Publikowaliśmy wczoraj wypowiedź burmistrza Sławomira Kowalewskiego wyrażającą zadowolenie z dużego zainteresowania firm prywatnych budową oczyszczalni w Mławie.
O wypowiedź w kwestiach poruszanych przez burmistrza Sławomira Kowalewskiego poprosiliśmy poprzedniego burmistrza, a obecnie radnego miejskiego Jerzego Rakowskiego.
– Na wstępie chcę zwrócić uwagę na traktowanie Rady Miasta przez obecnego burmistrza. Ogłoszenie na wyłonienie podmiotu prywatnego realizującego w przyszłości budowę oczyszczalni ścieków zostało podpisane przez burmistrza 30 października. Rada dała zgodę na podpisanie umowy na dzierżawę gruntów na okres nieoznaczony dopiero 1 grudnia. Uzyskanie zgody rady dopiero w tym momencie świadczy tylko o instrumentalnym jej traktowaniu. Należy zaznaczyć, że podmiot który przystąpi do wykonania zadania otrzyma dzierżawę gruntów przynajmniej na 33 lata. Taki okres, a być może dłuższy, bo projekt umowy taką ewentualność przewiduje, jest decyzją na dwa pokolenia.
Burmistrz wyraża zadowolenie, że jest tak duże zainteresowanie przetargiem. Według mnie świadczyć to może tylko o tym, że podmioty prywatne zwietrzyły dobry interes. Stworzony zostanie przecież monopol dla podmiotu prywatnego gwarantujący mu pewny przychód w bardzo długim okresie czasu.
Kolejna kwestia – pan burmistrz już trzecią kadencje próbuje rozpocząć budowę oczyszczalni ścieków. W tym okresie została już opracowana dokumentacja techniczna za dość duże pieniądze na budowę oczyszczalni. Dokumentacja ,,przeszła” tylko przez niszczarkę.
Uważam, że Mławę było i jest stać na wybudowanie takiego obiektu. Należało tylko wykorzystać szanse pozyskania środków zewnętrznych i to nie tylko w wysokości 50 % , ale nawet 75 %. Takie możliwości ciągle istnieją. Przecież zaczyna się nowy okres unijnego finansowania. Wkład własny można powiedzieć, że w dużej części zapewniają wpływy z dzierżawy majątku gminnego wpłaconego do budżetu miasta przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji ,,WOD-KAN’’ Sp. z o.o. Jest to 2,8 miliona złotych na rok. Przypomnę, że modernizacja stacji uzdatniania wody w przeszłości została głównie sfinansowane ze środków unijnych.
I to co najistotniejsze. Burmistrz mówi o odważnej decyzji. Myślę, że mieszkańcy wolą usłyszeć o decyzji dla nich bezpiecznej. Bo z tą korzyścią może być różnie. Podmiot prywatny prowadzi takie inwestycje nie z dotacji, tylko zwykle zaciągając kredyt. Głównym celem podmiotu prywatnego jest oczywiście osiąganie zysku. Te dwa elementy kosztowe będą w przyszłości cenotwórcze. Dziś te składniki nie wchodzą do taryfy opłat za ścieki.
Prawdą jest, że Rada Miasta zatwierdza w każdym roku opłaty za ścieki i wodę. Jednak wniosek o taryfę składa firma, która zajmuje się gospodarką ściekową. Jeśli wniosek przygotowany jest prawidłowo Radzie pozostaje tylko jego akceptacja – uważa radny Jerzy Rakowski.
notował JK
A wniosek na ul. Górną o dofinansowanie jej remontu na bardzo dalekim miejscu i kasy pewnie nie będzie
Brawo p. burmistrzu Rakowski. Pisałem już wcześniej, gospodarz co o własny kibel nie umie zadbać nie powinien…Najłatwiej jest oddać wszystkie obowiązki, zadania miasta w obce ręce. Wszyscy wiemy że nie ma na tym świecie nic za darmo i nikt oczyszczalni nie wybuduje dla naszej wygody i oszczędności tylko po to żeby zarobić kolejne miliony, tak duże miliony, bo tzw. interes będzie gówniany, ale pieniążki będą złote. A może urzędnicy i spółki miejskie nie mają czasu żeby znaleźć fundusze dla miasta, bo głównym zajęciem jest klepanie po pleckach i przecinanie wstęg u tzw. „inwestorów”. Gdzie są radni? Czy w kolejce do kasy po dietę? Co jeszcze w Mławie można sprzedać? Wod-Kan?
Po co nam taki ,,odważny” Kowalewski.
Burmistrz ostatnio powołuje tyle rad i tak liczy się ze zdaniem mieszkańców, a w sprawie która będzie mieć skutki na ponad 30 lat nawet nie pomyślał o konsultacjach społecznych. Może już wiadomo dla kogo ten tort i wisienka
Wiadomo, wiadomo :).
Tort tortem, ale wisienki będą złote 🙂
W takich sprawach burmistrz jest odważny i podejmuje śmiałe decyzje sam, dlaczego?? – ha, oto jest pytanie 🙂
Kolego chyba nie rozumiesz tego o czym piszesz. Czy oczyszczalnie wybuduje Miasto czy prywatny inwestor to będzie kosztować tyle samo i z tymi samymi technologiami. Jeżeli Burmistrz nie ma potencjału w zarzadzaniu to po co go wybierałeś? Nie będziesz miał wpływu na stawki, ktore zatwierdza Rada gdyż jest to monopolista i to On proponuje stawkę. Rada ma wpływ na stawki wywozu śmieci? Dla Nas jest logiczne, ze nie bedzie to stawka, ktora tak jak w przypadku inwestycji miejskiej wystarczy na pokrycie bieżących kosztów, gdyż bedzie to inwestycja ZAROBKOWA dla inwestora. Nie podpieraj się tutaj decyzjami Rady, gdyż jej członkowie w większości są zależni finansowo od Władzy poprzez zatrudnienie rodzin, posady administracyjne, wstrzymaną sprawę sądową itd, itd. Jeszcze raz napisze bo moze przeoczyłeś-dostępne środki pozwalają na sfinansowanie tej inwestycji w 75%. Tylko trzeba je pozyskać lub chociaż spróbować. Dziwne jest to, ze ani jedno ani drugie nie zostało zrealizowane przez dwie kadencje.
Rozwiązania mogą być różne, takie które proponuje pan Rakowski, lub takie, jakie proponuje pan Kowalewski. Wybór jednak należy do Mławian oraz ich reprezentantów i został podjęty przez dwie rady, poprzedniej i obecnej kadencji. Dostrzeżono zalety partnerstwa i, szczerze, ja tez je widzę. Technologie się starzeją i miasto nie zostaje z wielomilionową inwestycją, która nim się spłaci wymaga wymiany. Prywatna firma ma potencjał w dobrym zarządzaniu, zastosowaniu rozwiązań, które będą funkcjonować przez wiele lat bez konieczności ponoszenia nakładów. Fakt, że, tak jak pan Rakowski powiedział, stawki zatwierdza rada daje nam możliwość wpływania na nie.
Miasto stać jest na taką inwestycję, tylko potrzebny jest dobry gospodarz: operatywny, pracowity, umiejący dobrze zarządzać finansami.
Wszyscy płacimy kasę na UE, dlaczego nasz burmistrz nie umie jej wydrzeć z Unii, a inni umieją i korzystają.
Zobacz, ile Ciechanów wykorzystuje środków zewnętrznych, a naszemu burmistrzowi najlepiej tylko obciążać mieszkańców kosztami i ściągać z nich niebotyczne podatki, ale postarać się o środki z zewnątrz to już dla burmistrza za wiele. Po co w takim razie zatrudnienie wzrosło w ciągu 9 lat o około 100%??? co Ci ludzie robią w UM?? – jeśli nie ma nikogo, kto potrafiłby zająć się pozyskiwaniem środków zewnętrznych na różnego rodzaju inwestycje???
Najlepiej oddać dojną krowę prywaciarzowi niech on ją doi i czerpie korzyści, jaki gospodarz tak postępuje??? – chyba tylko taki bez wyobraźni…
Myślę, że ktoś kiedyś dokładnie zbada pozyskiwanie środków przez Ciechanów. Piękny układ jest już przeszłością. Myślę, że Kowalewski się sprawdza, a określenie „dobry gospodarz” tchnie starzyzną z Rakowskim jako liderem. Przez chwilę może i był dobry, ale jego czas minął. Na miasto trzeba patrzeć szerzej i nie można bać się nowoczesnych rozwiązań. Rakowski nie jest nastawiony na rozwój, tylko na przetrwanie.
Korzystanie ze środków unijnych i innych pachnie starzyzną??? – ciekawy pogląd muszę przyznać 😉
Starzyzną to pachnie brak jakiegokolwiek zainteresowania tymi środkami i wyciąganie kasy z kieszeni mieszkańców, bezczynność, bierność jaką przejawia obecny burmistrz oraz trwonienie majątku miejskiego (bo jakże inaczej można nazwać oddawanie dojnej krowy w inne ręce?)
Nie porównuje tu Kowalewskiego z Rakowskim, ale jeśli Ty to robisz, to ok.
Rakowski był realistą, chodził twardo po ziemi, choć bardzo mu mieszał pan A., a Kowalewski to taki właśnie typowy Dyzma, który coś tam planuje, snuje projekty, których nie realizuje, nie dba o dobro miasta, a kieszenie mieszkańców traktuje jak studnię bez dna
Pan Rakowski powiedział, że rada zatwierdza, a nie ustala. Rada nie ma żadnej możliwości wpływania na stawki, musi je przyjąć i tyle. Wierzysz Kowalewskiemu że rada ma jakiś wpływ na cenę? No i powala logika wypowiedzi. Jak miasto samo zbuduje w 3 lata to jest przestarzałe. jak prywatny zbuduje w 3 lata, to wiele lat funkcjonuje bez nakładów.
CBA
Wierzysz w to?? wierzysz, że ktoś tyłek ruszy i poruszy niebo i ziemię, żeby do tego nie doszło??
Ja nie wierzę.
Mławianie widzą burmistrz inaczej niż Ty czy ja.
Burmistrz jest dla nich super człowiekiem: inteligentny, z każdym porozmawia, nie wywyższa się, uprzejmy, grzeczny itd. itp… Cały czas tylko słyszę same achy i ochy, co niektórzy to wierzą w burmistrza niczym w Matkę Boską.
Nie wiem czym ten człowiek tak zahipnotyzował mieszkańców miasta, wszyscy nim zachwyceni jak postacią Nikodema Dyzmy w książce „Kariera Nikodema Dyzmy” Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, która to stała się symbolem cwaniactwa i karierowiczostwa.
Uparte dążenie do budowy za prywatne pieniądze monopolistycznego zakładu obsługującego całe miasto jest po prostu dziwne szczególnie gdy są dostępne unijne dotacje na ten właśnie konkretny cel. Wszyscy wiedza ktory z biznesmenów mlawskich bedzie tutaj inwestorem. Miejmy nadzieje, ze odpowiednie służby staną w obronie interesów mieszkańców Mławy gdy Rada Miasta jest do tego niezdolna.
Mądra i bardzo wiarygodna wypowiedź profesjonalisty – człowieka kompetentnego, zasługującego na zaufanie.
W 100% zgadzam się z Panem Rakowskim. Odważna i śmiała decyzja burmistrza byłaby wtedy, gdyby potrafił podjąć wyzwanie jakim jest pozyskanie środków zewnętrznym (i to nie tylko unijnych) i budowa oczyszczalni ścieków przez miasto, co w przyszłości zapewniłoby miastu STAŁE I PEWNE dochody, ale dla naszego burmistrza najlepiej rozeprzeć się w fotelu i z głową „pod biurkiem” wmawiać mieszkańcom swą odwagę (bardzo wątpliwą).
Ktoś, kto w niszczarce marnuje grube pieniądze (oczywiście pieniądze mieszkańców, a nie swoje) wydane na projekty oczyszczalni, dworca zintegrowanego itp. nie zasługuje w ogóle na szacunek i poważanie mieszkańców – zasługuje raczej na ta….