Codziennik Mławski - lokalny portal informacyjny. Piszemy jak jest o wydarzeniach w Mławie i powiecie. Bądź na bieżąco z newsami z Mławy i okolic!

Mławski portal informacyjny codziennikmlawski.pl. Newsy Mława i okolice.
Życzymy wszystkiego najlepszego!
linia
Logo

Najpopularniejszy drink w Mławie – rozmowa z barmanem Krzysztofem Przybyłko


slider-barmanRozmowa z barmanem – Krzysztofem Przybyłko.   


Codziennik mławski: Jak rozpoczęła się Pana przygoda z pracą za barem?

Krzysztof Przybyłko: Na studiach. Postanowiłem, że nie chcę być na garnuszku rodziców i zacząłem szukać pracy. Przypadkiem trafiłem na ofertę w jednym z olsztyńskich lokali, akurat praca była w weekendy a ja studiowałem dziennie.  Poszedłem na rozmowę i jakoś tak wyszło, że mnie przyjęli. Byłem wtedy jedynym chłopakiem wśród 7 dziewczyn.

C.m.: Ile lat pracuje Pan w zawodzie?

K.P.: Teraz zaczął się 6 rok mojej pracy.

C.m.: Czy każdy może zostać barmanem?

K.P.: Uważam, że każdy może pod warunkiem, że będzie chciał. Ja też nigdy nie myślałem, że będę. Moim zdaniem praca barmana jest „mieszaniną” umiejętności i  poświęcenia, bo czasem życie prywatne na tym traci. Ja akurat na początku miałem dużo czasu i mogłem się poświęcić tej pracy, połknąłem bakcyla.

C.m.: Czy barmaństwo to łatwa i lekka praca?

K.P.: Zdecydowanie nie jest lekko. Przede wszystkim jest to nocna praca. Tej nocy się nie odeśpi. Ja,  jakby nie patrzeć, mleka nie polewam. Ludzie reagują różnie. Potrzebna jest umiejętność obsługi i niewdawania się w sytuacje konfliktowe. Z czasem to kwestia doświadczenia.

C.m.: Z tego co Pan mówi, to jest praca stresująca. Jak Pan sobie radzi ze stresem? Drink?

K.P.: To jest ogromna pokusa. Przeciętnie człowiek ma alkohol od święta chyba, że ma jakiś problem, a ja mam ten alkohol na co dzień. Mam z nim do czynienia praktycznie każdego dnia. Trzeba sobie to w głowie ułożyć, że to tylko praca. Znam wiele osób, które sobie z tym nie poradziły.

C.m.: Co w pracy za barem daje satysfakcję i przyjemność? Czy jest coś takiego?

K.P.: Ja kocham tę pracę ze wszystkimi jej plusami i minusami. Dla mnie plusem jest kontakt z ludźmi, uwielbiam pracę z ludźmi.

C.m.: Czasami mówią, że barman to tak, jak ksiądz.

K.P.: No lepiej może. Więcej powiedzą barmanowi niż księdzu.  Ja nie jestem od tego, żeby ich rozgrzeszać.

C.m.: Czy bar ma „duszę”?

K.P.: Oczywiście. Czynnik ludzki to element konieczny. Bez niego bar będzie tylko zwykłą ladą,  pełną szklanek i alkoholi, niczego więcej. Uważam, że to ludzie nadają czy to barowi, czy lokalowi  pewien klimat i do tego ludzie wracają. Nie wracają do czterech ścian, wracają do innych ludzi. To jest moim zdaniem klucz do prowadzenia baru.

C.m.: Czy jest jakiś drink, który Pan szczególnie lubi przygotowywać?

K.P.: Prędzej bym wymienił ten, którego nie lubię robić. Nie mam jakiegoś takiego ulubionego. Zresztą drink nie mnie ma sprawiać przyjemność. Czuję się dobrze z tym, kiedy mogę komuś coś doradzić. Ja lubię drinki dość wyraźne: Daiquiri,   Caipirinha  na bazie czy rumu, czy  Cachaça – klasyki światowe.

C.m.: Jakiego drinka poleciłby Pan naszym Czytelnikom na sylwestra?

K.P.: Sex on the Beach – na czystej wódce z likierem brzoskwiniowym i kokosowym z dodatkiem soku pomarańczowego i żurawinowego.

C.M.: Najpopularniejszy drink w Mławie?

K.P.: Mojito. Moim zdaniem nie ma różnic w upodobaniach do drinków między mławianami a mieszkańcami z innych miejscowości.

C.m.: Któraś płeć bardziej preferuje drinki?

K.P.: Zdecydowanie kobiety. Bar jest oblężony przez kobiety. I w to mi graj (śmiech).

C.m.: Czy w barze klienci zamawiają też drinki bezalkoholowe?

K.P.: Tak. Barmaństwo nie polega tylko na „szumie w głowie”, ale również na robieniu czegoś, co jest bezalkoholowe i smakuje znakomicie.

C.m.: Pana przepis na przetrwanie sylwestra bez kaca?

K.P.: Nie pić alkoholu (śmiech). Sylwester jest takim wieczorem, kiedy o pomieszanie trunków jest bardzo łatwo, a to też powoduje, że kac jest większy. Na kaca polecam sok pomidorowy, picie dużej ilości wody i odespać.  Mnie to pomaga.

C.m.: Jak Pan spędza sylwestra?

K.P.: W pracy.

C.m.:  A w ubiegłym roku?

K.P.: W pracy.

C.m.: I jeszcze rok do tyłu?

K.P.: W pracy. (śmiech)

C.m.: Dziękuję za rozmowę.

Udostępnij:
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski [TUTAJ]
0 0 vote
Oceń artykuł
guest
2 komentarzy
najnowsze
najstarsze najwyżej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments
tonik
tonik
8 lata temu

pozdr dla pana Krzysztofa

staton
staton
8 lata temu

Oj Panie barman….. to że Pan nie jest od rozgrzeszania to się zgodzę, ale ważniejsze jest że Pan pokuty nie zadajesz, hehehehe.
Co do najpopularniejszego drinka to bym z Panem polemizował….może przy Pańskim barze jest Mojito…..ale uważam że najpopularniejszym drinkiem polaków (a jak sam Pan mówi, nie ma różnicy między mławianami a mieszkańcami innych miejscowości), jest po prostu wódka z colą (i z wszystkim colopodobnym).

2
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x