Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Apel o przywrócenie przejazdu i przejścia pieszego w ciągu ulicy Kościuszki radni podjęli jednogłośnie, ale w późniejszej części sesji stał się on przyczynkiem do dyskusji o genezie problemu z jakim mają dziś do czynienia mieszkańcy „zatorza”.
Minister Infrastruktury i Budownictwa oraz PKP PLK S.A są adresatami apelu Rady Miasta Mława uchwalonego na sesji w dniu 1 marca br. Radni apelują o przywrócenie przejścia pieszego i ruchu pojazdów przez tory w ciągu Kościuszki.
„Mieszkańcy w tym osoby starsze i schorowane, są zdesperowani. Mimo zakazu chodzą przez tory jak dawniej, co może być przyczyną wypadków i tragedii. Rada Miasta zwraca się do Ministra Infrastruktury i Budownictwa oraz PKP PLK S.A z apelem, aby stworzyli mieszkańcom bezpieczne warunki przejścia przez tory” – to fragmenty treści apelu.
W końcówce sesji zapytanie o motywy przyjęcia w latach 2005-2006 rozwiązania projektowego, w którym przejazd w ciągu ulicy Kościuszki będzie zamknięty radny Jarosław Zadrożny skierował bezpośrednio do radnego Jerzego Rakowskiego, który w tamtym czasie był burmistrzem Mławy.
Kto podjął takie decyzje, kto za to odpowiada?
– Protest mieszkańców z 8 lutego br. miał na celu zwrócenie uwagi na problem, który dotyczy tej części miasta. Decyzje (dotyczące przejazdu w ciągu ulicy Kościuszki – red.) zapadły w 2005 i 2006 roku, a mieszkańcy tzw. „zatorza” zobligowali mnie, żebym zapytał o to, żeby pan Rakowski odniósł się do tego. Nie występuję w charakterze oskarżyciela, ale jest chaos informacyjny, mieszkańcy nie wiedzieli kto podjął decyzje, kto za to odpowiada. Mnie osobiście też się dostało na spotkaniu 8 lutego, że to ja odpowiadam za taki stan rzeczy – powiedział radny Jarosław Zadrożny.
Radny Jerzy Rakowski w dosyć długiej wypowiedzi wyjaśniał okoliczności opiniowania projektu przebudowy linii kolejowej na terenie Mławy. Podkreślił, że projekt sporządzał inwestor PKP PLK, miasto jedynie go opiniowało, wspomagając się opracowaną koncepcją rozwiązań komunikacyjnych uwzględniających nowy przebieg tzw. obwodnicy zachodniej. Odnosząc się do obecnej sytuacji wskazał, że w okolicy zamkniętego przejazdu powinna powstać kładka dla pieszych.
Osiągnęliśmy dobre rozwiązanie dla miasta
– Z perspektywy czasu twierdzę, że osiągnęliśmy dobre rozwiązanie dla miasta, bo trzeci wiadukt wcale nie był pewny. Ktoś może powiedzieć dzisiaj, że dlaczego nie walczyliśmy choćby o przejście dla pieszych. PKP nie było zainteresowane, aby wprowadzić dodatkowe przejazdy czy inwestycje. Nie mówię że jestem szczęśliwy, bo ludzie są nieszczęśliwi w tamtym miejscu. Oczywiście ci ludzie stracili. Ja to rozumiem. Przyjmuję krytykę, jeśli popełnię błąd potrafię się przyznać. Wtedy staraliśmy się zadanie wykonać jak najlepiej, ze świadomością, że tam będzie duże utrudnienie.
Chcę powiedzieć, że nic nie było ukrywane. Było spotkanie ze starostą, z wójtami, była prasa i o tym informowała. Komisja budownictwa się tym zajmowała. Przy wykupie gruntów informowałem radnych gdzie kupujemy i w jakim celu. Gdy nie byłem radnym, było wypracowywane ( w radzie miasta – red.) porozumienie w kierunku tych trzech obiektów. jeśli ktoś mówi, że była to jakaś wiedza tajemna, to mówię, że nie. Wszyscy radni w tamtej kadencji wiedzieli, jeżeli ktoś chciał wiedzieć – wyjaśniał radny Jerzy Rakowski.
Gdyby władze bardziej myślały o tym
Radny Marian Wilamowski wyraził opinię, że na etapie opiniowania projektu można był osiągnąć znacznie więcej.
– Myślę że w czasie kiedy były podejmowane decyzje o budowie wiaduktów, to były one słuszne z punktu widzenia strategii miasta. W czasie kiedy było to w formie projektu na kolei można było ugrać dla tego terenu jakieś inne rozwiązanie, chociażby kładkę dla pieszych. Kolej zbudowała takie obiekty np. w Ciechanowie na Śmiecinie, z którego nikt prawie nie korzysta. Gdyby ówczesne władze bardziej myślały o tym, podejrzewam że moglibyśmy to ugrać w tamtym okresie – ocenił radny Wilamowski.
Nie było możliwości wypracowania czwartego wiaduktu
Głos zabrał również mało aktywny na sesjach w tej kadencji radny Michał Nowakowski.
Broniąc decyzji ówczesnego burmistrza Jerzego Rakowskiego i popierając działania obecnego burmistrza, wskazywał na podobny jego zdaniem problem uzgadniania zjazdów do Mławy z projektowanego nowego przebiegu DK Nr 7.
– Jako samorządowiec od 10 lat nie wyobrażam sobie, żeby burmistrz zrezygnował z budowy wiaduktu w okolicach dzielnicy przemysłowej. Jeśli sytuacja była taka, że nie było możliwości wypracowania czwartego wiaduktu to znaczy że takiej możliwości nie było.
Dziękuję obu panom burmistrzom i radzie, że podjęliśmy apel dotyczący poprawy komunikacji zatorza. Trzymam kciuki i kibicuję panu burmistrzowi (Kowalewskiemu – red.) i pani poseł, aby to udało się przeforsować, to będzie sukces całego miasta – mówił radny Nowakowski.
Czy wtedy podjęła pani jakieś działania ?
Radna Halina Pszczółkowska kilkakrotnie zabierała głos w sprawie utrudnień dla mieszkańców spowodowanych zamknięciem przejazdu. Skłoniło to radnego Pola do zadania Halina Pszczółkowskiej jednego pytania.
– Dziś wszyscy jesteśmy za tym, żeby pomóc mieszkańcom i przywrócić przejazd. Decyzje dotyczą lat 2005-2006. Pani była wtedy radną, prawda? Czy wtedy podjęła pani jakieś działania żeby zapobiec sytuacji jaką mamy dzisiaj? – zapytał Michał Pol.
Był przejazd 140 – 150 lat. Ja tym się w ogóle nie interesowałam …
W odpowiedzi na pytanie radna Halina Pszczółkowska tłumaczyła, że była to inwestycja PKP a nie miasta. Wyraziła też opinię, że przejazd z ulicy Kościuszki został zabrany na rzecz wiaduktu w dzielnicy przemysłowej z naruszeniem obiecywanej zasady „gdzie przejazd tam wiadukt”.
– Był przejazd 140 lat. Ja tym się w ogóle nie interesowałam, ponieważ to nie była inwestycja urzędu miasta ale PKP. Pierwsze założenia były – gdzie przejazdy tam wiadukty. Dlaczego zabrano wiadukt tam gdzie nie było przejazdu? W Zimnosze k/Iłowa zbudowano wiadukt dla jednego mieszkańca. Nas jest dwa tysiące. Nie można zabierać przejazdu, który służył mieszkańcom 140 lat. To nie jest Warszawa, że autobusy jeżdżą co 5 minut – konieczności istnienia przejazdu broniła radna Pszczółkowska.
JK
Zamiast komentarza.
Przepisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Rozwoju z 30 października 2015 r. w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać skrzyżowania linii kolejowych z drogami nie zezwalają na skrzyżowania (przejazdy i przejścia dla pieszych) w poziomie szyn przy prędkościach pociągów powyżej 160km/h. Wg rzecznika PKP dla Mławy docelowa prędkość ruchu pociągów to 200km/h.
Apel radnych miejskich może być skuteczny tylko w dwóch sytuacjach :
1/ Minister Infrastruktury i Budownictwa zmieni treść rozporządzenia
2/ PKP ograniczy prędkość pociągów do 160 km/h (takie ograniczenie obowiązuje na obszarze LCS Działdowo) i wtedy dopuszczalne są przejazdy w poziomie szyn.
O realności pierwszego rozwiązania nawet nie napiszę. Drugie jest troszkę realniejsze, tylko czy po to PKP wydało miliardy na modernizację linii kolejowej, żeby pociągi jeździły powoli?
Szkoda, że nikt z radnych nie zadał pytania czy mieszkańcom można zaproponować jakieś rozwiązania, choćby doraźne.
Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Mława nie była miastem, które licznie odwiedzały znane osobistości: politycy, wybitni wodzowie, czy królowie. W 1646 r. jeden dzień przebywała…
Wiosna to czas, gdy świat budzi się do życia. Po zimie ulice miast mienią się nie tyle zielenią, co brudem…
Redakcja portalu Codziennik Mławski zastrzega sobie wszelkie prawa do publikowanych treści. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego //codziennikmlawski.pl wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie lub sprzedaż zawartości portalu Codziennik Mławski są zabronione bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji i będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Pan Rakowski podaje również, że ktoś chciał wiedzieć to wiedział. A ja po to głosowałem na Rakowskiego, żeby on się troszczył o dobro moje i moich sąsiadów a nie o interesy PKP. Bo chyba każdego ranka ludzie jeżdżą do pracy a nie do gabinetu burmistrza z zapytanie czy aby czasem nie planuje wydać zgody na budowę lotniska na Wólce.
Jak się jest w kolacji z burmistrzem,to chyba można mu było zaufać, że zadba o dobro mieszkańców a Mławy a nie firmy LG. Pan Rakowski wolał potajemnie „sprzedać” przejazd na kolejowej, nie informując o tym swoich radnych, bo wiedział, że mu na to nie pozwolą- a teraz się chwali jaką to „mądrą” decyzję podjął. I nawet teraz się nie dziwie, że Rakowskiego opuścili radni z jego ugrupowania, bo ciężko ufać komuś, kto robi takie świństwa.
Tomku nie bulwersuj się aż tak, ale wszyscy wiedzieli już w 2006r., że tego przejazdu nie będzie. To była dość głośna sprawa. Ile masz lat? 15? że o tym dopiero teraz się dowiadujesz?
Dlaczego wtedy wszyscy milczeliście? – bo było daleko, bo tak jak radna Pszczółkowska nie interesowało Was to. Uważaliście, że ta sprawa sama się rozwiąże? – no to się rozwiązała, a teraz szukacie winnych? Sami sobie wespół z radnymi zgotowaliście ten los. Teraz nie wieszajcie wszystkich waszych niepowodzeń na karb komentujących i nie mieszajcie ich z błotem.
Nic nie było potajemnie sprzedane!
Nie ma Was co brać w obronę, bo tylko pomyje na wszystkich wokół wylewacie, zamiast sami walić się w piersi i wołać „moja wina, moja…”
„Wszyscy wiedzieli” bardzo obiektywne stwierdzenie, adekwatne do Twojego podpisu. Miałem wtedy 10 lat więcej czyli 25 i doskonale pamiętam, że nikt mieszkańców nie informował o tym, że wiadukt ma być zamknięty. Nie przypomina sobie aby Pan Rakowski przed wydaniem opinii organizował jakieś konsultacje społeczne z mieszkańcami osiedla- bo żaden starosta, wójt ani sołtys u nas nie mieszka – a z nimi jak podaje Pan Rakowski konsultował zamknięcie przejazdu. Nie przypominam sobie też, aby prasa jakimiś artykułami ostrzegała mieszkańców o tym. A chyba każdy przyzna, że taka informacja idealne pasuje na pierwszą stronę gazety.
Ja pamiętam informację o przejeździe na Kościuszki z mediów internetowych. Sołtys może i na Wólce nie ma, ale radni są – nie4stety, gdzie byli wtedy? czemu nie poinformowali swoich mieszkańców? – chyba bardzo wyczerpującą odpowiedź dała Pani Pszczółkowska. No cóż, takich przedstawicieli wybraliście, którzy niczym się nie interesują (oprócz kasy).
Ja też pamiętam artykuły w mediach, ale już po fakcie gdzie ciężko było cofnąć decyzje. Widać portal pro Rakowski i głównie członkowie jego orszaku się wypowiadają. Winni mieszkańcy bo wtedy milczeli, winni radni a nie osoba która wydała opinie – czyli Pan Burmistrz. Chyba jasno w tym artykule jest przedstawiona osoba które z PKP rozmowy prowadziła i nawet jest duma ze swojego osiągnięcia. Jakoś ciężko mi uwierzyć, że Rakowski informował Pszczółkowską i Pana radnego Wojciecha Krajewskiego z powiatu, że zamkną im przejazd, który codziennie pokonują, a oni mu przyklasnęli, bo 5 km dłużej do pracy to dla każdego. Mieszkańcy, radni mieli zaufanie do burmistrza, a jak widać zdradził wszystkich i został sam z Czytelnikiem i Obiektywnym.
Burmistrz ma po to radnych, żeby weryfikowali zapędy burmistrza. Jednoosobowo to można podrapać się po głowie lub gdzie indziej. Od 2006 roku można było jeszcze coś wskórać, ale każdy uważał, że to odległy termin. Wszyscy zwalali winę na Rakowskiego, a czas niemiłosiernie biegł do przodu i stanęliśmy wszyscy przed faktem dokonanym po 10 latach od decyzji PKP w porozumieniu z ówczesnym burmistrzem Rakowskim. Nie jestem za Rakowskim, ale zaufanie to trzeba mieć zawsze OGRANICZONE, nawet do brata czy siostry, a tym bardziej do WŁADZ, Radni są od tego, żeby sprawdzać, kontrolować decyzje burmistrzów, a nie ich poklepywać po plecach i im przyklaskiwać.
TYLE W TEMACIE.
Obwiniasz wszystkich, tylko nie osobę, która rządziła mieście i prowadziła rozmowy z PKP. Rakowski sprzedała mieszkańców i własnych wyborców, a teraz w oczy się śmieje i jeszcze szczyci się, jaki to sukces dla miasta zrobił. Taka sama kpina jak i posługiwanie się przez Ciebie podpisem obiektywny.
Tomek, a więc i Ty bądź obiektywny 🙂
Tak, winny jest i Rakowski, ale
współwinni są radni, którzy biorą wysokie diety nie za to, żeby burmistrzowi bić brawo i i mu potakiwać.
Radni zapomnieli co powinni robić, po co ich wybieramy, bo chyba nie po to, żeby byli zausznikami burmistrzów (wójtów, starostów), ale po to żeby władzy patrzeć na ręce i bronić dobra mieszkańców.
Podoba mi się buta radnego Zadrożnego, oby takich ludzi w RM było więcej. Może wtedy nie doszłoby do sytuacji tego typu co zablokowany przejazd (i przejście) na Kościuszki. Nie mieszkam na Zatorzu, ale też nie jest mi to rączkę, bo także zamiast 50m muszę nieźle nadrobić drogi do znajomych.
Radna Pszczółkowska jest ewidentnym przykładem niekompetencji, ale jak widać ciągle ją wybieracie mimo, że zamiast patrzeć na ręce burmistrzom pije z nimi kawkę w ich gabinecie. Burmistrz ją chwali, ale…
Panie Przewodniczący Zarządu Osiedla Nr 8
Jest Pan młodym człowiekiem i jak widać ma Pan swoje zdanie i walczy Pan o dobro całej Wólki jak lew i chwała Panu za to. Mam nadzieję, że burmistrz Pana nie złamie i nie znajdzie również na Pana jakiegoś… haka, jak na innych. Byli tacy co na każdej sesji zabierali głos, a teraz siedzą cicho i tylko przytakują złotoustemu – dziwne ale prawdziwe. Życzę Panu wytrwałości do celu i żeby w każdej sprawie miał Pan swoje własne zdanie, bo człowiek bez własnego zdania jest jak…. szmata.
Dlatego należałoby podjąć uchwałę, która zobliguje radę do głosowania imiennego podczas sesji RM, ale też z pre-sesji, Podczas ostatniej RM, zgosiłem uchwałę, która może zmienić tę sytuację na właściwą i bardziej przejrzystą dla wyborców. nadmienie w tym miejscu, że głosowanie imienne, skończy czas przerzucania odpowiedzialności na inne osoby lub tłumaczenia się: Ja tego nie zrobiłem
Widmowy twierdzisz, że: „Poziom jaki prezentuje ta Pani nie mieści się w żadnej skali ani dotyczącej głupoty ani inteligencji”, jeżeli tak, to co sądzisz o jej wyborcach, którzy wybierają tę Panią na którąś już tam kadencję z rzędu? bo mnie się nasuwa wniosek, że Ci wyborcy są mniej rozgarnięci od tej Pani, przecież nawet zwierzęta wybierają na przewodnika stada najsilniejszego i najlepszego 🙂 , czyż nie tak?
Czytelnik właśnie swoim chamskim komentarzem udowodnił, że poziom jego głupoty sięga sklepowej ławeczki z piwem, bo z taką kulturą to jedyny „stołek” który może zajmować. Skoro jesteś taki „inteligentny” to wystartuj w jakiś wyborach i ktoś na pewno doceni Twój wysoki iloraz IQ, dorównuje co najwyżej ilości promili w piwie, które pijesz. Pewnie już startowałeś i i dostałeś tyle głosów ilu masz kolegów na ławeczce. Więc może nie obrażaj ponad 100 osób i skup się dalej na oglądaniu swoich seriali przyrodniczych.
Nie interesowała się bo nie była to inwestycja Urzędu Miasta, a przejazd był 150 lat:)!!! A co tam ma se kobicina zawracać głowę innymi inwestycjami w mieście dotyczącymi życia przeciętnych mławian, przecież od tego jej w kieszeni nie przybędzie. Masakra tego nie umiem nawet poważenie i niepoważnie skomentować. Poziom jaki prezentuje ta Pani nie mieści się w żadnej skali ani dotyczącej głupoty ani inteligencji.
Nie zajmujmy się juz tym, co zostało zrobione a zajmujmy się tym co Nam chcą zrobic. Naciskajmy na Radnych aby zadbali o Nasze dobro. http://nowyobywatel.pl/2014/01/27/wspolne-dobro-tanio-sprzedam/
Teraz mamy taką samą sytuacje z budową oczyszczalni. Radni się tym nie interesują pomimo udokumentowanych doświadczeń innych miast, ktore taką operacje przeprowadziły. Za niedługi czas, kiedy ceny wody i ścieków wzrosną o kilkaset procent i stnaną się luksusem, nagle wszyscy zaczną się pytać kto zaopiniował? Radna powie, ze się tym nie interesowała a Radny, ze nie mozna było inaczej. Czy były konsultacje w sprawie budowy oczyszczalni? Czy zaproponowano inne rozwiazanie? Czy zrobiono biznesplan przy inwestycji prywatnej lub społecznej? Czy znane są ceny za wodę i smieci po sprywatyzowaniu oczyszczalni o których wyliczenie mozna poprosić inwestora?
Wójt z Lipiec tupie i coraz głośniej krzyczy – Ja, wójt wam to mówię. Wierzcie!
Strach pomyśleć, co będzie jak ludzie nie uwierzą, że takiej możliwości nie było.
Ale……to jest projekt Unijny i zmian nie wolno wprowadzić przez określony czas. Ale….przez ten czas mozna wykonać projekt kładki. Ale…….UM i tak po zapłaceniu za jego wykonanie wyrzuci go do kosza:) ILE OSÓB PRACUJE W URZĘDZIE MIASTA?
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse 🙂
Hę???
Kartagina?
Sprafrazuję słowa Pani radnej Pszczółkowskiej, wkładajac je w usta wyborców. Niech one brzmią tak: ” My się Nią w ogóle nie interesowaliśmy”. O tak! Tak, wyborcy zgodnie powiedzą sobie po wyborach w 2018 roku, kiedy pani radna będzie już tylko byłą radną
INC, a ile kadencji ta pani nieporadna, niczym nie interesująca się tylko kawki i herbatki u burmistrza pijąca, o czym sam Kowalewski mówił, była już radną? i jeszcze mieszkańcy Wólki się na niej nie poznali? czy na Wólce jest tak ciemny naród, że co ksiądz na kazaniu powie to święte? nawet jakby w ogień kazał ludziom skakać to by skakali?
Najlepiej mieć pretensje do Rakowskiego, do Pana Boga, byle nie do siebie i swoich bezpośrednich przedstawicieli UM: radnych, sołtysów,
Zdanie „Ja tym się w ogóle nie interesowałam…” trafnie przedstawia samoocenę pracy pani radnej. Gratuluję wyborcom, którzy oddali na nią głos.
Nowakowski- to ten bohater z ksiązek o Mławie, co pluł na króla Kowala, a w niedługim czasie stał się jego poplecznikiem. Cóż turysta polityczny ma jedną cechę, którą można mu przypisać, jaką? sami Państwo zgadnijcie
A czy pan Rakowski odpowiedział, dlaczego nie wnioskował o przejście dla pieszych wtedy, kiedy można było coś wynegocjować? Teraz uważa, że trzeba się na tym skupić: „wskazał, że w okolicy zamkniętego przejazdu powinna powstać kładka dla pieszych”, i jest naprawdę zabawny. Tylko ludziom, których wystawił wcale nie jest do śmiechu. On uważa, że przyjęte wtedy rozwiązanie jest cały czas bardzo dobre dla miasta, ale czy wszyscy pochwalają ten pogląd? Jak pan mógł, panie Rakowski, postąpić tak z setkami ludzi? Smutne, że nawet pan nie spróbował czegoś tam zorganizować.
Pani Emerytko, czytaj ze zrozumieniem. a nie tylko wylewasz swoją frustrację, czemu na Rakowskiego, a nie na swoją radną Pszczółkowską? czy też innego radnego, który w tamtym okresie brał co miesiąc pieniądze za pierdzenie w stołek. Wszyscy wiedzieli, że ten przejazd jest do likwidacji, trzeba było samej organizować protesty, a nie teraz sobie ubolewać.
Pani Radna Pszczółkowska zakłopotana. Cóż za radna która, nie wie co się działo w mieście za jej kadencji. Na pytanie radnego Pola, konkretne, bez obijania w bawełnę nie potrafiła odpowiedzieć rzeczowo. Widać iż jest to tylko marionetka do podnoszenia ręki. Gratuluję tym co oddali na nią głos.
„Ja tym się w ogóle nie interesowałam” – pozazdrościć tylko takiej radnej. Gratuluję wyborcom kolejnego z rzędu „trafnie” oddanego głosu. Jak chcieli tak mają 🙂
A tak z innej beczki.. Pani Pszczółkowska, czyja by to nie była inwestycja, dotyczyła ona mieszkańców „zatorza” a nie kogoś na drugim końcu Polski więc zasiadając w Radzie Miasta dobry radny raczej interesowałby się losem mieszkańców i wyborców którzy oddali głos na Panią.
Ja mieszkam za zatorzu i wiem, że na każdej posesji stoi samochód, problem jest taki że nie chce się jechać samochodem na wiadukt bo pod nosem miałem przejazd
Niech już przestaną narzekać niech ruszą te 4 litery i trochę pochodzą daleko nie mają do przejścia na wólce a nie jeczą że zamkneli przejazd to już koniec świata przyzwyczaili się do ery łupanego kamienia i mają problem a samochód to tam prawie każdy ma jak nie jeden to po dwa.
No faktycznie, bardzo to mądre z Twojej strony, mieszkając „w połowie” ul. Batorego, czy przez jeden, czy drugi wiadukt, do „centrum Mławy” jest ponad 4 km…nadal uważasz, że zwyczajnie nie chce się ruszyć 4 liter????
Czytałe/a/ś to co napisałe/a/ś
„przyzwyczaili się do ery łupanego kamienia”?
Jakbyś czytał/a to byś wiedział/a, że napisałe/a/ś bzdurę – gdyby się przyzwyczaili to nie domagaliby się o przejazd.
Tak poza tym, to chyba zawiść Cię bardzo zżera, nie możesz przepatrzyć na tych co mają własne „chałupy” i podwórka, a na nich samochody?
Mamy XXI wiek, obudź, Ty z epoki kamienia łupanego. 🙂
Wypowiedź Pani radnej (bezradnej, nieporadnej) Pszczółkowskiej jest po prostu rozwalająca:
„Był przejazd 140 lat. Ja tym się w ogóle nie interesowałam” – zostawię ją bez komentarza.
Kogo Państwo wybieracie na radnego?
To pytanie zadaję mieszkańcom Wólki. Czy się zastanawiacie Państwo? czy głosujecie jak ksiądz proboszcz na mszy kazał? 😀
Oczywiście pytanie do wyborców Pani Pszczółkowskiej… Pana Wilamowskiego też
Może odpowiem Pani Halina Pszczolkowska nie jest radna naszego osiedla nie stratowała z naszego osiedla tylko z innego
Pytanie zadaję do tych co tę Panią wybierali? a nie3 do tych, na terenie którego osiedla mieszka.
Jak w ogóle można wybierać osobę, która nie mieszka na danym osiedlu i ma na ogół (bo nie zawsze) w 4 literach problemy tego osiedla.
W MŁAWIE BRAK JEST DOBRZE SKOMUNIKOWANYCH ŚCIEŻEK ROWEROWYCH, A NA WÓLCE TO JUŻ SIĘ NIE MÓWI i dlatego skończcie z tymi rowerami wyskakiwać.
Burmistrz powinien wprowadzić DORAŹNE rozwiązanie jakim jest zmiana ROZKŁADU JAZDY MKM, ale jak widać burmistrz ma mieszkańców Wólki głęboko w 4 literach. Zamiast zająć się rozwiązaniem problemu klepie się w reflektorach kamer z kolegami z TWA po pleckach i wręcza medale. W blasku fleszy nie wolno burmistrzowi zadawać pytań, bo burmistrz bardzo się denerwuje i źle wychodzi na zdjęciach.
A tak z innej beczki: Pan Nowakowski jednak nie stracił głosu…, czego się tak wszyscy obawialiśmy, ale jego głos już nie jest dźwięcznym głosem, jest zwykłym skowytem potakiwacza, zausznika…
Pani radna Pszczółkowska tym problemem się nie interesowała? he he, dobrze, że przyznaje to otwarcie 🙂
rowery i heja ,jaja robią,wiadukty co 1000 metrów czy oni się martwią o ludzi żyjących w kawalerkach stać na wille to samochód kupic i heja na rynek
winnym jest Rakowski , nikt inny ! Nawet nie przeprosił nas ! Ględził tylko że to było najlepsze rozwiązanie dla Mławy ? Chyba dla niego ! Zgroza !