Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Rodzina państwa Pokropskich z Turzy Wielkiej (gm. Działdowo) uciekła z własnego mieszkania w obawie o swoje zdrowie lub życie. Nieznana siła ciska po domu różnymi przedmiotami. Zaatakowała tam nawet księdza. Od kilku dni o nawiedzonym domu w tej miejscowości mówią i piszą media już w całej Polsce.
Turza Wielka (nie mylić z tą w gminie Lipowiec Kościelny) to mała wioska w powiecie działdowskim i gminie Działdowo. Ta niesamowita historia ma swój początek późnym wieczorem 23 listopada br. W mieszkaniu najpierw z mebli spadły stare baterie, potem nieznana siła zaczęła ciskać po pomieszczeniach różnymi przedmiotami.
W budynku socjalnym po starej szkole w Turzy Wielkiej mieszkały trzy niespokrewnione rodziny. W jednym pomieszczeniu na strychu mieszka od 15 lat sześcioosobowa rodzina Pokropskich – pani Krystyna, jej mąż Kazimierz, syn Irek, córka Martyna i najmłodsze bliźniaki Adaś i Ewunia.
– To chyba jakaś klątwa. W naszym mieszkaniu samoistnie w powietrzu latają baterie, klocki noże, widelce i kłódki. Jesteśmy przerażeni – mówi pani Krystyna. – Uciekaliśmy z własnego domu razem z dziećmi w środku nocy. Nie pomogła nawet interwencja księdza proboszcza – dodaje.
Od 24 listopada rodzina Pokropskich mieszka w działdowskim Caritasie. Niestety mogą tu pozostać do poniedziałku (4 grudnia – przyp. red.).
– Wszystko zaczęło się kiedy kupiliśmy od sąsiadów wersalkę. Pierwszego dnia wszystko było w porządku. Następnego wieczoru z regału spadły stare baterie. Mąż je położył na miejsce i poszliśmy spać. Jednak obudziły nas hałasy i pukanie do drzwi – wspomina pani Krystyna.
Według kobiety i jej męża przed drzwiami nikogo nie było, kiedy mężczyzna poszedł je otworzyć.
– Kiedy po mieszkaniu zaczęły latać zabawki, klocki, monety i ostre narzędzia takie jak noże i widelce byliśmy przerażeni. Sytuacja odbiła się zarówno na nas jak i naszych dzieciach, nasza dwunastoletnia córka od tygodnia nie była w szkole – kontynuuje przerażona kobieta.
Rodzina postanowiła szybko poprosić o pomoc księdza.
Proboszcz parafii Matki Bożej Różańcowej w Turzy Wielkiej, ksiądz kanonik Mirosław Culepa przybył do wystraszonej rodziny poświęcić mieszkanie.
– Najpierw o godzinie 17.30 proboszcz odprawił mszę świętą, a potem przyszedł do naszego domu i wspólnie modliliśmy się o spokój i dobro w naszej rodzinie. Jednak w pewnym momencie, kiedy ksiądz siedział na kanapie w jego kierunku poleciała kłódka i uderzyła w jego nakrycie głowy, tak że aż spadło – mówi z przerażeniem pani Pokropska.
Wówczas kapłan nakazał rodzinie opuścić miejsce zamieszkania. Nękana przez niewytłumaczalne zjawiska rodzina udała się do miejscowości Płowęż koło Jabłonowa do egzorcysty.
– Byliśmy u egzorcysty w trójkę: ja, mąż i najstarszy syn – wymienia mieszkanka nawiedzonego domu.
– Jednak to nic nie dało, sytuacja się nie zmieniła. Przedmioty nadal latały w naszym mieszkaniu. Takie zdarzenia miały miejsce nawet jak byli reporterzy z telewizji, gazet i innych mediów – opowiada pani Krystyna.
Niestety w dniu wizyty w Turzy Wielkiej nie udało się nam spotkać z księdzem proboszczem. Do rozmowy udało się nam jednak nakłonić sołtysa wsi, Marka Waśkowiaka.
– Ja tego nie widziałem na własne oczy, ale w tym mieszkaniu jest jakaś nieczysta siła – opowiadał sołtys poddziałdowskiej wsi. – Wszystko mówili mi mieszkańcy tego domu i ksiądz, więc im wierzę. Tam naprawdę dzieją się dziwne rzeczy, które przerażają większość mieszkańców wsi – dopowiada.
W domu, gdzie mieszka rodzina Pokropskich prawie przed stu laty była szkoła. Wcześniej według mieszkańców w tym budynku mieszkał niemiecki dziedzic o nazwisku Stern. Starsi mieszkańcy wsi mówią, że on podarował ziemie pod kościół parafialny i cmentarz, ale zaznaczył, że ludzie mają tam być grzebani za darmo.
Z kolei inni mieszkańcy zdarzenia w mieszkaniu państwa Pokropskich wiążą z zamordowaniem niemieckiego dziedzica przez rosyjskich żołnierzy. Jeszcze inni wspominają historię sprzed niemal roku, kiedy to miało dojść do opętania młodej dziewczynki.
– Prawie rok temu był podobna sytuacja – mówi jedna z mieszkanek wsi Turza Wielka, prosząca o zachowanie anonimowości. – Wtedy opętana była jedna osoba, mała dziewczynka, która z rodzicami mieszkała w starym, opuszczonym dziś dworku. Ludzie we wsi mówili, że bawiła się w „wywoływanie duchów” i ją opętało – dodaje. Według informacji uzyskanych od mieszkańców Turzy Wielkiej rodzina opętanej przed rokiem dziewczynki wyprowadziła się poza granice powiatu i już we wsi nie mieszka.
Całą sytuację pamięta również pani Krystyna Pokropska i jej mąż Kazimierz.
– Słyszeliśmy o tym, wiemy że ta dziewczynka z rodzicami była u egzorcysty. My teraz czekamy na egzorcystę z Torunia, bo do tamtejszej diecezji należy nasza parafia – tłumaczy pani Krystyna.
– Na razie jesteśmy tu w ośrodku, ale dziś (tj.2 grudnia – przyp.red.) ja, mąż i najstarszy syn wybieramy się do domu aby rozpalić ogień i zobaczymy co będzie się dziać dalej – dodaje.
Koszt pobytu rodziny Pokropskich pokrywa gmina Działdowo.
– Dostaliśmy od gminy 900 złotych na kaucję za wynajęcie mieszkania. Jednak musimy go szukać w Działdowie na własną rękę. Nie jest to łatwe, ponieważ niewiele osób chce przyjąć pod dach rodzinę z małymi dziećmi – mówi dalej pani Krystyna.
Pokropscy nie chcą wyprowadzać się poza granice powiatu działdowskiego, ponieważ pan Kazimierz na co dzień pracuje właśnie w Działdowie.
– Najchętniej wrócilibyśmy do naszego domu. W Turzy jest zarówno kościół jak i szkoła, a mąż ma niedaleko do pracy. Wszystko się wyjaśni w najbliższym czasie, bo czekamy na egzorcystę i pomoc od władz gminy – kończy Krystyna Pokropska.
red/RW
Fot. RW
Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Mława nie była miastem, które licznie odwiedzały znane osobistości: politycy, wybitni wodzowie, czy królowie. W 1646 r. jeden dzień przebywała…
Znawcy tematu wiedzą, że chcąc dowieźć ciężarówką towar do marketu budowlanego pod adresem Graniczna 9 należy skorzystać z ulicy Brukowej….
Redakcja portalu Codziennik Mławski zastrzega sobie wszelkie prawa do publikowanych treści. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego //codziennikmlawski.pl wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie lub sprzedaż zawartości portalu Codziennik Mławski są zabronione bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji i będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Wstyd mi za nasze miasto a najbardziej za ludzi banda idiotów organizowac wyjazd może co pojedziemy jak ktoś zginie w wypadku zobaczyć trupa, ciekawe ile składka na paliwo bo przecież nasze miasto to miasto cinkciarzy którzy nie pracują a zeruja na naszej krzywdzie, Mlawa miasto cyganów, Armenow i pseudo koksow którzy niszczą zwyczajnych ludzi np planeta co to tam się dzieje albo melona pod nosem policji
Racja Egzorcysto, różne rzeczy sie w naszej Mławie dzieją nie trzeba Turzy, niestety
Nie do wiary—–czytam te posty i oczom swym nie wierze, OGARNIA MNIE ZGROZA że można pisać takie głupoty, to są myśli szaleńców, jak można pisać takie IDIOTYZMY, opamiętajcie się, to jest czysty CIEMNOGRÓD, JEŚLI ORGANIZUJESZ WYJAZD, to nie ciągnij za sobą innych, powinieneś wiedzieć że nie każdy MŁAWIANIN jest takim TĘPAKIEM głupolem i idioto jak TY. Co WY piszący te posty robicie z tego porządnego Portalu codziennik, ściek idiotyzmów, to naprawdę nie da się czytać, rodzina ta przeżywa prawdziwe problemy, a wy robicie z tego cyrk, to przeraża że w Mlawie jest tylu nawiedzonych szaleńców.
Weź lepiej wybierz szambo, albo w nim zanurkuj.
Z takimi IDIOTAMI jak Ty po prostu nie ma co prowadzić polemiki,powinieneś sam zanurkować w tym swoim szambie tylko uważaj bo z tego twojego szamba nikt cię już nie wyciągnie. Potwierdza się stara prawda NA GŁUPOTĘ NIE MA RADY, JAK WYCIĄGNĄ CIĘ Z TEGO TWOJEGO SZAMBA, to udaj się jak najszybciej do psychiatry, i zacznij się leczyć na głowę, bo rozumu już nie uleczysz…
Brawo, brawo, dobrze że ktoś jest odważny i to napisał, Ci ludzie to nie zwierzęta w zoo, przeżyli tragedie, a banda oszołomówbrobi cyrk z czyjejś tragedii
Panie Grzegorzu—-tylko takich odważnych musi być o wiele więcej na tym Portalu ,aby dać odpór tym którzy tak jak napisałem chcą zrobić z niego ŚCIEK IDIOTYZMÓW!!!!, bo ostatnio zauważyłem że tych nawiedzonych jest coraz więcej.
Egzorcysta z Torunia…..nie mógł dojechać bo były obchody okrągłej 26 rocznicy …… Ale jak skończy imprezę, pożegna druha partyzanta Antoniego, to natychmiast maybachem przyjedzie, a za nim wierna drużyna w moherowej aureoli…. i niechybnie żaden szatan ani inne zło z nimi nie wygra. Mniemam, że na samą wiadomość o nadciągającym tłumie z Torunia….wszelkie zło już zwija manatki i oby tylko wersalki nie zabrali bo całkiem posiasna jeszcze się zdaje. Amen.
https://www.paranormalium.pl/poltergeisty-supernaturalne-manifestacje-czynniki,431,16,artykul.html
Musiałem się pośmiać, że ksiądz solą chciał przepędzić duchy. Taką solą łapie się zające. Wystarczy posypać ogon, to zając natychmiast się zatrzyma.
Nie wiem skąd się bierze strach przed duchami. To tylko osoby zmarłe, nawet z bliskiej rodziny które jeszcze nie przeszły do światła. Ja chętnie bym pragnął aby jakiś duch mnie odwiedził, chętnie bym z nim podyskutował. Kilka lat temu wydawałem książkę na własny koszt. Zyczliwy duch męskim głosem 2 razy mi powiedział jak obniżyć ceną składu z 40.000,- na 1..500,-
Mój kolega egzorcysta napisał poniżej:
Widziałem i już przedwczoraj oczyszczałem ten dom. Tam jest chyba nastoletnia dziewczynka, która jest źródłem siły ducha – poltergeist’a. W Turzy Wielkiej i okolicy były zacięte walki w czasie I Wojny i dużo ludzi zginęło.
Wystarczy odprawic egzorcyzmy bo to przedmiot jest opętany a wizyta księdza tylko wkurzyła ducha który z pierwszej fazy czyli spokojniejszej przejdzie w gorsza ,a wyjazd z domu nic nie da… Sprawa wygląda tak że trzeba poznać tożsamość ducha może to zrobić nawet świecka osoba ale trzeba uwazac,a tego wyjazdu nie rozumiem co to muzeum w warszawie może dzieci wezcie
O matko dziwne ja ani nie dziwie sie niedowiarkom ani tym ktorzy wierza
To kiedy wreszcie ten wyjazd do tej Turzy Wielkiej bo już nie wiem, chętnie tam pojadę.
W sobotę o godzinie 16:30 na parkinku pod lasem, przy ogródkach działkowych.
Czekamy tylko na zgodę rodziny na wejście do domu. Bez ich zgody do budynku nie wejdziemy.
Marta M., ta nawiedzona wersalka to na pewno z mieszkania Ewy K.
Już wiesz o co chodzi.
Szczerze – też bym pojechał tam. Proszę o jakieś info – gdzie, co , jak itp.
Spotkanie odbędzie się w sobotę o godzinie 16.30, na parkingu pod lasem przy ogródkach działkowych.
Obecnie oczekuję na zgodę rodziny- na wejście do domu.
Jeśli posiadasz dyktafon, prostą kamerę termowizyj.ą, to proszę weź ze sobą.
UWAGA!!!
Mala zmiana. Wyjazd odbędzie sie 15 grudnia, o godzinie 18.
Data 16 grudnia jest nieaktualna.
Chyba żartujesz, dajcie spokój
Nie, pokażcie, że wierzycie w to, co wierzycie.
Dyskusja na dobre rozgorzała na tym forum.
Wielu niedowiarków, wielu wątpiących oraz wielu tych , którzy kpią sobie z tej rodziny i tych wydarzeń.
Mam dla Was propzycję.
Brzmi ona tak: 16 grudnia,
o dodznie 18, organizowany jest wyjazd do Turzy Wielkiej, której celem jest udowodnienie, ustalenie i wyjaśnienie zjawisk tam występujących.
Dla tego do Was-odważni i do tych „odważnych”- kieruję propozycję wyjazdu. Za czas przebywania tj. od soboty (wieczorem), aż do niedzielnego poranka, nie płacę.
Zapewniam darmowy przejazd, w którym będę uczestniczył.
Zachęcam do wzięcia udziału poprzez zglaszanie się na forum dyskusyjnym pod tym tematem.
Pozdrawiam
Organizator
Bardzo chetnie. Mozna zabrac dyktafony, aparaty z czulymi obiektywami i SPIRIT BOX SB7. Tylko uwaga TO NIE JEST ZABAWA. Moze nastapic attamencht
Pierwszy odważny. Brawo dla Ciebie.
W takim razie proponuję przyspieszony termin wyjazdu, po rozmowie z duchownym, z tego względu, że jak egzorcysta odwiedzi to miejsce i usunie zjawisko nadprzyrodzone, to później niedowiarkowie powiedzą, że nic tam nie bylo.
Termin z piątku na sobotę 8 grudnia, o godzinie 18:00
Wracając do tematu, w tej rodzinie są przecież małe dzieci, jeśli faktycznie w domu zachodzą opisywane przez nich zjawiska, to wiąże się to z ryzykiem, że dziecko oberwie ciężkim przedmiotem i zostanie okaleczone. Poza tym nie jest wykluczone, że zostanie przypięta do nich łatka „opętanej rodziny” a to będzie z kolei rzutować na relacje z ludźmi.
Po tym co my przeżyliśmy we własnym domu to nie chce mi się wierzyć w takie opowieści. Psychika płata różne figle. Tragiczne okoliczności smierci młodego człowieka. Sąsiedzi bali się wejść na nasze podwórko a my kobiety i dzieci musialysmy palić w piecu, chodzić do podwórka, w nocy. Nawet dzieci i chora na serce tesciowa jakoś to ogarnely. Ciężko pracowaliśmy. Wyniesliśmy się z domu tylko dlatego, że wszystko przywolywalo wspomnienia. Nigdy nie dręczyl nas duch, chociaż ciężko nam było się z nim pożegnać i pozwolić przejść na drugą stronę.
Nie znam tych ludzi, ale wiem jak reagują ludzie, którzy doświadczyli/widzieli czegoś nieprawdopodobnego. Mój tata, babcia i siostra widzieli bezszelestnie poruszające się po niebie cygaro, które zatrzymało się/zawisło nad ich samochodem na drodze. Było to ponad 30 lat temu, nie było komórek, żeby zdjęcie zrobić. Do tej pory całą trójka pamięta tę historię, a nieżyjący już wuj opowiadał, że gdy pojawili się domu, byli naładowani emocjami… Sprawiali wrażenie, jakby widzieli coś „nieziemskiego”. Druga historia dotyczy mojej drugiej babci (nie, babcia nie nosi moherowego beretu, jest też zagorzałą przeciwniczką pis-u 😉 ) Babcia się zjawiskami paranormalnymi nigdy nie interesowała. Podczas praktyk na studiach nocowała w domu właścicieli. Pierwszej nocy, poczuła za plecami coś dziwnego, jakby „lodowate” spojrzenie… uczucie jakby ktoś ją obserwował. Zdała sobie sprawę, że jest sama w pokoju, a za jej plecami tylko ściana. Wystraszona zaczęła analizować, gdzie jest włącznik światła, gdy go namierzyła, wyskoczyła z łóżka, włączyła światło i nie zgasiła już światła do rana. Następnego dnia historię opowiedziała właścicielom, okazało się, że w tym właśnie pokoju, w tym miejscu zmarła niedawno ich babcia. Cóż, moja babcia dostała inny pokój, inne łóżko i mogła już spać spokojnie. Można wierzyć w takie historie lub nie. Pod artykułami o państwu Prokopskich na rożnych portalach z reguły pojawia się dużo nieprzychylnych komentarzy. A może Ci ludzie naprawdę są przerażeni?
Kręgi w Giedni, tez bujda
Nie znam się na kręgach. Wydarzenie sprzed lat miało miejsce niedaleko Poznania.
Poza tym nie twierdzę, że oni wiedzieli kosmitów, pierwsza ich myśl to że nadlatuje balon dożynkowy. Może to był jakiś pojazd wojskowy. Na pewno było to na tyle dziwne, że zatrzymali samochód na poboczu i chcieli się przyjrzeć. Wtedy to coś się zbliżyło i „zawisło” nad ich autem. Było na tyle blisko, że mogli określić kształt obiektu, kolory światełek itp. Nie wydawało dźwięku. Babcia się przestraszyła, że to coś spadnie na samochód i nakazała się zwijać… Ruszyli a to coś odfrunęło w swoją stronę.
Prototyp drona?
Dziś na profilu facebookowym „Działdowo dla was” miał sie pojawić film z tego domu. Mieli się tam wybrać dziennikarze i zrobić nagranie.
Aż mam ciarki
Jak można robić cyrk po to, żeby dostać nowe mieszkanie… Porażka
Ludzie jak widać mają kasę 500plus,a gmina wspomaga, wiec by nie żartowali..A dwa to kolejny przypadek w tej wsi
Artykuł rakieta, mistrzostwo, pełnen profesjonalizm
Niezwykle przedstawiona historia.
Na myśl przychodzi mi jeden program o duchach: file:///storage/emulated/0/Download/51XVFtySqTL.jpg
House of Fear.
Odnoszę wrazenie, że autor tego artykułu jest wirtuozerem słowa oraz, ze potrafi budować napięcie.
Za to kocham Codziennikmławski.
Pozdrawiam gorąco całą redakcję.
Poczekamy zobaczymy co się będzie działo w mławskiej kręgielni .Niech właściciel dalej organizuje tam halloween święto demonów. Proponuję obserwować.
Na tym zdjęciu to ten dom faktycznie upiornie wygląda, jak z Transylwanii 🙂
Wywoływanie duchów, talerzyki, klucze, świeczki, znana w stanach zjednoczonych tabliczka Ouija i inne „niewinne gry” jest jak zabawa z prądem, jeżeli ktoś się nie zna, może zostać porażony. A sceptycy zawsze będą, dopóki na własnej skórze nie doświadczą pewnych niewyjaśnionych zjawisk. Jeśli dzieją się tam takie rzeczy, to tylko dobry egzorcysta na miejscu może pomóc.
To jest dziennikarstwo na poziomie, a.nie przepisanie po innych, chylę czoła przed autorem
Dziś prawdziwego dziennikarstwa coraz mniej
Racja, racja, ale, kto to jest RW?
Czego to ludzie nie wymyśla żeby dostać większe mieszkanie ze sprzętami o ubraniami przed świętami.
Ludzie wszystko wymyślą, ale nie mogą wymyślić tego żeby zatrzymać takich tłumoków jak ty Piki, ABY PRZESTALI PISAĆ TAKIE BZDURY. Z POSTU WYNIKA ŻE JESTEŚ NAWIEDZONY. A może także opętany, a więc czas iść do lekarza specjalisty.