Czy w marketach kupujemy takie same produkty jak za granicą? Jest raport UOKiK
— 14/12/2018
W pośpiechu przedświątecznych zakupów warto jednak zwracać uwagę zarówno na ceny, jak i na jakość sprzedawanych nam produktów. Okazuje się bowiem, że te same produkty sprzedawane w Polsce potrafią się wyraźnie różnić od tych, które kupić można np. w Niemczech. Takie przykłady podaje raport Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz internauci.
Ogromną liczbą odsłon może pochwalić się pewien użytkownik portalu Wykop, który porównał „hit cenowy” marketów „Lidl” akumulatorową wiertarko – wkrętarkę. Otóż w sklepach na terenie Polski reklamowana jest i sprzedawana w cenie 349 zł. W niemieckim Lidlu identyczny sprzęt kosztuje 59,99 euro.
Lidl wyjaśnia, że na kształtowanie się wysokości cen produktów w danym kraju wpływa wiele czynników, w tym m.in. wielkość dokonywanych zamówień u dostawców, koszty transportu i magazynowania, wysokość VAT, akcyzy czy koszt produkcji opakowań, czym właśnie tłumaczy ten konkretny przypadek. Podaje również przykłady innych relacji cenowych, z korzyścią dla polskiego klienta. Jako przykład z bieżącej oferty może być akumulatorowa szlifierka kątowa, która w Polsce kosztuje 444 zł, w Niemczech 511,7 zł. Lidl wskazuje więcej przykładów: akumulatorowa piła ręczna w Polsce kosztuje 477 zł. W Niemczech za taki sprzęt należy zapłacić 511,7 zł. Kolejnym przykładem jest akumulatorowa wiertarkowkrętarka, która kosztuje 149 zł w Polsce, a w Niemczech 171,95 zł.
Różna jest też jakość żywności w Polsce i w Niemczech. UOKiK porównał teoretycznie identyczne produkty żywnościowe z rynku polskiego i niemieckiego. Duże różnice wystąpiły w więcej niż co dziesiątym, ale nie zawsze na niekorzyść polskiego konsumenta. A oto kilka przykładów: niemieckie czipsy Crunchips smażone były na oleju słonecznikowym, ten sam produkt w polskiej wersji – na oleju palmowym i z dodatkiem wzmacniacza smaku. Kawa Nescafe Classic jest mocniejsza za Odrą, a czekolada Milka z orzechami w polskiej wersji ma mniej orzechów. Były jednak także dwa przypadki, gdy polska wersja danego produktu była wyższej jakości. Czekolada Milka Oreo przeznaczona dla polskiego konsumenta „była smaczniejsza” i zawierała mniej zamiennika tłuszczu kakaowego. Z kolei napój Capri Sun Orange z polskiego sklepu zawierał 20 proc. soku pomarańczowego, a z niemieckiego tylko 7 proc.
Warto więc robiąc zakupy, zwłaszcza te prezentowo – świąteczne porównać zarówno jakość jak i ceny planowanych zakupów.
JK
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski
[TUTAJ]