Kalendarz wyjątkowo łaskawy dla nas w tym roku, wyjątkowo. Ledwie co odpoczywaliśmy trzy dni Świąt Bożego Narodzenia, a urzędy to i cztery, po tygodniu znowu trzydniówka i znów dla niektórych nawet trzydniówka z małym okładem. A ci najbardziej zapobiegliwi i mający większe możliwości uzyskania urlopu, mogą poświętować cały tydzień, nawet do Trzech Króli.

Był więc czas, by szampan zaszumiał nam nieco w głowach, a dobrze i pomyśleć nieco o nadchodzącym roku. Przełom roku, kiedy kończy się stare i zaczyna nowe jest dobrą do tego okazją. Data to oczywiście sprawa umowna, bowiem koniec starego a początek nowego roku w nocy z 31 grudnia (w Sylwestra) na 1 stycznia zdarzy się tam, gdzie sięga kalendarz juliański i gregoriański. A są jeszcze wyznawcy prawosławia, buddyści, muzułmanie, wyznawcy judaizmu i innych religii, którym ich wiara i tradycja wyznaczyły jeszcze inne daty. Jeżeli przełom roku umknie nam z różnych względów i nie będziemy w stanie trzeźwo spisać listy postanowień, spokojnie, możemy jeszcze zrobić to razem z tymi innymi.

Ludzie podejmują postanowienia przy różnych okazjach. Czasem jest to jakieś zdarzenie wywołujące wstrząs, czasem jakiś sprzyjający odmianie okres jak np. Wielki Post. Od lat jednak to właśnie Nowy Rok jest tym czasem, kiedy postanawiamy coś zmienić, bywa, że  nawet nie tylko u innych.

Postanowienia noworoczne mają kilka podstawowych cech. Przede wszystkim niektóre uparcie powtarzają się nam co roku. Potrafią być jednoroczne lub wieloletnie. Możemy podzielić je na impulsywne i przemyślane.
„W tym roku muszę mieć taką brykę” postanawiasz, patrząc jak sąsiedzi wysiadają z auta przed salą balową – to klasyczny przykład postanowienia impulsywnego. Postanowienia impulsywne nie poparte w tym przypadku analizą budżetu domowego, najprawdopodobniej przerodzą się w inną cechę charakterystyczną dla postanowień noworocznych, a mianowicie w postanowienia powtarzalne co roku.
Co innego, to postanowienia podejmowane z głębokim namysłem. Te mają o wiele większe szanse na realizację, co nie oznacza, że muszą zamknąć się w cyklu jednorocznym.
Posłużę się tu przykładem odchudzania. To dosyć popularne, zwłaszcza wśród kobiet postanowienie, nie tylko noworoczne.
W tej materii postanowienie wieloletnie mogłoby być sformułowane tak:
2013 r – Postaram się schudnąć do 80 kg.
2014 r. – postaram się zejść z wagą do setki
2015 r. – Stworzę realistyczne podejście do kwestii mojej wagi.
Cele długofalowe potrafią również formułować mężczyźni, na ten przykład tak:
2013 r – nie będę pił w pracy
2014 r. – nie tknę butelki przed południem
2015 r. – przestanę się spóźniać na spotkania AA.
Zwróćmy proszę uwagę, na prawidłowe podejście do postanowienia. Formułujemy jasno cel (rok 2013), modyfikujemy go (rok 2014), zapobiegamy kompleksom, oraz obniżeniu samooceny z powodu niemożności zrealizowania nierealistycznie określonego celu ( rok 2015).

A tak zupełnie poważnie, to nie dajmy się zwariować. Wcale nie musimy zmieniać swojego życia z początkiem Nowego Roku, dlatego że jest taka moda i tak robią inni.
Jeżeli jednak coś postanowimy, do zmian przystępujmy wtedy, gdy będzie w nas silna wewnętrzna motywacja. Do niej dodamy jasne i konkretne określenie celu. Jest to najważniejsze, cel musi być i konkretny i możliwy do spełnienia. Zaplanujmy również czas i środki, nie tylko finansowe. Gdy już mamy nasz cel jasno przed oczyma, dla upewnienia warto zadać sobie cztery pytania:
– Co się wydarzy kiedy go osiągniesz ?
– Co się nie wydarzy kiedy go osiągniesz ?
– Co się wydarzy jeśli go nie osiągniesz ?
– Co się nie wydarzy jeśli go nie osiągniesz ?

Jak mówi stare polskie przysłowie, „Nowy Rok nastaje, każdemu ochoty dodaje”. Może nie zawsze postanowienia noworoczne to taka lista zamiarów, których nigdy nie zrealizujemy, uaktualniana co roku.

ZygZak