Obywatelska petycja w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Mławie, została jednogłośnie przez wszystkich radnych odrzucona. Taki właśnie sposób rozpatrzenia tej petycji rekomendowała radzie komisja skarg, wniosków i petycji, która na dwóch posiedzeniach przed sesją analizowała nadesłaną petycję i argumenty w niej zawarte.

Zanim jednak radni przegłosowali odrzucenie petycji złożonej przez Wiesława Moszczyńskiego i Kamila Przybyszewskiego komendant Straży Miejskiej przedstawił sprawozdanie i dane statystyczne dotyczące zadań, jakie realizuje ta jednostka.

Wynika z niego, że systematycznie rośnie liczba spraw zgłaszanych straży. W 2016 r było ich 1670, w 2018 – 2001.   Zgłoszenia dotyczą najczęściej zwierząt i wykroczeń drogowych. Straż Miejska zajmowała się też ustalaniem właścicieli pojazdu, nadzorem nad pracownikami skierowanymi przez sąd do prac porządkowych, konwojowali wartości pieniężne, wyłapywaniem bezdomnych zwierząt oraz przeprowadzali kontrole porządkowe. Jak podsumował rok 2018 komendant Wysocki, strażnicy przeprowadzili około 7 tys. różnych czynności.

Aprobatę wobec działań Straży Miejskiej wyraził radny Filip Kowalczyk. Na podstawie rocznych kosztów funkcjonowania Straży Miejskiej, które wyniosły ok. 800 tys. zł, wyliczył że przeciętne interwencja kosztuje około 115 zł, co według radnego nie jest kwotą wygórowaną.

Na sesji rady nie było Marka Kiełbińskiego, który w kampanii wyborczej zgłaszał postulat likwidacji Straży Miejskiej. Tak więc nikt z radnych poza radnym Kowalczykiem nie zabrał już głosu w tej sprawie. Wszyscu rani obecni na sesji jednogłośnie odrzucili petycję w sprawie likwidacji tej formacji.

JK