Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Dwadzieścia kilometrów od Mławy w miejscowości Rochnia stoi stare, z pozoru opuszczone gospodarstwo, które po zapadnięciu zmroku budzi niepokojące wrażenie, a swoim widokiem sprawia, że powstają na jego temat miejskie legendy. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że w środku straszy. Mystery Hunters – grupa badająca zjawiska niewyjaśnione postanowiła wybrać się do rzekomo nawiedzonego domu i spędzić tam całą noc.
Rzekomo nawiedzone miejsca, budynki, szpitale, czy kaplice nie powstają same z siebie. Czasem wystarczy tylko jeden opuszczony dom i kilka niepokojących plotek, które, krążąc po ludziach, tworzą miejską legendę. Bywa jednak, że za mrocznymi historiami kryje się ziarno prawdy. Co powoduje, że obiekty stają się nawiedzone? Często może być to związane z jakąś tragedią, która wydarzyła się za życia mieszkańców. Tak podobno było w przypadku rzekomo nawiedzonego i tajemniczego gospodarstwa we wsi Rochnia w powiecie mławskim. Posiadłość od co najmniej kilkunastu lat wydaje się opuszczona, a w przeszłości miało tam dojść do samobójstwa w przydomowej stodole. Historia gospodarstwa związana jest też z licznymi mordami Polaków za okupacji niemieckiej, których ciała masowo grzebano w pobliskim lesie.
Legendę tajemniczego gospodarstwa postanowiła sprawdzić grupa pasjonatów zjawisk niewyjaśnionych – Mystery Hunters. Nie uważają się za profesjonalistów. Określają się jako grupa przyjaciół, których połączyła wspólna pasja do odkrywania niewyjaśnionego. Postanowili wybrać się do rzekomo nawiedzonego domu i sprawdzić na własnej skórze, czy doświadczą w środku nietypowych zjawisk.
„Wierzymy w zjawiska niewyjaśnione, ale do każdej nowej sprawy podchodzimy indywidualnie i na ile to możliwe sceptycznie. Zachowujemy zimną krew i nie dajemy się ponieść własnym emocjom. Chcemy rejestrować dowody, które będą rzetelne dla naszych widzów oraz zjawiska, w które nasi widzowie sami uwierzą”. – mówi Michał, członek grupy.
Blisko po północy grupa udała się do rzekomo nawiedzonej posiadłości, żeby sprawdzić, czy uda im się zarejestrować coś nietypowego. W budynku rozmieścili kamery na podczerwień, detektory ruchu, czujniki pola elektromagnetycznego, czy pompki EMF – emitujące pole elektromagnetyczne.
„Wydaje nam się, że zarejestrowaliśmy coś nietypowego. Pojękiwania i krzyki, których nie było wtedy słychać na żywo podczas projektu. Na jednej z kamer udało się również uchwycić coś w rodzaju orba, czyli rzekomej emanacji ducha. Czy posiadłość jest nawiedzona? Tego w stu procentach stwierdzić nie możemy, ale odczuwaliśmy dziwny niepokój będąc w środku. Jednak nie każde obiekty są nawiedzone, dlatego jak tylko otrzymamy jakąś informację o danym obiekcie, jedziemy tam, żeby przekonać się na własnej skórze. To nas fascynuje.”
Mystery Hunters to grupa badająca zjawiska niewyjaśnione. Jaka jest prawda w przypadku tajemniczego gospodarstwa w Rochni? Możecie się przekonać oglądając materiał na oficjalnym kanale grupy:
źródło: Mystery Hunters
Nawiedzonych to jest tych trzech panów którym się nie chce pracować więc wymyślili sobie sposób szukania sensacji i karmienia nimi naiwnych. Szkoda tylko że tylu daje się na to nabrać. Znam bardzo dobrze to miejsce. Opuszczony dom ktorego nik nie rozebral i sam sie rozpada. Panowie jesteście śmieszni i beznadziejni w tej swojej działalności. Szkoda że wam tam szczur lub kot nie wyskoczył bo wtedy byłoby jeszcze śmieszniej jak uciekacie przed duchem.