Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Sezon biegowy zbliża się powoli do końca, dlatego Henryk Kuciejczyk nie próżnuje. W ciągu weekendu biegacz mieszkający w Szydłowie potrafił zaliczyć dwa występy. Na dodatek nie ograniczył się do samego udziału.
Październikowy maraton dla szydłowianina rozpoczął się w Tucholi. Szósta edycja Biegu im. świętego Huberta zgromadziła na starcie ponad czterystu śmiałków. Do pokonania mieli dystans 15 kilometrów – trasa w większości prowadziła przez Bory Tucholskie, wokół urokliwej rzeki Brdy (każdego roku spływają nią tysiące kajakarzy).
– Pod względem krajoznawczym impreza wręcz urzekająca. Ściganie się w lesie ma swój urok, tym bardziej, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Przygotowali zawody wręcz perfekcyjnie, a możliwość obcowania z jastrzębiem była niezapominanym przeżyciem – wyjaśnia Kuciejczyk.
Nasz zawodnik nie zawiódł pod względem sportowym. Do mety dotarł po 57 minutach, co pozwoliło mu uplasować się na 24. pozycji w klasyfikacji generalnej. W kategorii M-50 okazał się najlepszy, drugiego Piotra Szymańskiego wyprzedził raptem o pół minuty.
Dzień później Kuciejczyk pojawił się w Serocku, gdzie po raz czwarty rozegrano Bieg Niepodległości. Dystans 10 kilometrów pokonał w trzydzieści siedem minut i dwadzieścia jeden sekund. To wystarczyło do zajęcia siódmego miejsca w „generalce”, a przede wszystkim triumf w swojej kategorii wiekowej.
RS