Około trzydziestu mieszkańców wraz z Urszulą Sasiak i Kamilem Przybyszewskim – przewodniczącymi zarządów osiedli na Wólce, przybyło 24 lutego do ratusza zaniepokojonych informacjami o możliwej zmianie lokalizacji inwestycji w ramach budżetu obywatelskiego, która ma być w tym roku realizowana na Wólce. Chodzi tu o projekt  rewitalizacji skweru parkowego przy ulicy Dworcowej „Komora”. Pomimo nieporozumienia przy ustalaniu godziny spotkania, do ratusza i tak dotarła bardzo liczna grupa mieszkańców. Spotkała się z nimi wiceburmistrz Janina Budzichowska.

Urszula Sasiak, przewodnicząca Zarządu Osiedla nr 9 „Wólka” poproszona przez panią burmistrz przedstawiła cel spotkania. Według pani przewodniczącej zaniepokojenie zarządów i mieszkańców wywołał brak zapowiadanego na początek 2017 roku ogłoszenia o przetargu na projekt rewitalizacji skweru oraz informacja z ust Krzysztofa Jarosa naczelnika wydziału Rozwoju i Inwestycji urzędu miasta o planowanej zmianie lokalizacji tego zadania. Zmiana ta miałby polegać na umiejscowieniu skweru na sąsiedniej działce, która należy dziś do PKP, ale miasto czyni starania o jej nabycie.

– Ludzie są oburzeni. Nikt nie chce (przeniesienia – red.) na stronę kolejową. … Chodziłam od domu do domu, zbierałam podpisy ludzie widzieli na co głosują, więc automatycznie na pewno nie zgadzają się na to – mówiła Urszula Sasiak.

– Nie otrzymaliście państwo takiej informacji o zmianie lokalizacji, bo takich decyzji po prostu nie ma. Nie wiem skąd państwo macie takie informacje. Czy rozmawiała pani ze mną lub panem burmistrzem? – dziwiła się wiceburmistrz Budzichowska.

– Zawsze kontaktowałam się z panem Jarosem i zawsze on udzielał informacji – odpowiadała Urszula Sasiak.

Wiceburmistrz przypomniała historię opracowania wniosku, potwierdziła również starania miasta o odkupienie od kolei sąsiedniej działki. Zwłokę w ogłoszeniu przetargu uzasadniła brakiem decyzji burmistrza co do jego ostatecznej formy.

– Rzeczywiście tak było, że mówiliśmy w styczniu, gdyby te rozmowy co do nabycia parku były już finalizowane wcześniej można z państwem skonsultować, ale nie ma takich w ogóle w tej chwili rozważań. Jeśli chodzi o ten przetarg, to pan Jaros zaczął przygotowywać w formule takiego konkursu.  Ponieważ były głosy, czy nie można tego zrobić lokalnie, pan burmistrz zastanawia się nad formułą czy robić wykonanie oddzielnie i projektowanie oddzielnie. W przyszłym tygodniu pewnie zdecydujemy o tej specyfikacji i będą normalnie trwały działania – mówiła pani wiceburmistrz.

– Ja tak naprawdę nie rozumiem tego zaniepokojenia – zakończyła.

Zapewnienia wiceburmistrz nie do końca przekonały obecnych na spotkaniu. Padły pytania o stan negocjacji z PKP w sprawie przejęcia sąsiedniej działki oraz ewentualne plany budowy bloków przez deweloperów na tym obszarze. Kamil Przybyszewski apelował o pisemną deklarację, że skwer powstanie w zaplanowanym wcześniej miejscu, postulował też zawiązanie komitetu społecznego sprawującego pieczę nad realizacją tego projektu obywatelskiego. Wśród obecnych słychać było głośne uwagi „Jesteśmy zdeterminowani żeby cokolwiek mieć”, „Trzeba zadbać o tę Wólkę w końcu”.

Pojawił się też inny wątek, istotny dla mieszkańców Wólki a mianowicie koncepcja kładki nad torami. Mieszkańcy po raz kolejny wyrazili swoją wolę, aby połączenie z Zatorzem było właśnie tunelem, a nie kładką. W tej kwestii wiceburmistrz poinformowała, że burmistrz Kowalewski przy przedstawianiu koncepcji kładki ma zamiar rozmawiać z PKP, czy możliwe jest wykonanie tunelu.

JK