Codziennik Mławski - lokalny portal informacyjny. Piszemy jak jest o wydarzeniach w Mławie i powiecie. Bądź na bieżąco z newsami z Mławy i okolic!

Mławski portal informacyjny codziennikmlawski.pl. Newsy Mława i okolice.
Życzymy wszystkiego najlepszego!
linia
Logo

Okrągły jubileusz Muzeum. Odkryjmy kilka zapomnianych kart z historii


W grudniu tego roku Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej w Mławie obchodzi swoją 90-tą rocznicę powstania. Przy tej okazji warto odkurzyć kilka zapomnianych kart z jego historii oraz przypomnieć wydarzenia i ludzi, którzy przyczynili się do tego, by muzeum powstało i rozwijało się. Przez te wspomnienia poprowadzą nas dwaj byli dyrektorzy tej placówki: mgr Andrzej Grzymkowski i dr Leszek Arent, a mottem niech będzie cytat z wydanych w 1937 r. „Osobliwości historycznych Mławy”  Józefa Ostaszewskiego:


„Naprawdę Mława uboga w zabytki i pamiątki przeszłości powinna być dumna ze swego muzeum i dokładać starań do powiększania zbiorów i starannego utrzymania obecnego stanu posiadania”

Codziennik Mławski (CM): Jakie były zalążki mławskiego muzeum?

Andrzej Grzymkowski (AG): Pierwsze wzmianki o potrzebie  założenia mławskiego muzeum pojawiły się już na początku lat 20. ubiegłego wieku. Prace nabrały tempa w 1926 r. dzięki nauczycielom i uczniom Państwowego Seminarium Nauczycielskiego w Mławie. Pomocy udzieliła Rada Miejska Mławy i Starostwo, które zapewniły odpowiednie pomieszczenia i fundusze. Komisja Kulturalno – Oświatowa Magistratu wydała w 1926 roku „Album miasta Mławy” w celu zdobycia dodatkowych środków finansowych. Powstanie Miejskiego Muzeum Regionalnego poprzedziła Wystawa Mazurska zorganizowana staraniem Komitetu Organizacyjnego w skład którego weszły znane osoby ówczesnego regionalnego świata kultury, jak redaktor „Gazety Mazurskiej” Emilia Sukertowa, dyrektor Państwowego Seminarium Nauczycielskiego Karol Banszel, profesor  tego seminarium  Adam Borkowski, który został pierwszym  kierownikiem mławskiego muzeum. Współorganizatorem było Polskie Towarzystwo Krajoznawcze. Otwarcie wystawy odbyło się  20 czerwca 1926 roku. Mławskie muzeum przez wiele miesięcy mieściło się w Państwowym Seminarium Nauczycielskim. W tym czasie trwała budowa budynku przy ulicy Ogrodowej. Pod koniec 1927 r. dyrekcja PSN przekazała zbiory Radzie Miejskiej w Mławie. Oficjalne otwarcie Muzeum Regionalnego nastąpiło dopiero 2 grudnia 1929 r. w budynku przy ul. Ogrodowej, obecnie 3 Maja 5. Muzeum składało się z pięciu działów: archeologicznego, historycznego, przyrodniczego, etnograficznego i numizmatycznego.

CM: Pierwszy etap w historii Muzeum to lata przedwojenne. Potem Niemcy je zlikwidowali i wywieźli zbiory, ale coś udało się ocalić?

AG:  Muzeum przetrwało, z różnymi przygodami, do wybuchu wojny we wrześniu 1939 r. Jesienią Niemcy rozpoczęli likwidację instytucji kulturalnych. Zbiory Muzeum Regionalnego w Mławie przewieziono do Królewca. Podczas likwidacji muzeum udało się wykraść z transportu niemieckiego wczesnośredniowieczne kamienne bóstwo pogańskie. Zostało ono ukryte w podziemiach kościoła Św. Trójcy w Mławie, gdzie doczekało zakończenia wojny, a następnie po wielu latach znalazło swoje miejsce w reaktywowanym muzeum. Z dawnych, przedwojennych zbiorów zachował się album ze zdjęciami mławskiego muzeum, dziś unikalnymi, ilustrującymi ówczesne zbiory oraz fragmenty ekspozycji muzealnych.

CM: To nieco przewrotne pytanie, ale czy muzeum było Mławie potrzebne?

Leszek Arent (LA): Muzeum jest ważną instytucją kultury, powołaną do gromadzenia materialnych pamiątek przeszłości. Jest placówką, nie nastawioną na osiąganie zysku, której celem jest trwała ochrona dóbr  kultury materialnej i niematerialnej. W przypadku mławskiego muzeum  gromadzenie zabytków związane jest  z dziejami naszego miasta, jak również regionu, zakreślonego terytorium historycznej Ziemi Zawkrzeńskiej. Celem mławskiego muzeum jest pozyskiwanie artefaktów z takich dziedzin jak: archeologia, historia, numizmatyka, sztuka  i  przyroda. Gromadzone przedmioty należy opracować na kartach katalogu naukowego, przechować w dobrych warunkach, poddać konserwacji i udostępniać zainteresowanym badaczom regionu, jak również prezentować na wystawach stałych i czasowych. Warto podkreślić, że mają one służyć przyszłym pokoleniom.

CM: Wróćmy jednak jeszcze do powojennych losów placówki, tu bowiem pojawi się nazwisko znanego, pochodzącego spod Mławy malarza …

AG: Po wojnie pamiątki związane z naszą przeszłością i odkrycia archeologiczne trafiały do Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie i do Muzeum Diecezjalnego w Płocku. W maju 1955 r. ukazał się pierwszy i jedyny numer „Gazety Mławskiej”, w którym opublikowano artykuł „Uwagi o historii Mławy”. Czytamy w nim: „Redakcja Gazety Mławskiej stawia sobie za cel zbieranie materiałów historycznych, pamiątek i zabytków sztuki z terenu powiatu mławskiego, ażeby z czasem znów powołać do życia istniejącą do wybuchu wojny polsko – niemieckiej placówkę kulturalną jaką było Muzeum Mławskie”. O powołaniu  instytucji muzealnej dyskutowano na zebraniach Towarzystwa Miłośników Ziemi Mławskiej, które powstało w 1958 roku i w swoich statutowych zadaniach zapisało „podejmowanie działań na rzecz powołania muzeum w nawiązaniu do tradycji muzeum przedwojennego. Przełomowy okazał się rok 1963. Dzięki TPZM i pomocy Muzeum Narodowego w Warszawie przygotowano wystawę czasową,  poświęconą malarzowi Wojciechowi Piechowskiemu (1849 – 1911), pochodzącemu z Nosarzewa Borowego (gmina Szydłowo). Jeszcze w tym roku, 2 grudnia, zostało otwarte Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej.  Mieściło się  w tym samym budynku, który wybudowano przed wojną.

CM: Można się domyślać, że powojenne początki były trudne, a zbiory skromne?

AG: Mławskie muzeum na początku posiadało tylko 600 zabytków, z których 25% było depozytami wypożyczonymi z warszawskich muzeów.  Od początku 1965 r. muzeum stało się instytucją państwową i zaczęło podlegać Muzeum Okręgowemu w Płocku. Po remoncie w 1968/1969 r. poprawiły się warunki pracy w muzeum. W latach 1979 – 1980 został przeprowadzony generalny remont dwóch budynków i rozbudowa jednego, w których mieści się obecnie Muzeum i Biblioteka. Wyprowadzono straż pożarną do nowego budynku na  ul. Padlewskiego, a pomieszczenia po straży i nowo nadbudowane piętro przeznaczono dla biblioteki i muzeum. Po raz pierwszy muzeum uzyskało magazyny na zabytki oraz sale na nowe ekspozycje. Na nadbudowanym na budynku „Lutni” piętrze, na powierzchni  około 300 metrów kwadratowych zostały urządzone stałe ekspozycje: archeologiczna, historyczna i poświęcona malarzowi Wojciechowi Piechowskiemu. Tu powstały też dwa pomieszczenia biurowe: dla dyrektora i pracowników merytorycznych. Na pierwszym piętrze w budynku „Lutni” powstały magazyny muzealne o powierzchni ponad 100 m2. W starym budynku muzeum na pierwszym piętrze urządziliśmy stałą wystawę przyrodniczą o powierzchni ok. 120 m2. Na drugim piętrze została odnowiona sala wystaw czasowych, licząca ok. 100m2. Na parterze było biuro, kasa i biblioteka, w późniejszych latach zamieniona na Salę Papieską.

CM: Skupiliśmy się tu na razie na stronie materialnej, ale przecież muzeum to przede wszystkim ludzie …

AG: Muzeum było pod bezpośrednią opieką TMZM i takich osób jak dr Ryszard Juszkiewicz, Stanisław Bieńkowski, Helena Chszczonowska czy Irena Markowska. W latach 1969-1970 nastąpiła jakościowa zmiana kadry pracowników, co pozwoliło myśleć o pracy naukowo – badawczej. W 1969 r. została zatrudniona mgr  Barbara Wieczorek, historyk, którą mianowano  kierownikiem muzeum. Od jesieni 1970 r. rozpoczął pracę archeolog, mgr Andrzej Grzymkowski. W 1973 r. objął on kierownictwo Muzeum po odejściu pani B. Wieczorek do Gdańska.

W połowie 1996 r. po przykrych doświadczeniach z ówczesnym zarządem miasta   zostałem niesłusznie wyrzucony z pracy, co przyznał najpierw Sąd Rejonowy w Działdowie, a później Sąd Okręgowy w Warszawie. Moim następcą na stanowisku dyrektora został historyk – Leszek Arent. Chcę w tym miejscu podziękować  swoim ówczesnym pracownikom, którzy wnieśli największy wkład w urządzenie nowych ekspozycji po rozbudowie i remoncie w latach 1980 – 1982. Są to: nie żyjący od wielu lat kustosz Andrzej Chyl – prowadzący dział przyrodniczy, pani Daniela Rogowicz prowadząca dział oświatowy i sprawy administracyjne, Janina i Czesław Drankowie, obsługa techniczna i st. pomoc muzealna. Od 1981 r. historyk Leszek Arent, który przejął prowadzenie działu historycznego.  W kolejnych latach kadra pracowników wzmocniła się o artystę plastyka Andrzeja Panasiuka do działu sztuki (1984 r.) i  Agatę Dworznicką do administracji i obsługi zwiedzających (1985 r.). W 1989 r. największy dział historyczny wzmocnił historyk Jacek Wilamowski. Osobne podziękowania należą się nieżyjącemu już wieloletniemu dyrektorowi Muzeum Romantyzmu w Opinogórze st. kustoszowi Januszowi Królikowi, który pomógł nam urządzić dział malarstwa Wojciecha Piechowskiego i jemu współczesnych malarzy. Podobne podziękowania należą się Kazimierzowi Tańskiemu, kierownikowi przedsiębiorstwa „Las”, wieloletniemu prezesowi TPZM i członkowi Oddz. PTAiN, który wspomagał nas w wielu sprawach technicznych i organizacyjnych. Większość tych osób odeszła na emeryturę, niektórzy niestety już nie żyją.

Mówiąc o ludziach, koniecznie trzeba wspomnieć o niewielkiej, ale dobrze przygotowanej i wykształconej ówczesnej kadrze. Działem historii i militariami zajmowali się kustosze: Leszek Arent i Jacek Wilamowski, działem archeologii starszy kustosz Andrzej Grzymkowski, działem przyrody i biblioteką adiunkt Mirosława Wilamowska, działem sztuki i malarstwa kustosz Andrzej Panasiuk, działem oświatowym kustosz Katarzyna Skorupa-Malińska, działem numizmatycznym Leszek Arent, Andrzej Panasiuk i Andrzej Grzymkowski.  Księgowością i sprawami administracyjnymi zajmowali się: główna księgowa Barbara Klepczarek, kierownik działu kadrowo – finansowego Daniela Rogowicz,  referent administracyjny  Agata Dworznicka. Informatykiem na pół etatu był Paweł Bartoszewski obsługujący księgowość i dział oświatowy oraz wspomagający  inne  działy. Ekspozycjami stałymi i zwiedzającymi zajmowali się wykwalifikowani opiekunowie ekspozycji: Barbara Sobutka i Alicja Molska.

Zwiedzających oprowadzali pracownicy działu oświatowego, historycznego i innych działów, w zależności od potrzeb. Od dawna potrzebny jest nam etat numizmatyka. W większości działów, nawet tych największych, mamy tylko po jednym pracowniku. Nie mamy też konserwatora. O czystość dbają opiekunowie ekspozycji. W najlepszym okresie rozwoju muzeum jeśli chodzi o kadrę, czyli w latach 1990 – 1994, mieliśmy 15 pracowników i byliśmy porównywalni kadrowo i budżetowo z muzeami w Ciechanowie i Opinogórze. Obecnie jesteśmy daleko w tyle.

Pracownicy Muzeum; od góry z lewej: historyk, kustosz – Jacek Wilamowski, historyk, kustosz Leszek Arent (dyrektor w latach 1996 – 2017 ), archeolog,  starszy kustosz  Andrzej Grzymkowski (kierownik i dyrektor w latach 1973-1996), art. plastyk, kustosz  Andrzej Panasiuk; siedzą: kustosz Katarzyna Skorupa  Malińska, księgowa Barbara Klepczarek, st. opiekun ekspozycji Barbara Sobutka, kierownik kadr Daniela Rogowicz,  ref. adm. Agata  Dworznicka, adiunkt Mirosława Wilamowska, st. opiekun ekspozycji Alina Molska. Fotografował informatyk Paweł Bartoszewski.

CM: Było odpowiednie miejsce, byli odpowiedni ludzie, jak rozwijało się muzeum i jakie zbiory można w nim zobaczyć?

AG: Stałe ekspozycje uległy pewnym zmianom. Poszerzono galerię malarstwa Wojciecha  Piechowskiego. Został powiększony dział archeologiczny i historyczny. Nastąpił wyraźny wzrost ilości zabytków. W 1964 r. było ich  679, w 1970 – 2182; w 1980 – 6886, w 1990 – 12770,  w 2000 – 14827,  w 2010  już 16014. Od 1971 r. zaczęły napływać zabytki archeologiczne. Od 1976 r. muzeum prowadziło już intensywne badania archeologiczne pod patronatem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Prace wykopaliskowe prowadzono w Modle (gm. Wiśniewo) w Stupsku, w Dąbku (gm. Stupsk), w Zgliczynie Pobodzym (gm. Bieżuń).  Badaniami kierował A. Grzymkowski.

Zrekonstruowany grobowiec „książęcy” z pełnym wyposażeniem z I wieku. 

Na archeologii znajdują się wytwory rąk ludzkich sprzed 6-7  tysięcy lat, aż po pełne średniowiecze (XIV-XV).  Między innymi kamienne, rogowe, metalowe narzędzia pracy, a także zespoły wyposażenia grobowego sprzed dwóch tysięcy lat, pochodzące z grobów ciałopalnych  i szkieletowych z cmentarzysk w Modle, Stupsku, Dąbku (pow. mławski), w Zgliczynie Pobodzym (gm. Bieżuń). Jest tu również zrekonstruowany  grobowiec książęcy sprzed dwóch tysięcy lat z pełnym wyposażeniem, odkryty przez archeologa A. Grzymkowskiego nad Wkrą w Zgliczynie Pobodzym.

Jednym z najcenniejszych i najciekawszych zabytków  jest kamienne bóstwo pogańskie z okresu przedpiastowskiego, z Małocina; jedyny znany na Mazowszu  i jeden z nielicznych w Polsce. Jest to jedyny zabytek, który ocalał z przedwojennych zbiorów muzealnych, odkryty w 1926 r. podczas kopania torfu w Małocinie, za Szreńskiem (gm. Bieżuń). 

Są inne ciekawe zabytki z okresu średniowiecza jak miecze, topory, groty oszczepów czy  łódź dłubanka sporządzona z wydrążonego pnia drewna, znaleziona w rzece Wkrze, w Radzanowie. 

Przebadanie tych najbliżej położonych stanowisk archeologicznych oraz z obszaru obecnego miasta daje możliwość uzyskania informacji  o  wielkości i jakości starszego osadnictwa na  „wyniesieniach mławskich”, gdzie później zlokalizowano Mławę. Posiadamy informacje dotyczące odkryć niemieckich w czasie drugiej wojny światowej przy budowie skrzydła Ratusza, czy  o przedmiotach znalezionych przy prowadzeniu prac ziemnych podczas budowy Miejskiego Domu Kultury na początku lat 60. XX wieku.  Należy też pamiętać o badaniach powierzchniowych systemem  AZP – Archeologicznego Zdjęcia Polski. Mławskie  muzeum już od połowy lat 70 -tych  włączyło się w cykl tych badań, współpracując z archeologami z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego i Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie, a także z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków w Warszawie, a następnie w Ciechanowie.

Na ekspozycji historycznej pokazana jest historia Mławy i Zawkrza od XVI w. do zakończenia II wojny światowej. Dział historyczny  razem z militariami jest największym działem w muzeum.  Pokazaliśmy archiwalia, druki, dokumenty od XVIII do połowy XX w.  Wśród nich druki i dokumenty z czasów Sejmu Czteroletniego 1788-1792, Księstwa Warszawskiego, Powstania Listopadowego i Styczniowego. Wśród nich unikatowa dwustronna płaskorzeźba kamienna z Powstania Styczniowego.

Liczną grupę stanowią zabytki  związane z Mławą. Muzeum posiada w swoich zbiorach liczną grupę dokumentów, zdjęć, pocztówek  i pamiątek związanych z miastem i terenem Zawkrza, z okresu pierwszej wojny światowej, odzyskania niepodległości w 1918r., wojną polsko – bolszewicką i okresem międzywojennym do 1939r. Cenna jest kolekcja pułkownika Ludwika Borkowskiego, kombatanta walk wrześniowych armii „Modlin” podarowana mławskiemu muzeum w latach 70 – tych ubiegłego wieku; są m.in. pamiątki po bracie  Adamie Borkowskim, pierwszym kierowniku Mławskiego Muzeum Regionalnego w okresie międzywojennym. Wyeksponowane zostały m.in. sztandary:  Ochotniczej Straży Pożarnej w Mławie, drużyny harcerskiej im. królowej Jadwigi w Mławie, III plutonu Armii Krajowej.

Wśród militariów należy wymienić napierśnik zbroi husarskiej z połowy XVII w., garłacz i pistolet skałkowy z początków XIX w.; broń białą i palną z XIX oraz z pierwszej połowy XX w. Posiadamy także  mundury, kolekcję odznak pułkowych z lat 1918 – 1939, odznaczenia państwowe i wojskowe. Liczną grupę stanowią zabytki związane z bitwą wrześniową pod Mławą w 1939 r. i okresem okupacji, pamiątki po poległych obrońcach, w tym listy, zdjęcia, odznaczenia, legitymacje, broń biała i palna. Dużą grupę broni palnej pozyskaliśmy w 1995 r. ze składnicy wojskowej w Pomiechówku,  z likwidowanych magazynów Zarządu Zaopatrzenia Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

Przez długie lata powstawał „ Fryz chwały żołnierza polskiego” – czyli tablice pułkowe na klatce schodowej mławskiego muzeum. Byliśmy, obok  Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mławskiej,  współorganizatorem słynnych w kraju zjazdów żołnierzy września 1939 r. Po tych spotkaniach z kombatantami i ich rodzinami pozostały w naszym muzeum trwałe ślady w postaci przekazanych pamiątek oraz ufundowanych tablic pułkowych wmurowanych na klatce schodowej. Ten fryz chwały i bohaterstwa żołnierza polskiego liczy 17 tablic. Jest on jedyną tego typu ekspozycją w kraju.

Ekspozycja stała działu przyrodniczego powstała po rozbudowie muzeum i była ostatnią  nawiązującą do historii przedwojennego muzeum regionalnego. Jednak została otwarta nie w 1981r., ale dopiero pod koniec 1982, ze względu na stan wojenny. Wśród interesujących okazów jest bogata kolekcja  ssaków  i ptaków występujących dziś  i dawniej na terenie Mazowsza Północnego. Na stałej ekspozycji przyrodniczej można podziwiać żubra, wilka, rysia, rodzinę dzików, drobne ssaki zamieszkujące te ziemie.  Ozdobą tej kolekcji jest wspaniały okaz bielika. Posiadamy też części szkieletów dawno temu wymarłych zwierząt, jak chociażby czaszki tura.

Szczególne miejsce zajmuje bardzo dobrze zachowana duża część szkieletu słonia leśnego sprzed stu tysięcy lat, w tym  jego przednia noga licząca około trzech metrów wysokości. Jest to jeden z trzech okazów  w Polsce.  Został on przypadkowo odkryty w 1982 roku podczas kopania rowu pod budowę  wodociągu. Znaczna część szkieletu została zniszczona podczas prac ziemnych.  Dzięki współpracy z Muzeum Ziemi w Warszawie udało się zrekonstruować całą przednią nogę tego ssaka sprzed stu tysięcy lat  Dla wielu najmłodszych zwiedzających jest to po prostu noga ”wielkiego dinozaura”. Warto również zwrócić uwagę na pełny  zbiór owadów chronionych i pospolitych, występujących za dnia i  w nocy na terenie kraju. Jest to jedyna tego typu ekspozycja stała na północnym Mazowszu. Cieszy się ona dużym powodzeniem, szczególnie wśród najmłodszych zwiedzających.

Na ekspozycji stałej związanej z działem sztuki i malarstwem drugiej połowy XIX w. oraz początków XX w. dominuje kolekcja obrazów Wojciecha Piechowskiego i jemu współczesnych malarzy. Tworzą ją obrazy będące naszą własnością i wypożyczone z innych muzeów, głównie z Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Mazowieckiego w Płocku, Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. Na ekspozycji stałej możemy zobaczyć również prace  Józefa Chełmońskiego, Antoniego Piotrowskiego, Romana Szwoynickiego, Kazimierza Alchimowicza, Kazimierza Pochwalskiego i innych.

Całość uzupełniają stylowe meble, rzemiosło artystyczne oraz inne przedmioty z epoki, z drugiej połowy XIX i pierwszych dziesięcioleci XX w.  Na uwagę zasługują zdjęcia z lat 1881-1882, wykonane przez W. Piechowskiego, kiedy prowadził zakład fotograficzny w Warszawie.

CM: Muzeum posiada  swoich zbiorach też prawdziwe skarby, w takim potocznym rozumieniu tego słowa?

AG: Zabytki z licznego działu  numizmatycznego nie mają swojej osobnej ekspozycji. Uzupełniają one zbiory na wystawie archeologicznej i historycznej. Największym atutem tego działu są monety  pochodzące ze znalezisk gromadnych, czyli tak zwanych skarbów. Muzeum posiada ponad trzy tysiące monet  z  przypadkowych odkryć w Mławie, Giedni, Gadomcu, Płośnicy, Stryjewie Wielkim, Wyszynach i innych. Ponad 600 szt. należy do dużego „skarbu” denarów z pierwszej połowy XI w.  odkrytego w 1970r. w Stryjewie Wielkim pod Gruduskiem. Depozyt zawierał również wczesnośredniowieczne ozdoby.  Pokazaliśmy na ekspozycji archeologicznej niewielkie naczynie gliniane z monetami krzyżackimi, odkryte  w Giedni pod Mławą. Znalazł się również na wystawie skarb monet polskich i krzyżackich z drugiej połowy XV wieku, odkryty w Gadomcu, gm. Chorzele. Monety wraz z glinianym naczyniem przekazał do zbiorów muzeum w 1986 r. lekarz Jerzy Merkiewicz z Przasnysza, członek Oddziału Polskiego Towarzystwa Archeologicznego i Numizmatycznego w Mławie. „Skarb” liczył 131 szelągów, w tym szelągi gdańskie króla Kazimierza Jagiellończyka. Należy wspomnieć o najstarszych monetach znanych z terenu Zawkrza. Są to denary sprzed  dwóch tysięcy lat znalezione koło Szreńska, w Modle, w Kowalewku, Zgliczynie nad Wkrą.

CM: Jakie jeszcze „perełki” kryją zbiory naszego muzeum?

AG/LA: Warto wymienić kilka obrazów namalowanych przez Wojciecha Piechowskiego, malarza pochodzącego z Nosarzewa Borowego. Ciekawym obrazem  jest „Myśl”, ze względu na jego przeszłość. Pozyskany został w wyniku współpracy z Muzeum Narodowym w Warszawie. W czasie powstania warszawskiego został zrolowany i przetrwał na strychu jednej z kamienic. W latach 90 właściciel obrazu zaproponował jego sprzedaż do  Muzeum Narodowego, tam stwierdzono, że powinien znaleźć się w Mławie i w ten sposób za bardzo niską cenę został zakupiony. Wyjątkowo trudnej renowacji  podjął się  konserwator Jan Chądzyński z Krakowa, pochodzący z Mławy, wielbiciel twórczości  Piechowskiego. Odrestaurowany, po kosztach materiałów, obraz znajduje się na wystawie malarstwa Piechowskiego. To tylko jeden z przykładów.

W muzeum znajdują się również zabytki przekazane w darze. Dobrym przykładem może być pas kontuszowy, pochodzący ze znanej wytwórni Paschalisa Jakubowicza w Lipkowie pod Warszawą,  podarowany w 1998 roku  przez  Stanisława Łepkowskiego z Republiki Południowej Afryki. Pan Stanisław Łepkowski był potomkiem Ignacego Łepkowskiego, od 1784 roku sędziego Ziemi Zawkrzeńskiej, w czasach Księstwa Warszawskiego Sędziego Pokoju w Płoński i Mławie. Pas był noszony więc przez znanego obywatela ziemskiego, właściciela  Wyszyn.

Innym cennym nabytkiem jest  miecz celtycki  z pierwszego wieku  przed naszą  erą, podarowany  przez rolnika z Bońkowa Kościelnego. Pan Edward Wojtaś znalazł  go na własnym polu  podczas orki i bez wahania przekazał do mławskiego muzeum. Przekazując miecz stwierdził, że muzeum  to właściwe miejsce. Znalezisko wzbudziło zainteresowanie archeologów z Polski.  Miecz był badany w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego i Państwowym Muzeum Archeologicznym, gdzie przeprowadzono kosztowną  konserwację, za którą mławskie muzeum nie zapłaciło nawet grosza.

Wśród obrazów znajdujących się w zbiorach muzeum do najcenniejszych należy obraz Józefa Chełmońskiego z 1907 r. „Pejzaż ze strumieniem w okolicach  Kuklówki” oraz  obraz Wojciecha Piechowskiego „Puszczyk” namalowany w 1907 r., nawiązujący do Powstania styczniowego, zakupiony w 1986 r.

Bardzo cenny okazał się też dar pani Cecylii Dudzińskiej, wdowy po płk. dypl. Fran-ciszku Dudzińskim, żołnierzu września 1939 r. pod Mławą. W 1991 i 1992 r. otrzymaliśmy cztery obrazy olejne: „Ranny ułan” Wojciecha Kossaka, „Zwierzenie” Adama Styki, „Szarża na bolszewików” Leonarda Wintorowskiego, oraz portret płk Fr. Dudzińskiego. Oprócz tego otrzymaliśmy kilkanaście odznaczeń po pułkowniku.

CM:  Z grubsza wiemy już co ciekawego zawierają ekspozycje stałe. Muzeum nie zamyka się jednak tylko w swoich zbiorach, pokazuje też wystawy czasowe, a było ich podobno ponad 200?

LA: Corocznie na sali wystaw czasowych zorganizowane były trzy  lub cztery wystawy poświęcone promocji, pokazywania wartości artystycznych lokalnych artystów, wystawy związane z rocznicami – powstaniem styczniowym, Bitwy pod Mławą w 1939 roku,  wojnie polsko – bolszewickiej 1920 roku, ale również geologiczne i przyrodnicze. Warto przytoczyć kilka tytułów: „Józef Piłsudski. Polska droga do niepodległości” – w 75 rocznicę; „Wizerunek inteligencji mławskiej do 1945 roku, – próba spojrzenia”  – w 1997 roku; „W środku nocy – >Solidarność< w okresie stanu wojennego” w 20 rocznicę stanu wojennego; „Pasjonujący świat insektów egzotycznych” w 1999 roku. Była też wystawa poświęcona sportowi  mławskiemu i historii polskiej siatkówki z udziałem licznie przybyłych do Mławy zawodników  olimpijskiej drużyny Huberta. Z okazji 45 lat badań archeologicznych prowadzonych przez muzeum pod kierunkiem Andrzeja Grzymkowskiego, zorganizowana została wystawa prezentująca dorobek na tym polu, zatytułowana „ Skarby w ziemi wydobyte”. Wystawa otrzymała wyróżnienie w ramach projektu „Wierzba”.

AG: Od 1963 r. mławskie muzeum zorganizowało ponad 200 różnego rodzaju wystaw czasowych daleko wykraczających poza tematykę głównych działów muzealnych.    Przy okazji wystaw i wydarzeń muzealnych wydawaliśmy różne publikacje, niektóre w formie informatora, katalogu, zeszytu, plakatu, czy po prostu obszerniejszego zaproszenia. W tym miejscu należy powiedzieć, że pracownicy  Muzeum  na przestrzeni  lat publikowali swoje prace  w wielu wydawnictwach krajowych i regionalnych. Poza publikacjami dotyczącymi wystaw stałych, na wzór zeszytów dotyczących malarstwa Wojciecha Piechowskiego ( 2006r. ), archeologii (2007r.), czy historii (2008r.) powinny doczekać się opublikowania ciekawsze zbiory z poszczególnych działów.

Wspólnie z Oddziałem PTN wydawaliśmy również medale pamiątkowe. Medal na 550-lecie Mławy i 50-lecie Muzeum, został wytłoczony w Mennicy Państwowej  w wersji srebrzonej i brązowej w 1979 roku. Zaprojektował  go  artysta rzeźbiarz Stanisław  Sikora z Warszawy, żyjący w latach 1911 – 2000. Rozpoczęta z nim współpraca zaowocowała  projektami kolejnych medali wydawanych już samodzielnie przez oddział PTN w Mławie, a także wieloma przekazami i zakupami jego prac do zbiorów mławskiego muzeum. Trafiły do nas wspaniałe rzeźby i lane medale.  Z czasem muzeum, podobnie jak 0/PTN, rozpoczęło wydawanie banknotów z pamiątkowymi nadrukami.  Umieszczaliśmy na wycofanych z obiegu banknotach postacie, rysunki   i napisy związane z rocznicami ważnych wydarzeń historycznych, na przykład z dowódcami września 1939r.

CM: Historia dzieje się też na naszych oczach. Aby muzeum mogło pełnić swoją rolę musi czy tylko powinno współpracować z ludźmi, organizacjami i instytucjami?

LA: Muzeum to placówka kultury, która musi być „żywą”, czyli nastawioną na współpracę ze stowarzyszeniami regionalnymi, jak też osobami prywatnymi interesującymi się przeszłością naszego miasta. Od roku 1975 bardzo dobrze układała się współpraca z mławskim oddziałem Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego. Muzeum było „bazą’” do realizowania wielu projektów realizowanych wspólnie: wydawania medali pamiątkowych, Mławskiej Kroniki Archeologiczno – Numizmatycznej, pamiątkowych banknotów, wspólnych wystaw o tematyce numizmatycznej, badań archeologicznych w Modle, Stupski, Dąbku i innych.  Należy podkreślić, że muzeum otrzymało od członków PTN wiele znalezisk „luźnych”, monet, zapinek starożytnych i innych przedmiotów wydobytych z ziemi.

Podobnie przez lata układała się współpraca z Towarzystwem Przyjaciół Ziemi Mławskiej. Owocem tej współpracy były wydawnictwa przygotowywane w muzeum: „Postacie wpisane w dzieje Mławy i okolic”, tom I i II, „Najciekawsze zabytki Mławy”, „Najciekawsze zabytki Ziemi Mławskiej”, konkursy dla młodzieży, prelekcje o przeszłości Mławy dla szkół średnich i inne.

Współpraca ze Stowarzyszeniem  Pontyfikat Jana Pawła II opierała się na realizowaniu wystroju Sali Papieskiej i spotkaniach poświęconych papieżowi, przyjmowaniu zgłoszeń konkursowych. Ponadto muzeum współpracowało z Miejską Biblioteką im. Bolesława Prusa w Mławie , Miejskim Domem Kultury, mławskim oddziałem  Państwowym Archiwum miasta Warszawy. Oczywiście współpraca istniała, niejako naturalnie, z placówkami muzealnymi na Mazowszu Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie,  Muzeum Juszkiewiczów, Muzeum Historycznym w Przasnyszu, Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu, Muzeum Mazowieckim w Płocku, Państwowym Muzeum Archeologicznym  w Warszawie, Instytutem Archeologicznym Uniwersytetu Warszawskiego. Współpracowaliśmy również z osobami prywatnymi, pasjonatami przeszłości naszego miasta m.in. Jarosławem Janiszewskim, Janem Golcem, Zbigniewem Żychowskim, Jerzym Ładą czy Grzegorzem Grabowskim, by wymienić tylko tych kilka nazwisk.

CM: Papież Jan Paweł II jest honorowym obywatelem naszego miasta, wypada więc kilka słów więcej poświęcić Sali Papieskiej

LA: Sala powstała z inicjatywy ks. dziekana Ryszarda Kamińskiego i burmistrza Sławomira Kowalewskiego. Uroczyste otwarcie nastąpiło 16 października 2007 roku.  Inspiracją do zorganizowania sali było nadanie  12 października 2003 roku przez Radę Miejską Mławy papieżowi honorowego obywatela miasta. W Sali Papieskiej odbywają się wykłady, seminaria, prelekcje a także spotkania poświęcone nie tylko problematyce papieskiej. Corocznie 16 października  wręczane są stypendia przez Stowarzyszenie Pontyfikat Papieża  Jana Pawła II w ramach Dnia Papieskiego. Stowarzyszenie wspólnie z muzeum opiekuje się salą, eksponując na wystawie pamiątki związane z Ojcem Świętym.

CM: I już na koniec warto zadać pytanie, czy muzeum powinno być bardziej placówką naukową czy edukacyjną?

LA: I naukową i edukacyjną, a przede wszystkim ma być miejscem, w którym powinni się spotykać się  działacze kultury, regionaliści i wszyscy zainteresowani dziejami naszego miasta. Muzeum to miejsce swobodnej wymiany poglądów, zagadnień z dziedziny kultury,  historii, sztuki, ekologii itp. Dlatego przy muzeum działają towarzystwa  regionalne: najstarsze – Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Mławskiej, które było inicjatorem reaktywowania muzeum i wniosło wielki wkład w jego powstanie w 1963 roku, mławski oddział Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego istniejący od 1975 roku, Stowarzyszenie Pontyfikat Papieża Jana Pawła II  opiekujące się Salą Papieską, Fundacja im. Korzybskich, Kapituła Mławianina Roku.

Działalność naukowa to opracowywania pozyskanych zabytków na kartach  katalogu naukowego, na których ustala się pochodzenie, wartość historyczną i dokonuje opisu danego zabytku. W przypadku działu archeologicznego prowadzone są badania archeologiczne  na starożytnych stanowiska, na terenie powiatu mławskiego, w dziale przyrodniczym prowadzone są  okresowo badania populacji bociana białego, w dziale historycznym gromadzenie relacji na temat przeszłości Mławy i regionu. Działania edukacyjne skupiają się na oprowadzaniu wycieczek po stałych i czasowych wystawach, prowadzenie  lekcji muzealnych na wybrane tematy, nie tylko w muzeum, ale również w terenie np. na pozycji mławskiej w Uniszkach Zawadzkich.

CM: dziękujemy Panom za rozmowę.

 

 

 

 

Udostępnij:
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski [TUTAJ]
0 0 vote
Oceń artykuł
guest
21 komentarzy
najnowsze
najstarsze najwyżej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments
Psiapsiółka Barabary
Psiapsiółka Barabary
4 lata temu

A według mnie teraz jest właśnie cudownie i przepięknie bo zrobiło się tak emdekowo i muzeum zaczęło żyć w innym wymiarze. Kosmicznym. Widzimy się na fejsie i będzie odlotowe. A malkontentów i nieznających na tym co piękne odsyłamy do lamusa.

Mały Rysio
Mały Rysio
4 lata temu

Zapomniałaś dodać Psiapsiułko, że dla lal Barbi teraz jest jest bardziej merytorycznie

slimak
slimak
5 lata temu

Tylko po co na zdjęciu w tle jest papież?

Anonimowo
Anonimowo
5 lata temu
Reply to  slimak

… bo to prawdopodobnie Sala Papieska

Zygmunt
Zygmunt
5 lata temu

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że tamte czasy minęły ale na zawsze pozostaną w pamięci wszystkich mieszkańców Mławy i okolic jako te lepsze. Teraz mamy to co mamy no i nic już nie można z tym nic zrobić. Szkoda. Życzę wszystkim pomyślności w Nowym Roku a pracownikom naszego muzeum wytrwałości bo słyszałem że nie jest tam teraz zbyt miła atmosfera.

Anatol
Anatol
5 lata temu
Reply to  Zygmunt

Atmosferę tworzą pracownicy. Ja słyszałem że teraz jest lepiej niż kiedyś. Więcej wystaw więcej pracy. Dzieje się i o to chodzi.

Malwinka
Malwinka
4 lata temu
Reply to  Anatol

Anatolij miły a od kogo lub w którym radiu słyszałeś?

Kolofon
Kolofon
5 lata temu

Gratulacje wszystkim zasłużonym i samej instytucji. Jeśli prawdą jest, że historia kołem się toczy to można mieć nadzieję, że wrócą jeszcze lepsze czasy.

Obserwator
Obserwator
5 lata temu

Na fotografii widać sól tego muzeum. Brakuje tylko żeńskiego wydania Norbiego z Koła Fortuny. Showmeński trend, parcie na szkło a z butów słoma czyli nowa jakość tego miejsca lajkowanego przez psiapsiółki ze szkoły i fejsbuka.

Mieszkaniec
Mieszkaniec
5 lata temu

No cóż takie czasy że na stanowiska wciskani są ludzie bez polotu. Nie wymaga się kompetencji. Według klucza politycznego i układnych znajomości rozdaje się kierownicze stanowiska ludziom przypadku i bez zasług. To jest psucie instytucji.

Były szkolniak
Były szkolniak
5 lata temu

Ta była pani od języka polskiego na tym stanowisku pachnie groteską i chihotem obecnych rządzących.

Barbara
Barbara
5 lata temu

Tylko koni żal… no właśnie , w tej rozmowie często pada słowo „było”. A co mamy teraz? He he he. Szkoda słów. Niedouczone kierownictwo co pożal się Boże udaje znawcę tematów wszelkich. Współczuję tym pracownikom.

Anonimowo
Anonimowo
5 lata temu
Reply to  Barbara

Tak, prawdziwego muzealnika w muzeum brak
tylko koni, tylko koni żal…

Napoleon
Napoleon
5 lata temu

Odejście pana Leszka Arenta na emeryturę to wielka strata dla mławskiego muzeum. Był to właściwy człowiek we właściwym miejscu. Obecne kierownictwo pozostawię bez komentarza. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! 🙂

Ania
Ania
5 lata temu

Wiele ważnych i ciekawych informacji panowie przekazali. Dziękuję

mławianka
mławianka
5 lata temu
Reply to  Ania

Ci dwaj panowie, zresztą nie tylko oni mają ogromną wiedzę i doświadczenie, czym się niestety nie może chlubić nieobecna tu (czyli na zdjęciu), obecna dyrektor muzeum, która w niedługim czasie zrobi z muzeum dyskotekę. No cóż… niektórym to odpowiada. Może tak kreatywną osobę należało zatrudnić na stanowisku dyrektora MDK?

Ogr
Ogr
5 lata temu
Reply to  mławianka

Ona bedzie dyrektorem, ale nigdy muzealnikiem. To naprawdę ogrom wiedzy i cieżkiej pracy.

mławianka
mławianka
5 lata temu
Reply to  Ogr

To fakt, ta pani nie miałaby tutaj nic do powiedzenia, smutne to to, że takie stanowiska obejmują ludzie kompletnie niekompetentni, bo dwaj poprzednicy to raczej pasjonaci.

Anonimowo
Anonimowo
5 lata temu

Och, zabrakło obecnej dyrektor muzeum…, jak jej tak na nazwisko? – strata niepowetowana…

Olex
Olex
5 lata temu

A gdzie podziękowania dla obecnego Burmistrza ? przecież bez niego nic się nie dzieje? Pani Dyrektor tak „pięknie”mu dziękowała na jubileuszu muzeum. A tak na poważnie Panie Leszku, Panie Andrzeju gratulacje że udało się Wam stworzyć piękne muzeum. Pozdrawiam

Xawery
Xawery
5 lata temu
Reply to  Olex

I Olex===tam gdzie nie ma Burmistrza, to wszystko jakos lepiej wychodzi, A tak na poważnie, to,chyba najwieksze zaslugi, dla tego muzum, mają P.Grzymkowski, i P Arent, pozdrowienia dla całej tej ekipy ze zdjecia, Wszystkiego Najlepszego w NOWYM 2020 Roku.

21
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x