
Po raz drugi w sezonie siatkarze mławskiego Zawkrza zmierzyli się z Iskrą Warszawa. W pierwszej konfrontacji podopieczni Szymona Zejera polegli 1:3. Rewanż rozegrany w Mławie potoczył się po myśli naszych graczy, choć wszystko rozstrzygnęło się dopiero w tie-breaku.
W dwóch premierowych partiach zawkrzanie nie potrafili znaleźć sposobu na rozpędzonych gości. Nie do zatrzymania okazał się szczególnie Marcin Nowak. Ten mierzący 215 centymetrów siatkarz to prawdziwa legenda polskiej siatkówki. Uczestnik igrzysk olimpijskich w Atlancie, w reprezentacji Polski rozegrał aż 230 spotkań.
Doświadczeniem bił na głowę wszystkich uczestników zmagań. Robił z niego odpowiedni pożytek – był nie do zatrzymania dla blokujących gospodarzy. Uderzał celnie w każdym kierunku, na dodatek robił to wyjątkowo często. Głównie za jego sprawą warszawianie, w szeregach których wystąpił Wacław Mroczkowski z Mławy, objęli prowadzenie 2:0.
Na szczęście nasi zawodnicy nie panikowali. Nawet przy stanie 13:16 w trzeciej partii nie stracili wiary, że mogą przeważyć szalę na swoją stronę. Odrobili straty, po czym w końcówce okazali się skuteczniejsi. Emocji nie zabrakło także w czwartym secie. Wszystko rozstrzygnęło się dopiero na finiszu. Przy stanie 24:23 Nowak posłał piłkę z pola serwisowego wprost w siatkę.
W tie-breaku zmęczeni konkurenci byli już bez szans. Piąty set zaczął się od dwóch bloków w wykonaniu Roberta Rybki. Potem dwoma asami serwisowymi zaskoczył Mateusz Paluszkiewicz. Natomiast kiedy Jan Kanowski zatrzymał Nowaka stało się jasne, że zwycięzca może być tylko jeden. Ostatecznie Zawkrze triumfowało w decydującej partii 15:10.
KS Zawkrze Mława – Iskra Warszawa 3:2 (-22, -24, 21, 23, 10)
Zawkrze: Paweł Domżalski, Piotr Domżalski, Łukasz Bober, Robert Rybka, Tomasz Szwęch, Mateusz Paluszkiewicz i Serafin Gruźlewski (libero) oraz Mateusz Stasiak (libero), Jan Kanowski, Dawid Podlaski, Paweł Fijałkowski, Dominik Sadowski
XIX kolejka (11 marca): Astoria Piaseczno – KS Zawkrze Mława.
RS