Tegoroczny dwumecz z Wkrą Żuromin zupełnie nie wyszedł reprezentantom Mławianki. Nie potrafili w nim strzelić nawet jednego gola. Sami stracili aż pięć. Katem naszych zawodników okazał się nieoczekiwanie obrońca Bartosz Żelazny.

Żuromiński defensor opanował do perfekcji odpowiednie zachowania podczas stałych fragmentów gry. Podczas jesiennego meczu przymierzył z rzutu wolnego tak precyzyjnie, że Grzegorz Jabłonowski nie zdołał wykonać żadnego ruchu. Piłka minęła mur i wylądowała w górnym rogu bramki.

W meczu rewanżowym rozegranym w pierwszą sobotę września, rosły defensor pozwolił atakować swoim kolegom z przednich formacji. Jeden z nich otworzył wynik batalii – w 9. minucie Dominik Stopczyński wykorzystał sytuację sam na sam z naszym bramkarzem.

Potem pałeczkę w strzelaniu przejął Żelazny. Najpierw popisał się celnym uderzeniem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, natomiast w 43. minucie skompletował dublet. Uderzył mocno z wolnego. Piłka odbiła się jeszcze od Macieja Komorowskiego, co kompletnie zmyliło Jabłonowskiego.

„Kat” mławian opuścił boisko przedwcześnie z kontuzją, ale nie przeszkodziło to Wkrze w wyprowadzeniu kolejnego ciosu. Na listę strzelców wpisał się Bartosz Narewski.

Mławianka okazała się bezradna wobec dobrze dysponowanych konkurentów. Całe zagrożenie ograniczyło się do główki Łukasza Wodzyńskiego oraz niecelnych prób w wykonaniu Macieja Rogalskiego i Patryka Kostyka.

Wkra Żuromin – MKS Mławianka Mława 4:0 (3:0)

Mławianka: Jabłonowski – Zejer, Komorowski, Wodzyński, Brzozowski, Ł. Wróblewski, Kostyk, Sieja (69. Gosik), Cieślak, Tomczak, Rogalski (78. Pocieżnicki).

XXIX kolejka (8 czerwca): MKS Mławianka Mława – Kasztelan Sierpc (godz. 17).

RS