Wiek XVI w dziejach Rzeczypospolitej szlacheckiej, kojarzonej powszechnie z ponowieniem dwóch ostatnich Jagiellonów: Zygmunta I Starego i jego syna Zygmunta Augusta nazwany został złotym wiekiem. W państwie polsko – litewskim ugruntowała się tolerancja religijna, panowała wolność osobista szlachty, utrwalił się ostatecznie ustrój w którym rządy sprawował król i przedstawiciele stanu szlacheckiego. Ukształtował się więc ustrój w którym obywatele czuli się nie tylko podmiotem, ale też tworzyli państwo, byli jego właścicielami i dziedzicami. Popularny w tamtym okresie pisarz polityczny i działacz szlachecki – Stanisław Orzechowski napisał w 1543 roku w jednej ze swoich broszur, że Rzeczpospolita „to zgromadzenie i pospólność ludzka, związana prawem, łącząca wielu sąsiadów ku życiu dobremu i szczęśliwości ustanowiona”. W takiej rzeczywistości mogły się wydarzyć sytuacje niecodzienne, dziwne, a nawet wielu bulwersujące.
W połowie XVI stulecia w Mławie, mieście leżącym na Mazowszu nad granica pruską, od ponad stu lat mieszkali Żydzi. Były to czasy tolerancji religijnej i obok starozakonnych było w mieście zapewne też trochę protestantów. Przecież miasto leżało nad pruską granicą a w Prusach wpływy protestantów szybko rosły. Społeczność żydowska w Mławie nie była liczna, ale zapewne prężnie działająca i odgrywająca znaczącą rolę w gospodarce.
W połowie XVI stulecia miało miejsce w Mławie wydarzenie, które bulwersowało mieszkańców miasta i okolic, a przede wszystkich przyprawiało o ból głowy i nie pozwalało spokojnie zasypiać członkom kapituły płockiej. To w aktach tego szacownego zgromadzenia pod datą 4 maja 1551 roku zostało zapisane, że w Mławie przeszedł na judaizm niejaki cyrulik Ambroży. W tymże roku zarzucono cyrulikowi, a właściwie lekarzowi – chirurgowi Ambrożemu, że „ sakramentami Kościoła gardzi, w obrzędach niedzielnych nie uczestniczy, lecz szabat z Żydami obchodzi i na ceremonie z Żydami w ich synagodze zwykł zbierać się”. Dwa lata później w 1553 roku oskarżono go o coś znacznie gorszego. Ośmielił się bowiem „o wierze jawnie dyskutować” oraz że „ wielu do judaizmu przywiódł”. Sprawy wiary zastrzeżone były tylko dla duchownych, a tu lekarz z Mławy ośmielił się prowadzić dyskusje w wyniku których porzucano wiarę rzymskokatolicką i przechodzono na judaizm. Efektem takiego postępku było przejście na judaizm chirurga z Sierpca na Mazowszu. To tylko jeden z ważniejszych przykładów działalności Ambrożego z Mławy.
W tym miejscu należy dodać, że chirurg Ambroży swoje niecodzienne działanie uprawiał od 1534 do 1553 roku, czyli przez blisko dwadzieścia lat. Jak to możliwe, że przez tak długi okres czasu, uchodziło mu jawne przeciwstawianie się oficjalnym poglądom na wiarę i prowokowanie władz kościelnych. Zapewne musiał mieć protektora zajmującego wysoką pozycje, najprawdopodobniej na dworze królewskim. Nie jest wykluczone, że komuś z kręgów ówczesnej władzy zależało, żeby prowokować antyżydowskie działania, poprzez możliwości porzucania wiary katolickiej. Być może, rosnące wpływy Żydów w handlu i gospodarce nie były na rękę wielu przedstawicielom sprawującym rządy szlachty.
Tu warto dodać, że protesty kapituły płockiej zapisano pod koniec działalności Ambrożego. Nie wiemy czy został zmuszony do zaniechania swojej działalności, czy może zakończył swój ziemski żywot, czy spełnił swoje zadanie i przestał być potrzebny.
W połowie XVI wieku stosunki żydowsko- chrześcijańskie na Mazowszu zdominowały nowe zjawiska. Oskarżono w 1547 roku Żydów z Rawy Mazowieckiej o zamordowanie dziecka chrześcijańskiego, w 1556 pomawiano starozakonnych w Sochaczewie o zbeszczeszczenie hostii. Rozpoczęła się nagonka na Żydów, która trwała w ciągu następnych latach. Jeszcze w 1616 i 1617 roku w Mławie oskarżano Żydów o rytualne mordy. Te działania musiały być mechanizmami obronnymi wśród nieprzychylnych zmianom i innowacjom religijnym chrześcijańskich mieszkańców Mazowsza. Coraz częściej odczuwali oni narastające antagonizmy ekonomiczne między Żydami i chrześcijanami.
Jak zakończył swój żywot cyrulik Ambroży nie wiemy, czy był człowiekiem podatnym tylko na oddziaływanie kultury żydowskiej, czy został wykorzystany przez możnych ówczesnej Rzeczypospolitej? Tego prawdopodobnie już nigdy nie da się ustalić.
dr Leszek Arent
Urodzony w Mławie i związany z Mławą. Absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, wieloletni pracownik i dyrektor Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej. Członek Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mławskiej, mławskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego, Rady Społeczno-Naukowej Stacji Naukowej im. prof. Stanisława Herbsta, zarządu Fundacji im. Korzybskich w Mławie, Mazowieckiego Oddziału Stowarzyszenia Muzealników Polskich, zarządu Mazowiecko-Podlaskiego Towarzystwa Naukowego z siedzibą w Warszawie. Zasiada w Kapitule tytułu Mławian Roku i Nagrody Honorowej im. dr Józefa Ostaszewskiego funkcjonującej przy Stacji Naukowej w Mławie. Jeden z redaktorów „Mławskiej Kroniki Archeologiczno – Numizmatycznej”, pisma społeczno–kulturalnego „Dwutygodnik Mławski”, „Studiów i Materiałów do dziejów Ziemi Zawkrzeńskiej” i rocznika „Ziemia Zawkrzeńska”. Uhonorowany licznymi wyróżnieniami i odznaczeniami m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi RP, medalem „Zasłużony dla Miasta Mławy, honorową odznaką „Zasłużony dla Kultury polskiej”, Złotą Odznaką Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego i Złotym Krzyżem Zasługi.