Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Paweł Jóźwiak mieszkaniec Osiedla Młodych z Mławy w czerwcu tego roku przeżył chwile grozy. Chwilę po tym, jak wysiadł ze swojego samochodu wraz ze swoim kilkuletnim synkiem, na przednią szybę auta z wielkim impetem uderzył właz dachowy spadający z bloku.
Zdarzenie miało miejsce 29 czerwca w godzinach popołudniowych w czasie porywistych wiatrów. Samochód pana Pawła miał rozbitą szybę uszkodzony dach i oberwane boczne lusterka.
Wina spółdzielni
– Winę za całe zdarzenie ponosi Spółdzielnia Zawkrze – mówi rozgoryczony Paweł Jóźwiak. – Do tej pory nie otrzymałem odszkodowania, do czego swoje cegiełki dołożyła policja i ubezpieczyciel – dodaje.
Na co dzień pan Paweł pracuje za granicą. W Anglii prowadzi firmę z usługami budowlanymi. W chwili wypadku przebywał na urlopie w swoim rodzinnym mieście.
– Samochód naprawiłem z własnych pieniędzy, co kosztowało mnie około 6 tysięcy złotych. Dodatkowo, opieszałość Spółdzielni i ubezpieczyciela kosztowały mnie stracony czas, a co za tym idzie, musiałem odwołać prace zakontraktowane za granicą – wylicza mieszkaniec Osiedla Młodych.
Bezskuteczne interwencje
29 czerwca na miejscu zdarzenia, pojawili się pracownicy Spółdzielni Zawkrze oraz patrol policji z mławskiej komendy. Według pana Pawła przedstawiciele kierownictwa Spółdzielni zapewnili go, że otrzyma odszkodowanie, gdyż spółdzielnia jest ubezpieczone na ewentualność takich zdarzeń.
– Po kilku dniach pojawił się ubezpieczyciel, zrobił zdjęcia i wykonał odpowiednią dokumentację. Wówczas myślałem, że wszystko pójdzie gładko. Niestety tu zaczęły się schody – opowiada pan Jóźwiak.
Pisma od ubezpieczyciela nie trafiały na żaden adres pana Pawła, ani ten w Polsce, ani ten za granicą. Według naszego Czytelnika ta sytuacja jest bardzo dziwna, bo przedstawiciel firmy ubezpieczającej Spółdzielnie Zawkrze robił zdjęcia z dowodu rejestracyjnego samochodu. Tam zapisany jest angielski adres poszkodowanego mławianina.
Dwa razy decyzja odmowna
– Wstępnie ubezpieczyciel wycenił mi szkodę na 3,5 tysiąca złotych – wspomina pan Paweł. – Jednak żadnych pieniędzy nie otrzymałem.
Pierwsze pismo z odmowną decyzją pan Jóźwiak otrzymał 17 lipca. Zdaniem mieszkańca Osiedla Młodych wina leży po stronie spółdzielni.
– Pismo od spółdzielni do ubezpieczyciela było źle napisane, z jego treści wynikało, że właz był zabezpieczony dobrze, a w rzeczywistości było odwrotnie – komentuje pana Paweł.
Władze Spółdzielni Zawkrze w tej sprawie zwołały specjalne zebranie. Na wniosek pana Jóźwiaka w dniu 3 sierpnia wystosowano pismo odwołujące się od decyzji ubezpieczyciela. Niestety druga odpowiedź też była odmowna.
– Ja w ogóle nie rozumiem całej tej sytuacji – żali się pan Paweł. Błędy popełniała spółdzielnia, ubezpieczyciel i nawet mławska policja. Najpierw na komendzie zostałem przesłuchany w sprawie zniszczenia mojego samochodu. Po kilku dniach ponownie mnie wezwano, bo podobno ktoś źle zakwalifikował czyn. Postępowanie zostało umorzone, bo według policji nie można ustalić sprawcy – dodaje.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Zawkrze uważa, że włazy były i są zabezpieczone właściwie, a ten który spadł to zdarzenie losowe spowodowane silnym wiatrem. I stoi na stanowisku, że poszkodowany może otrzymać rekompensatę wyłącznie od firmy ubezpieczeniowej, w której spółdzielnia ma wykupioną polisę.
– Spółdzielnia wystąpiła dwukrotnie do ubezpieczyciela z wnioskiem o wypłatę odszkodowania, chcieliśmy sprawę załatwić polubownie. Sami z siebie nie możemy takiego odszkodowania płacić, bo od takich zdarzeń jesteśmy właśnie ubezpieczeni – mówi wiceprezes Artur Dębski.
Koszty, koszty, koszty
Paweł Jóźwiak za remont samochodu zapłacił ponad 6 tysięcy złotych, na konsultacje z prawnikiem stracił około 500 złotych. Dodatkowo musiał zrezygnować z prac zakontraktowanych przez jego firmę w Anglii, gdzie na co dzień pracuje.
– Strat mogło być więcej – mówi pan Paweł. – Akurat tego dnia na parkingu przed blokiem parę metrów dalej stał samochód mojej żony. Jednak co by było, gdybym nie zdążył wysiąść z auta z moim małym synkiem. Mogłoby dojść do tragedii. Dodam, że były wtedy wakacje, a na naszym osiedlu jest bardzo dużo małych dzieci – dopowiada.
Wniosek Przewodniczącego Zarządu
Według pana Pawła włazy dachowe były nieprawidłowo zabezpieczone, o czym świadczą wykonane przez niego zdjęcia. – Kłódki są źle serwisowane i można je otworzyć zwykłym śrubokrętem, co oznacza, że każdy może sobie otworzyć właz i wejść na dach – zaznacza Pan Paweł.
Na całe zdarzenie zwrócił uwagę, Szymon Wyrostek, przewodniczący Zarządu Osiedla Nr 15 Młodych. Po konsultacji z Zarządem i panem Pawłem wystosował odpowiednie pismo do władz Spółdzielni Zawkrze.
– W dniu 22 września wystosowałem pismo z wnioskiem do władz Spółdzielni Zawkrze o przegląd zabezpieczeń włazów dachowych na wszystkich blokach podlegających tej instytucji – wyjaśnia Szymon Wyrostek, przewodniczący Zarządu Osiedla Nr 15 Młodych. – Wiązało to się z bezpieczeństwem mieszkańców i pracowników Spółdzielni – dodaje.
Tydzień później przewodniczący otrzymał pismo z informacją, że przegląd włazów został wykonany w sierpniu tego roku.
RW
Fot. Paweł Jóźwiak
Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Represje wobec społeczeństwa w okresie stalinowskim miały inny charakter niż w latach 1944–1948. Ich specyfika polegała na tym, że praktycznie…
Gdyby nie swoiste poczucie humoru naszego nieomylnego i wesołego burmistrza Sławomira zapewne jeszcze wiele lat płynących wartko jak struga Seracza…
Redakcja portalu Codziennik Mławski zastrzega sobie wszelkie prawa do publikowanych treści. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego //codziennikmlawski.pl wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie lub sprzedaż zawartości portalu Codziennik Mławski są zabronione bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji i będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
wieczne imprezy i zatrudnianie samych znajomych,ba tam całe klany pracują,mężowie i żony,firma ubezpieczeniowa kasy noe wypłaci bo uznali,ze to wina spółdzielni,niech płacą sami.Na ludzi komornikow nasyłają a teraz sądzą,że sami są nie do ruszenia.
Spółdzielnia mieszkaniowa – za nic i przed nikim nie odpowiada. Nie oddamy Panu płaszcza i co nam Pan zrobi. Ludzie! Czym prędzej uciekajcie do wspólnot zanim kolejny prezio postanowi przed odejściem na emeryturę zostawić wam w prezencie długi i hipoteki!
Widać, że przewodniczący osiedli są potrzebni, szkoda ze mieszkańcy zgłaszają mało problemów
wspolczuje 🙁
U mnie miałem też przeboje z wypłatą odszkodowania. Było ogłoszenie o „rozruchu” CO ale panowie zamiast zacząć o ustalonej godzinie zaczęli od rana i pod nieobecność domowników nastąpił wyciek z odpowietrznika pionu i zalało mi pół pokoju : panele, meble, ścianę, dywan. Firma ubezpieczeniowa najpierw wyceniła mi , że mogę sobie pół paneli wymienić i meble chyba na bazarze kupić. Paneli oraz mebli nie było na rynku więc zgodnie z KC zażądałem przywrócenia do stanu sprzed szkody i podważyłem sporządzony kosztorys. Zrobili drugą wycenę szkody i bez czekania na moją opinię wypłacili pieniądze na konto i stwierdzili, że sprawa zamknięta. Odwołałem się ale nie uznali racji. Jest organ który zajmuje się takimi sprawami ale kontakt z urzędami w naszym państwie to porażka, dlatego sprawę odpuściłem i został niesmak. W tym roku miałem takie same zdarzenie tyle, że byłem w domu i szkody były znacznie mniejsze. Pan „hydraulik” ze spółdzielni przyszedł popukał kluczem i mówi, że czasami się zacina zawór. Przecieki z dachu też zgłaszałem telefonicznie ale w spółdzielni ZAWKRZE jak się nie odwiedzi osobiście dyrektora to Cię olewają. Trzeba brać wolne w pracy żeby cokolwiek załatwić. Na maile nie odpisują a telefonicznie przyjmą do wiadomości i nic z tym nie robią. Porażka
Jeśli myślisz, że lepiej działają we wspólnotach to jesteś w błędzie. Jest pewne takie biuro nieruchomości w Mławie, które za nic ma mieszkańców.
Jeśli ktoś jest w błędzie to powinieneś tą osobę z błędu wyprowadzić swoją informacją, a ty anonimowo piszesz o pewnym biurze nieruchomości, które ma za nic mieszkańców, a które posiada adres, i tak trudno ci go napisać abyśmy wiedzieli z kim mamy do czynienia i omijali to biuro z daleka.
Ja z Tobą nie dyskutuję …….Ty już klasę pokazałeś 🙂 Kiedyś już napisałem jakie biuro, to portal nie przepuścił wpisu. Tak więc jeśli nie wiesz dlaczego nie napisałem adresu to się nie odzywaj lub zmień lekko ton.
Państwo w państwie. Jeżeli ktoś by zginął to co ??? Tu potrzebny jest dobry prawnik. Spółdzielnia rządzi się swoimi prawami, olewkowo-alkoholowymi rodem z PRL-u. Za takie pieniądze co pobierają za czynsz od mieszkańców, to powinny chyba chodniki być podgrzewane… BURDEL i tyle w temacie