Tłum miłośników książek pod biblioteką
— 26/06/2018

fot. MBP im. B. Prusa w Mławie
Dużym powodzeniem cieszyła się tegoroczna, czwarta już edycja Święta Książki w Mławie. W ciągu dwóch godzin Miejska Biblioteka Publiczna rozdała miłośnikom czytania około tysiąca książek.
W piątek 22 czerwca br. na pasażu przed biblioteką w godz. 11.00 – 13.00 trwała akcja „Książka na Jana”. Podczas spotkania rozdawane były książki pochodzące od osób, które z różnych względów muszą się ich pozbyć, a nie chcą wyrzucić ich do śmieci, więc przekazują je bibliotece. Można było także otrzymać pamiątkę w postaci zakładki z dowcipną definicją mola książkowego.
Miejska Biblioteka Publiczna w Mławie już po raz czwarty bierze udział w tym święcie. Mottem tego święta jest Dawajmy sobie książki na Jana. Podarujmy tego dnia ludziom, których podziwiamy, lubimy, kochamy KSIĄŻKĘ.
I tak było na naszym pasażu. Jeden książkowy szał, a to cieszy, bo wiemy jak wyglądają wskaźniki czytelnictwa.
Dziękujemy! I czekamy za rok. – informuje biblioteka.
Polski Press Club w porozumieniu z Biblioteką Narodową i bibliotekami w całej Polsce ustanowiło 24 czerwca – dzień imienin Jana Kochanowskiego najwybitniejszego polskiego pisarza epoki odrodzenia, twórcy literackiej polszczyzny, polskim świętem książki.
źródło: MBP im. B. Prusa w Mławie/UMM/oprac. red.
zdjęcia: MBP im. B. Prusa w Mławie
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski
[TUTAJ]
Lubię takie miejsca, mimo iż nie ma miesiąca, w którym bym nie kupił w różnych księgarniach internetowych co najmniej jednej książki. Boleję nad brakiem antykwariatu w Mławie. Kiedy jestem w większym mieście, obowiązkowo ruszam na poszukiwanie Skarbów.
To byli miłośnicy książek, książek darmowych, które większość z nich postawi na półce bez otwierania (nie mówię, że wszyscy), miłośnicy czytania książek zaś przychodzą do biblioteki w godzinach jej otwarcia i czytają, po prostu czytają.
Nie zawsze o to tu chodzi, …. że darmowe. Książki niektórych autorów nie są już wydawane lub można nabyć jedynie te, które są lekturami; weźmy dla przykładu Orzeszkową. A kto wydaje teraz Gumowską? Takie miejsca, to możliwość znalezienia takich Perełek.