Czy nocna prohibicja coś może zmienić?
— 29/10/2018
Na dziś urząd miasta zapowiedział konsultacje społeczne z mieszkańcami w sprawie ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu na terenie miasta. Jaka będzie frekwencja, dopiero zobaczymy, wydaję się, że pogoda dziś nie sprzyja jednak masowym spacerom. To co jest już dziś pewne, to to, że zdania w tej materii są podzielone.
Jedna z naszych czytelniczek nadesłała kilka zdjęć oraz komentarz do tematu nocnego spożywania alkoholu w mieście.
– Nocna prohibicja niczego nie zmieni. Proszę pokazać jak wygląda boisko przy Szkole Podstawowej nr 7 po weekendzie.Właściwie na tym boisku takie widoki to codzienność – pisze do redakcji czytelniczka.
Nadesłane fotografie nie są obrazem wyjątkowym. Podobne można zobaczyć w wielu miejscach naszego miasta i to wcale nie na jakichś obrzeżach czy zaułkach. M.in. na takie uciążliwości skarżyli się mieszkańcy ulicy Wyspiańskiego.
Problemy z brakiem kultury osobistej opisywaliśmy już wielokrotnie. W tym kontekście, rzeczywiście nie zmieni tego ani wprowadzenie prohibicji ani jej brak. W materii jakie jest na to lekarstwo też nie ma zgodnych opinii. Jedni są za surowymi karami, inni za wychowaniem i reakcją społeczną na zauważone formy nieodpowiedniego zachowania.
W każdym razie, urząd miasta zaprasza mieszkańców dziś o godzinie 17-tej do sali kinowej, aby wyrazić swoją opinię za lub przeciw wprowadzeniu ograniczenia w godzinach nocnej sprzedaży napojów alkoholowych w sklepach usytuowanych na terenie miasta Mława.
JK

JK
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski
[TUTAJ]
Wbrew pozorom zakazy i regulacja niewiele zmieni; Kto będzie chciał, to się zaopatrzy wcześniej (sic!) w całodobowym lub otwartym do 22.00 markecie. Tak czy inaczej obrazki będą podobne; Jesteśmy niestety nadal w PRLu. Co wspólne, to nie moje; Można kraść, niszczyć, zaśmiecać; Przecież przyjdzie odpowiednia służba i posprząta za mnie. Proste jak konstrukcja cepa; Osobiście brakuje mi miejsc, gdzie można „prywatne” piwko wypić na świeżym powietrzu i nie narazić się na sankcje ale nie rozumiem jednego…. Co za problem zabrać po sobie flaszki i wrzucić do pojemnika? Po ostatnim weekendzie balansowałem na ulicy omijając potłuczone butelki. Jakiś kretyn zazdrości normalnym ludziom posiadania samochodu i stwierdził, że w takim razie fajnie będzie jak poprzecinają opony? A może chodziło o dzieci, żeby się pokaleczyły? Ja bym tu sugerował pospolite ruszenie i zgłaszanie delikwentów odpowiednim służbom (ewentualnie samemu podjąć akcję). Ani Policja ani miejscy nie mogą być wszędzie… Ale my jesteśmy. To nasze zadanie zadbać o swoje otoczenie;
Kulturę wynosi się z domu. Jeśli ludzie nie nauczą się kultury, to choćby się sprzątało co dzień, to nic nie da.
Wystarczy stworzyc wiecej miejsc gdzie młodzi ludzie mogliby usiasc i wypic w spokoju pare piwek. Miejsce w którym można by bylo zorganizowac jakis koncert, impreze kulturalną czy zwykle ogladanie wydarzenia sportowrgo. Zagospodarować jakas wolna przestrzeń na kilka ogrodzonych ławek z altanami i wieksza iloscia smietnikow w miejscu które nie przeszkadzało by nikomu i gdzie bez grozby mandatu mozna by wypic piwko tudzież pięć. Gdyby takie miejsca powstały wtedy mozna by karac osoby wysokimi karami ktore z takich miejsc nie korzystaja i smieca byle gdzie.
PANIE BURMISTRZU WIECEJ EKIPY DO SPRZATANIA MIASTA BO JEST SYF.!
Każdy powinien sprzątać po sobie, a nie wzywać burmistrza. Burmistrz nie jest od sprzątania. Brudasy niech w domu robią sobie syf, a nie poza nim.