Pacjent odesłany z nocnej pomocy lekarskiej. To incydent?
— 16/07/2019
Pacjent, który zgłosił się ponad tydzień temu w mławskim szpitalu do tzw. nocnej pomocy lekarskiej, nie został przyjęty, ale odesłany do Żuromina. Powód? Brak obsady lekarskiej na dyżurze. To sygnał większego problemu, czy jak wyjaśnia dyrektor szpitala, incydent?
Zapewne większość z dorosłych osób ma już wyrobione zdanie o sposobie funkcjonowania służby zdrowia w całej Polsce, ale też w Mławie. Żeby jednak nie wchodzić w zbyt głębokie dywagacje, przypomnę jedynie, że osoby ubezpieczone pozostają pod opieką lekarza rodzinnego. Sposobem na to, aby opieka tego właśnie lekarza trwała 7 dni w tygodniu i całą dobę, są zawarte przez lekarzy porozumienia z placówkami medycznymi, takimi jak np. mławski szpital na świadczenie właśnie nocnej pomocy lekarskiej. Formą pomocy medycznej w nagłych przypadkach pozostaje również szpitalny oddział ratunkowy, będący jednak częścią szpitala.
Dyrektor mławskiego szpitala Waldemar Rybak wyjaśnia, że zaistniały przypadek był jedynie incydentem.
– W ustalanych miesięcznie grafikach dyżurów, czasem pojawiają się luki, zwykle udaje się je jakoś załatać, ale teraz przypadł okres wakacyjno-urlopowy. Problemy z brakiem lekarzy mamy nie tylko w Mławie, ale i w całym kraju – mówi dyrektor Rybak.
– Gdyby sytuacja zagrażała poważnie życiu pacjenta, wtedy zawsze pozostaje SOR – dodaje dyrektor.
Można powiedzieć, że na szczęście nie doszło do sytuacji dramatycznej, podobnej do tych, które opisywane już były w ogólnopolskich mediach. Oby to rzeczywiście był wakacyjny incydent, a nas nie czekały problemy z dostępem do pomocy lekarskiej.
JK
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski
[TUTAJ]
Niestety Mława to małe miasto otoczone małymi wioseczkami które tak jak to miasto żyją jedną nogą w PRL, gdzie panowało przekonanie że jak reklamóweczki z koniaczkiem się nie zostawi to się nie załatwi. Do tego wiara że każdy lekarz to PAN DOKTOR BÓG SŁOŃCA i może traktować jak sz…tę byle przyjął i przepisał leki. W większych miastach jest więcej świadomych pacjentów którzy nie pozwolą sobie na takie traktowanie i jeden z drugim zrobią porządek z takim lekarzem. Natomiast u nas jest widocznie więcej ludzi którzy na takie traktowanie przystają kładąc uszy po sobie. Niestety w ciągu kilku ostatnich lat miałem wątpliwą przyjemność odwiedzić kilka szpitali. Takiej bufonady jak w Mławie nie widziałem nigdzie. Nawet na Ursynowie gdzie w większości pracują lekarze przez duże L i oni mogliby narzekać na przepracowanie, można się spotkać z życzliwością i miłą atmosferą podczas wizyty – nie wspomnę o fachowej pomocy co jest podstawą. Nie trzeba szukać daleko. SOR w Mławie – a w Ciechanowie to dwa różne światy. Ginekologia Mława – Płońsk – przy naszym szpitalu to traktowanie pacjenta jest jak w prywatnej klinice.
Zauważcie że większość komentarzy dotyczy zachowania lekarzy, a nie poziomu pomocy, wyżywienia, warunków socjalnych etc. Nowy Dyrektor uświadamiając swoim pracownikom jak ważna w ich zawodzie empatia, czy kulturalna asertywność wobec nachalnych pacjentów (tacy też przecież są) nie wydając złotówki może dużo zyskać, bo np. niby czemu dziewczyny wolą rodzić poza Mławą?
Wszystko to prawda. Szczególnie ta „boskość” mławskich lekarzy. Może więc zgłaszajmy KAŻDE TAKIE TRAKTOWANIE. Jeżeli pan dyrektor nie daje rady to może gdzieś wyżej ? W końcu mławiakom też należą się lekarze z powołania.
W każdym szpitalu jest dużo błędów i pacjeci narzekają bo nie są należycie leczeni ale w Mławie w szpitalu lekarze i pielęgniarki nie mają szacunku do pacjentow wszystko robią jak z łaski wiem coś o tym
To napewno nie pojedynczy incydent, na początku czerwca też spotkała mnie taka sytuacja, a jesienią poprzedniego roku czekałam 5 godzin na lekarza bo wyjechał w teren …
Do ANONIMOWO nawet jak ktoś przyjdzie z niczym a jego stan zagraża życiu szpital powiniem go przyjać
nie musi i nie powinien, proponuję każdemu mędrcowi co tutaj sie wypowiada wybrać się za granicę i zobaczyć jak wygląda państwowa służba zdrowia. Usługi zdrowotne śa po prostu częściowo odpłatne,w stanach jak nie masz ubezpieczenia to nawet możesz umrzeć i każdy będzie miał to gdzieś, jak masz ubezpieczenie beziesz miał to co masz w danym wariancie ubezpieczenia, jak czegoś tam nie ma to płacisz. a w polsce wszystkim się należy wszystko, a najwięcej odzywają się Ci co najmniej się dokładają do ochrony zdrowia, czyli renciści, bezrobotni i Ci na zwolnieniach – „bo płaca podatki i im się należy”
służba zdrowia kuleje w całe polsce i dopóki nie będzie częściwo odpłatna to nie będzie dobrze. w Polsce dodatkowo nakłada się ogromny niedobór kadr medycznych.
O słuchaj przyjacielu jak służba zdrowia ma byc odpłatna to po co nam płacić skladki szukacie jeleni co zaplacą wam dwa razy bo czasy łapowek się skonczyly .
A i jeszcze jedno według ciebie renista najmniej płaci tak własnie odwrotnie rencista nie po to placił x lat skadki żeby teraz ktoś powiedział że placi małe składki. Życze tobie takiej opieki jak będziesz ręcistą lekarz podejdzie powie o rencista nie ruszamy
to w końcu ręcista, czy rencista???
do oooo: nieprawda, w nagłych przypadkach szpitale w USA leczą też osoby nieubezpieczone. Później wystawiają za to ogromny rachunek, ale w większości przypadków można go znacznie pomniejszyć i rozłożyć na raty, jeśli szpital będzie wiedział, że chorego nie stać i nie uda się od niego wyegzekwować większej kwoty.
Czytam te komentarze i MAM NADZIEJĘ ŻE DYREKTOR SZPITALA TEŻ JE PRZECZYTA. To doskonałe źródło informacji i podstawa do przyjrzenia się swojemu personelowi. Pacjenci piszą prawdę natomiast arogancja „oburzonej”i Piotra daje wiele do myślenia i ukazuje prawdę o mławskich lekarzach. Polecam też ten artykuł Starostwu Powiatowemu. Może trzeba zrobić wszystko żeby do Mławy sprowadzić lekarzy z prawdziwego zdarzenia? Zatrudnić nowych, zdolnych za wyższą pensję ale takich którzy chcą pracować? Pensje wypłacane obecnej ekipie jak widać są wyrzucane w błoto.
Niestety w Mlawskim szpitalu nie potrafią pomóc bo albo na nocnej pomocy nie ma lekarza bo jest w terenie a jak już przyjmie to przepisze witaminę C albo apap i tyle i w poniedziałek trzeba iść do rodzinnego bo tak działa nocna pomoc w Mlawskim szpitalu
i tak powinno być!!!!
Nie wiem i nie rozumiem jak mozna nazwać to incydentem. Gdyby naprawde komus stalo sie cos powaznego to tez nazwano by tak samo? Incydent? Szkoda tylko, że jest to kosztem pacjentów, ktorzy naprawde cierpią. Sięgają o pomoc a w zamian dostaja ‚ bilet do domu’. Sogoma i gomora. Zalamka..
Nigdy nie zdarzyło się by pacjent potrzebujący natychmiastowej pomocy został odesłany do domu z niczym, no chyba że z niczym przyszedl
Nie złość płacimy składki i wymagamy odpowiedniej opieki. Z tego co wiem pan dyrektor szuka pieniedzy ale tu kasa nie zmieni kultury obsługi wiekszość wygląda jak by pracowała za karę . Jak jade do szitala to myśle co mnie dziś spotka znowu obużona pani która obudziłem czy znowu brak doktora a moze nikt mi drzwi nie otworzy strach o tym myśleć . A gdy do tych samych osob idziemy prywanie jest kultura uśmiech jest cukierek dla dziecka
Panie Waldemarze Rybak, słabo jest Pan zorientowany jak Pan mówi ,że to incydent.W Mławskim szpitalu takie zachowanie to „normalka”znieczulica i złe traktowanie pacjenta to codzienność.Niektórzy lekarze chodzą jak „bufony” strach do nich podejść i o coś zapytać.
Zółć Was zalewa i wyrażacie się nagannie niżej podpisani.Dziki kraj.
Sądząc z wypowiedzi pacjentów pan dyrektor Waldemar Rybak powinien się zająć swoim personelem , jego pracą i zachowaniem. Wiem że to trudne bo dobrzy lekarze jada do pracy do większych miast , tam gdzie mogą się rozwijać i więcej zarabiać. Niestety tu zostają same „odrzuty’ których nikt nie chciał w większych ośrodkach i lepszych szpitalach. Swoje frustracje wyładowują jak widać na pacjentach.
Niektórzy mogą po prostu chcieć tu mieszkać, c’nie? Nie każdy marzy o życiu i pracy w Warszawie. W Mławie też zdarzają się świetni lekarze, niestety większość jest świetna i miła głównie podczas wizyt prywatnych. To, że niektórzy nie potrafią być mili, gdy są na dyżurze, niekoniecznie wina tylko ich nastawienia do pacjentów – praca „z klientem” jest bardzo męcząca psychicznie i frustrująca, wie o tym każdy, kto kiedykolwiek pracował z trudnymi/zdenerwowanymi klientami, np. na infolinii czy jako kelner w gastronomii. Ludzie, którzy przychodzą do szpitala, zwykle są przekonani, że jest z nimi źle (czemu może przeczyć obiektywna ocena, w triażu mogą być żółci albo zieloni – brak zagrożenia życia), długie czekanie na lekarza potęguje ich zdenerwowanie i wyładowują się na personelu. Personel jest tak samo sfrustrowany, bo wcześniej miał już kilkunastu takich pacjentów, dodatkowo dochodzi stres związany z wykonywaną pracą. Może zmiana organizacji pracy w szpitalu trochę by tu pomogła, choć ten sam problem istnieje wszędzie. Nie chcę tłumaczyć lekarzy, po prostu uważam, że nie możemy od nich wymagać, żeby byli nadludźmi, odpornymi na stres w stresującym otoczeniu. Musimy się trochę wzajemnie zrozumieć…
Wybrali taką pracę. Jak ktoś ma słabą psychikę i brak empatii, to idzie na grabarza, a nie na lekarza.
Tu nie chodzi o słabą psychikę, tylko o długotrwały stres i niesprzyjające warunki pracy. Każdy prędzej czy później się złamie pracując pod presją, o wiele szybciej jeśli angażuje się emocjonalnie w leczenie pacjentów – nieokazywanie emocji to jedna ze strategii radzenia sobie z sytuacją. W najlepszych szpitalach za granicą lekarze medycyny ratunkowej mają zapewnione przerwy pomiędzy pacjentami na odreagowanie i pomoc psychologa, tyle, że tam leczenie to ogromny biznes i lekarzy jest bardzo wielu. U nas są niedofinansowane szpitale, braki kadrowe i przeświadczenie, że lekarz to robot bez emocji, który powinien pracować kilkanaście godzin na dobę bez żadnej sensownej przerwy,
Panie dyrektorze, ma Pan teraz pole do popisu…do roboty!!!
Incydent?! Tych incydentów są miliony.
W ostatni czasie niestety często bywałam w mławskim szpitalu o ile to tak można nazwać. Dla mnie to burdel i nic więcej. Z każdym razem idąc tam dosłownie się trzęsłam w obawie co mnie tam spotka. Człowiek czeka pół godziny na lekarza bo ten pewnie śpi albo ogląda jakieś durne seriale po czym wychodzi jakaś bałda i pierwsze co to z ryjem do człowieka. Ale jak by mogło być inaczej w końcu sobota godzina 22.30 czego tu się spodziewać przecież ona pracuje za karę ale jak chce podwyżki to w strajku w pierszym rzędzie stoi i wdziera mordę. Kiedy ktoś się w końcu tym zajmie? Telewizja by się tam przydała i od razu na zbity pysk połowę dla przykładu wywalić. I na taśmę do roboty za najniższa krajową i tam niech narzekają. NIE POZDRAWIAM MŁAWSKIEJ SŁUŻBY ZDROWIA!!!
No przecież nikt nie każe się nikomu leczyć w mławskiej służbie zdrowia. Każdy ma prawo wyboru. Proszę najbliższy szpital Działdowo, trochę dalej Ciechanów i Przasnysz i najdalej Żuromin. Można też wybrać Warszawę, Gdańsk albo Kraków
Czyżby odezwała się „oburzona pani doktor” ?? No ci pacjenci są po prostu bezczelni 😀 śmią wymagać opieki, kultury i choćby minimum leczenia . Jak można. Przecież „pani doktor” w szpitalu jest tylko „zatrudniona” aby pobierać pensję a nie pracować. W mławskim szpitalu się odpoczywa. Pracuje się prywatnie. Panie dyrektorze proszę zrobić przegląd swoich kadr.
Trzeba mózgu nie mieć żeby takie bzdury wypisywać. Gdyby niezadowoleni ludzie zaczęli jeździć po pomoc do inny h szpitali, jak tu wspominasz Oburzona to byś musiała szukać pracy w takim szpitalu właśnie w Działdowie czy Żurominie. Od problemów się nie ucieka tylko je rozwiązuje! Więc zrobić porządek w tej umieralni zwanej szpitalem
Każdy ma prawo byboru gdzie będzie otrzymywał pomoc lekarską. Nikt nie każe Pani korzystać z tej w Mławie. Może Pani pojechać do innego szpitala i zobaczyć jak jest tam. Ma pani wybór Ciechanów, Przasnysz, Żuromin, Działdowo. Tylko ciekawe dlaczego z okolic tamtych szpitali pacjenci przyjeżdżają do Mławy?
Mławianka poknik się w ten łeb który nie posiada komórek mózgowych
Po co my płacimy składki jak do lekarza musimy chodzić prywatnie. Też w nocy byłem z dzieckiem i też lekarza nie było kazali czekać ale nikt nie był w stanie powiedzieć ile a póżniej oni na mnie krzyczeli że czemu nie czekałem straszne chmstwo
To z całą pewnością nie incydent, lekarza albo nie ma wogule albo potrafi spóźnić się 2- 3 godziny a pacjent pozostaje zdany sam na siebie. Ja zgłosiłem się z dzieckiem na nocną pomoc lekarską i niestety miałam tą sama sytuację, poprosiłam o pomoc na oddziale dziecięcym tego samego szpitala jednak jej nie otrzymałam !!! Pani doktor nie pofatygował się żeby zbadać dziecko !
Niestety – mławski szpital. Pod każdym względem sprawia wrażenie najgorszego w Polsce. Tak się składa że jak trzeba skorzystać z jakiejkolwiek pomocy lekarskiej to trzeba jechać do Ciechanowa lub Przasnysza. Przypadek ?