Od rywalizacji z Wichrem Kobyłka rozpoczęli rundę rewanżową w trzeciej lidze siatkarze mławskiego Zawkrza. Pojedynek z wiceliderem dostarczył mnóstwa emocji. Zwycięzca został wyłoniony dopiero w tie-breaku.

Dwa premierowe sety nie zapowiadały takiego przebiegu rywalizacji. Goście dyktowali warunki na parkiecie i szybko objęli prowadzenie 2:0. Podopieczni Szymona Zejera stanęli pod murem, porażka w kolejnej partii oznaczała koniec rywalizacji w całym spotkaniu.

Na szczęście gospodarze wykazali się dużą odpornością psychiczną. Sygnał do odrabiania strat dał Łukasz Bober. Blok w wykonaniu młodego środkowego był spektakularny, na dodatek wyjątkowo pozytywnie wpłynął się pozostałych kolegów. Zarówno w ataku, jak i w bloku zaczął szaleć Piotr Domżalski, dobre zmiany dali Filip Kowalczyk i Mateusz Paluszkiewicz. Natomiast od stanu 23:22 punktował w naszej drużynie już tylko Jan Kanowski.

Nasi zawodnicy poszli za ciosem. Triumfowali także w czwartym secie, choć w pewnym momencie przegrywali w nim już 7:11. Niestety pościg za przeciwnikami kosztował mnóstwo sił. Energii zabrakło w tie-breaku, zdołali w nim zdobyć tylko dziewięć punktów.

W kolejnym spotkaniu nasi gracze zmierzą się na wyjeździe z sąsiadem z ligowej tabeli Olimpem Skaryszew.

Wicher Kobyłka – KS Zawkrze Mława 2:3 (20:25, 19:25, 25:23, 26:24, 9:15)

Zawkrze: Piotr Domżalski, Paweł Domżalski, Jan Kanowski, Łukasz Cichowski, Łukasz Bober, Piotr Kuźniarski oraz Mateusz Stasiak (libero), Serafin Gruźlewski (libero), Mateusz Paluszkiewicz, Tomasz Szwęch, Filip Kowalczyk.