
Pierwsze tygodnie nowego roku przyniosły siatkarzom mławskiego Zawkrza rzadko spotykane pokłady emocji. Wszystkie spotkania w rozgrywkach trzeciej ligi z ich udziałem zakończyły się dopiero w tie-breakach. Niestety tylko jeden potoczył się po myśli podopiecznych Tomasza Szwęcha i Roberta Rybki.
W Skaryszewie zawkrzanie przegrywali 1:2. Taki scenariusz mógł załamać wiele drużyn, na szczęście nasza stanęła na wysokości zadania. Doprowadzili do wyrównania, a w decydującej partii przeważyła szalę na swoją korzyść.
Wydawało się, że wyjazdowy triumf podbudował naszych graczy. Kolejny mecz zaczęli od mocnego uderzenia. Na obiekcie Mławskiej Hali Sportowej prowadzili z rywalami z ADS-u Wolta Warszawa już 2:0. Do pełni szczęścia wystarczyło zrobić tylko jeden krok.
Ten bywa jednak najtrudniejszy. Siatkarze z Mławy nie wykorzystali wybornej okazji na okazała wygraną. Wszystko skończyło się dziesiątą porażką w sezonie. Rywale opanowali nerwy, po czym wykorzystali z zimną krwią słabość mławian. Finiszowali w kapitalnym stylu – w decydującej części oddali gospodarzom zaledwie siedem oczek.
Wyjazd do Sulejówka przyniósł kolejny tie-break. Nie musiało dojść do tak dramatycznej rozgrywki. Mławianie wygrali dwa sety spośród trzech rozegranych. Natomiast w czwartym wypracowali paro punktową przewagę.
Nic to nie dało, wróciły demony z wcześniejszych konfrontacji. Doszło do kolejnej dramatycznej końcówki. Wszystko rozstrzygnęło się w piątej partii – Herkules w decydującym fragmencie wygrał 15:12.
Herkules Sulejówek – KS Zawkrze Mława 3:2 (20:25, 31:29, 21:25, 25:20, 15:12)
Zawkrze: Szwęch, Wiśniewski, Trzciałkowski, Gumowski, Podlaski, Szafraniec oraz Gołyński (libero) oraz Drajer, Rybka, Kaliszewski
KS Zawkrze Mława – ADS Wolta Warszawa 2:3 (25:16, 29:27, 20:25, 22:25, 7:15)
Olimp Skaryszew – KS Zawkrze Mława 2:3 (25:22, 14:25, 25:23, 21:25, 13:15)
Następy mecz (8 lutego): KS Zawkrze – Grom Przytyk (godz. 18 – sala I LO).
RS