Kierownik pociągu z Działdowa i jedna z konduktorek PKP Intercity zostali zakażeni koronawirusem. Przewoźnik uspokaja, że zakażeni stosowali środki ochronne, a ich kontakt z pasażerami był sporadyczny i nie ma tu większego zagrożenia. Taką informację podało Radio Olsztyn.

Warmińsko-mazurski sanepid podjął w tej sprawie działania. Sprawdzone zostały ewentualne kontakty kierownika pociągu z Działdowa z personelem pociągu i pasażerami. Sanepid uzyskał także listę osób, z którymi mężczyzna pracował w ciągu ostatnich dwóch tygodni  – poinformował dyrektor warmińsko-mazurskiego sanepidu Janusz Dzisko w rozmowie z Radiem Olsztyn.

Wiele osób z tej listy było spoza województwa warmińsko-mazurskiego ale wszyscy zostali objęci kwarantanną. Przebywają w niej obecnie 22 osoby. U jednej z nich – konduktorki zamieszkałej na terenie województwa mazowieckiego – potwierdzono zakażenie koronawirusem.

Jak ustalił sanepid, kierownik pociągu stosował wszystkie środki ochrony osobistej – obsługując pasażerów obsługiwał w masce z filtrami i rękawiczkach. Jego kontakt z pasażerami był sporadyczny w porównaniu z kontaktem, jaki miały z podróżnymi inne osób z obsługi pociągu.

Zarówno PKP Intercity, jak i sanepid uspokajają pasażerów, że w pociągach są stosowane przepisy sanitarne. Nie ma więc możliwości, aby kierownik pociągu lub konduktorka mogli stworzyć zagrozić bezpieczeństwu sanitarnemu pasażerów – podaje PKP Intercity.

źródło: Radio Olsztyn