowy namiot, ma być swoistym przedsionkiem i poczekalnią w przypadku większej ilości osób zgłaszających się do szpitala. Ustawili go w niespełna godzinę żołnierze WOT z Ciechanowa.

Mławski szpital już wcześniej wydzielił dwie ścieżki segregacji pacjentów. To wniosek wyciągnięty z dwukrotnego zetknięcia się z pacjentami podejrzanymi o zakażenie koronawirusem, po którym personel SOR objęty został kwarantanną.

Dzisiaj pacjent przychodząc na SOR musi dzwonkiem powiadomić personel, który do niego wychodzi. W zależności od wyniku przeprowadzonego wywiadu pacjent trafia albo na „zwykłą” ścieżkę SOR, albo do wydzielonego w odrębnych pomieszczeniach punktu konsultacyjnego. Taki „równoległy” SOR szpital utworzył w pomieszczeniach czasowo wygaszonego hospicjum.

– Pacjenci mają teraz zapewnione miejsce, w którym mogą poczekać, np. w przypadku gdy padać będzie deszcz. To rozwiązanie ma zabezpieczyć bezpieczną część szpitala, gdyż w zależności od wyniku wywiadu z pacjentem trafi on na właściwą ścieżkę. Nie możemy dopuścić pacjenta z podejrzeniem na SOR – wyjaśnia dyrektor SP ZOZ w Mławie Waldemar Rybak.

Podobne rozwiązania pojawiły się, bądź w najbliższym czasie pojawią się we wszystkich szpitalach publicznych.  Taki obowiązek wydzielenia stref na izbach przyjęć i w szpitalnych oddziałach ratunkowych dla osób z podejrzeniem zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, a także wymóg regularnego badania temperatury ciała pracowników szpitali wprowadził 6 kwietnia Wojewoda Mazowiecki.

Wyznaczenie min. dwóch stref: dla pacjentów bezobjawowych oraz dla pacjentów prezentujących objawy (np. w postaci namiotów) zmniejszy prawdopodobieństwo przeniesienia zakażenia w momencie pierwszego kontaktu pacjenta ze szpitalnymi oddziałami ratunkowymi / izbami przyjęć – czytamy w komunikacie Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie.

JK