Z każdej strony, z jakiej na to spojrzeć to przedziwna historia. Od wczoraj (26 września) na miejskim parkingu przy jednej z ulic, niemal w centrum miasta stoi zaparkowany osobowy Renault na krakowskich numerach rejestracyjnych. Pojazd ma mocno wgniecione i uszkodzone prawe drzwi, otwartą, bądź wybitą szybę, ale jak mówią świadkowie, przyjechał i zaparkował o własnych siłach. Wysiadł z niego mężczyzna i po prostu się oddalił. Auto na krakowskich numerach z rozbitymi drzwiami może nie jest jeszcze czymś bardzo niezwykłym. Zdumiewający jest za to dalszy ciąg historii.
Pierwsze zdziwienie, a nawet szok wywołuje fakt, że wnętrze auta jest niemal po brzegi wypełnione śmieciami. Jest tam kilka foliowych worków pełnych jakichś rzeczy i odpadów oraz mnóstwo puszek, butelek i kartoników walających się luzem. Leżą wszędzie: na fotelach, podłodze i desce rozdzielczej. Podobno mają być tam również insekty i gryzonie.
Kto, w jaki sposób i w jakim celu zebrał do auta tyle śmieci? Gdzie i kiedy auto zostało rozbite? Dlaczego zostało porzucone? Na te pytania nie ma na razie odpowiedzi.
Wydawałoby się, że takie auto należałoby natychmiast usunąć, ale… okazuje się, że nie mniejsze zdziwienie budzić musi reakcja służb. Według co prawda nieoficjalnych informacji, powiadomiona Straż Miejska odmówiła interwencji w tej sprawie, nawet nie zjawiła się na miejscu. Była za to policja. Po przejrzeniu zapisu monitoringu i sprawdzeniu, że auto ma ważne ubezpieczenie też nie znalazła podstaw do interwencji.
Wygląda więc na to, że dopóki właściciel, czy użytkownik pojazdu nie nabierze ochoty, by autem odjechać gdzie indziej, będzie ono „zdobić” publiczny parking, cuchnąć i stanowić pożywkę i schronienie dla gryzoni żerujących w śmieciach.
Jeżeli był to rzeczywiście ktoś przejezdny i nie znający miasta można tylko ubolewać, że nie zaparkował auta w bardziej eksponowanym miejscu, jeszcze bliżej centrum. Może to by coś zmieniło?
JK

Dziwne że policja nie znalazła podstaw do zainteresowania się sprawą. Auto brało udział w jakimś wypadku i POLICJA POWINNA TO WYJAŚNIĆ! Co to za kolizja, gdzie i kiedy.
To co pokazujecie, z tymi starymi samochodowymi gratami, chociaż ten jest nowy a po takiej stłuczce to jednak grat===ŚWIADCZY TYLKO O TYM ŻE W MLAWIE NIE MA GOSPODARZA, bardzo dziwne jest także to że tego bałaganu nie dostrzegają RADNI MIASTA, a gdzie są inne służby odpowiedzialne za porządek, może jak te auto zatarasuje drzwi do urzędu, to wreszcie zrobią z tym porządek.
To auto stało jakiś czas na Orlenie na Ilinku
Kilka dni temu to auto kręciło się po Płońsku jechał nim mèżczyzna ok 40 lat
Wczoraj około 21 szej to auto jechało siódemką w stronę Gdańska zygzakiem od pobocza do pobocza z prędkością ok 30-40 km/h i w miejscowości Wiśniewo wjechało na chodnik i tam zostało zatrzymane przez innych kierowców, wcześniej jak było na wysokości parkingu z pomnikiem żołnierza wezwałem policję do gościa bo stwarzał zagrożenie na drodze ale nie wiem jak się skończyła sprawa bo gdy inni kierowcy go zatrzymali w Wiśniewie pojechałem dalej.
Handel obwożny
We wtorek około 13 krążyło koło ratusza
Może to protest przeciwko podwyżce cen śmieci w Mławie?
Wczoraj po godzinie 22 to auto stalo pod brama kosciola pod ratuszem
Patrząc po zdjęciach, to pewnie Mike Tyson wkurzony trzasnął drzwiami i zostawił BLACK’i ze złości że Żabka była zamknięta. A tak na poważnie to mamy porąbane prawo. Jeżeli ma ubezpieczenie i przegląd, to może stado dzikich świń w nim siedzieć