Wydana w 2018 roku płyta „Po śladach” zespołu Janusz Prusinowski Kompania znalazła się na 15. miejscu wśród stu najlepszych albumów listy Transglobal World Music Chart.
Zestawienie tworzą krytycy muzyczni z całego świata, głosując na te spośród nowych wydawnictw fonograficznych, które zrobiły na nich największe wrażenie. Wcześniej album otrzymał pierwszą nagrodę w konkursie Polskiego Radia na Folkowy Fonogram roku za 2018 r.
Janusz Prusinowski Kompania (wcześniej Trio) to uczniowie i kontynuatorzy wiejskich muzykantów i śpiewaczek, mistrzów improwizowanych mazurków i oberków – Jana Lewandowskiego, Kazimierza Mety, Józefa Zarasia, Piotra i Jana Gaców, Stanisława Stępniaka, Marii Siwiec, Marii Pęzik i innych – a zarazem awangardowa formacja o charakterystycznym brzmieniu. Członkowie Kompanii muzykę dopełniają tańcem, trasy koncertowe łączą z prowadzeniem warsztatów, a znajomość dawnego muzykanckiego rzemiosła – ze współczesną wrażliwością.
Płytę nagrali w składzie:
Janusz Prusinowski (skrzypce, śpiew, harmonia, cymbały, kontrabas, basy),
Michał Żak (flet drewniany, szałamaja, klarnet, saksofon, basy, śpiew),
Piotr Piszczatowski (bębenek, baraban, śpiew)
Szczepan Pospieszalski (trąbka, basy, śpiew)
oraz gościnnie Wojciech Pulcyn (kontrabas).
Janusz Prusinowski – lider zespołu – jest dyrektorem artystycznym festiwalu Wszystkie Mazurki Świata, współzałożycielem Domu Tańca, pomysłodawcą cyklu filmów dokumentalnych Telewizji Polskiej Dzika muzyka, inicjatorem wielu działań związanych z odrodzeniem muzyki wiejskiej w Polsce. W 2014 roku został uhonorowany brązowym medalem Zasłużony Kulturze – Gloria Artis, a w 2015 roku doroczną nagrodą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w dziedzinie Kultura ludowa.
red.
Jeden z największych artystów naszego miasta
Myślę, że jeden z największych artystów nie tylko naszego miasta, ale całego naszego regionu.
Gratulacje dla Pana Janusza i jego zespołu „Janusz Prusinowski Kompania”.
Basista to Wojciech Pulcyn, bez „a” na końcu. Współpracuje z najbardziej uznanymi polskimi muzykami, m.in. Ewą Bem i Michałem Urbaniakiem, jak również z młodymi gwiazdami polskiej sceny jazzowej gitarzystą Rafałem Sarneckim i pianistą Michałem Tokajem.
I może warto się zastanowić czy taki człowiek nie byłby godny odznaczenia mławianina roku zamiast wybierać księżulków rok rocznie…
Nie sącz antykościelnego jadu bo Pan Janusz jest, nie jest to zdaje się tajemnica, osobą głębokiej wiary i szacunku dla wspólnoty Kościoła.
Wiara tu nie jest istotna, Hemi, ale
za co, za jakie zasługi księża dostają tytuł mławianina roku to już chyba nikt nie wie. Żeby chociaż prowadzili działalność charytatywną, zajmowali się bezdomnymi, albo pomagali biednym, ale przecież oni nic poza tym co należy do ich obowiązków nie robią oprócz tego, że każą sobie słono płacić za każdą posługę.
Gratuluję. Myślę że to zasłużony Mławianin
Gratulacje.