W rowie przy drodze wojewódzkiej 544 pomiędzy Szydłowem a Pawłowem przez cały dzień leżał na śniegu nieżywy łoś. Według naocznych świadków leżał już tam rano. Co dziwne nie widać było tam żadnych śladów kolizji z jakimś pojazdem.

Wielokrotnie pisaliśmy o skutkach nieoczekiwanego spotkania kierowców z łosiem na drodze. Zwykle kończy się to kiepsko zarówno dla kierowcy jak i zwierzęcia. Ten pierwszy ma najczęściej dokumentnie rozbite auto, a łoś zwykle podczas takiego zderzenia ginie. Tu jednak nie widać było śladów  wypadku. Możliwe, że martwy łoś jest jednym z osobników łosiej rodziny widywanych w niedalekim kompleksie leśnym koło Krzywonosi.

red.