Siatkarzom mławskiego Zawkrza nie udało się wygrać czwartego meczu z rzędu w rozgrywkach trzeciej ligi. W Mrozach podopieczni Szymona Zejera triumfowali w dwóch pierwszych setach. Niestety w trzech kolejnych górą byli już gospodarze.

Sobotni pojedynek nasi gracze rozpoczęli bardzo dobrze. W premierowej odsłonie pozwolili konkurentom na zdobycie zaledwie osiemnastu punktów. Nie próżnowali także po zmianie stron, choć w pewnym momencie przegrywali 16:20. Zejer wpuścił na boisko Jana Kanowskiego i Tomasza Szwęcha. Obaj rezerwowi dali pozytywny sygnał – nasza drużyna zaczęła odrabiać straty. Doprowadziła do stanu 21:20, po czym w końcówce oddała reprezentantom GOSiR-u zaledwie jeden punkt.

Zawkrzanie nie potrafili jednak pójść za ciosem. Gospodarze zaczęli ryzykować, głównie w polu serwisowym. To przynosi pożądany efekt. Gra mławskiego zespołu zupełnie się rozsypała. Nie pomagały roszady na parkiecie oraz kapitalna postawa przyjmującego, Piotra Domżalskiego, który w całym spotkaniu zdobył dwadzieścia cztery punkty.

Miejscowi siatkarze odrobili straty, a o losach pojedynku miał rozstrzygnąć tie-break. Początek decydującego seta należy do zawkrzan  – po kilku minutach prowadzili już 8:5. Niestety krótka przerwa wybiła ich zupełnie z rytmu. Pojawiły się problemy z wykończeniem akcji oraz proste błędy. To miało fatalne skutki. Konkurenci odrobili straty, po czym zakończyli pojedynek po swojej myśli.

W kolejnym meczu Zawkrze zmierzy się na swoim boisku z Virtusem Wiskitki. Spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę 12 listopada, początek godz. 16.

GOSiR Mrozy – KS Zawkrze Mława 3:2 (-18, -22, 18, 23, 13)

Zawkrze: Paweł Domżalski, Piotr Domżalski, Mateusz Paluszkiewicz, Łukasz Bober, Łukasz Cichowski, Dawid Podlaski  oraz Serafin Gruźlewski (libero) i Tomasz Szwęch, Jan Kanowski, Piotr Kuźniarski, Robert Rybka i Paweł Fijałkowski

RS