Radzanovia. Hej ha niewiele będzie we wsi wesele
— 02/07/2017
Mazowieckie obrzędy i zwyczaje weselne odtworzone przez grupę pasjonatów tradycji i historii można było zobaczyć w sobotnie popołudnie 1 lipca w miniskansenie „Radzanovia” w Radzanowie. Barwne stroje, stare obrzędy i zwyczaje, mowa, ludowe melodie w wykonaniu kapeli, przyśpiewki i piosenki weselne, staropolskie potrawy i autentyczna zastawa na weselnym stole – to wszystko sprawiło, że udało się odtworzyć ducha i klimat przedwojenny, choć kosztowało to organizatorów wiele dni ciężkiej pracy i prób.
Rekonstrukcja mazowieckiego, przedwojennego wesela w „Radzanovi” odbywa się po raz pierwszy. Nie jest to jednak pierwsze tego typu działanie. Państwo Nowakowscy od lat bowiem realizują takie właśnie pomysły. Co ciekawe, udaje się im angażować i wciągać w takie działania coraz szerszą grupę osób. W tej inscenizacji wzięli udział rekonstruktorzy z GRHLC” Mława” i SRH 79 p.p. z Ciechanowa, Siostry Misjonarki Świętej Rodziny i przede wszystkim mieszkańcy okolicznych miejscowości, w tym bardzo duża grupa ludzi młodych. W roli pana młodego wystąpił Mateusz Kosirorek z Ratowa, panną młodą była Julia Brzezińska z Cegielni Ratowskiej, a druhny to dziewczęta z Wróblewa i Radzanowa. Do tańca grała Kapela Pana Jacka z okolic Sierpca.W działania przy organizacji wesela włączyło się Stowarzyszenia Glinkowianie.
Organizatorzy tworząc scenariusz widowiska, skorzystali oczywiście z materiałów Oskara Kolberga, ale również zaczerpnęli z lokalnych zwyczajów i tradycji. Widzowie mogli prześledzić kolejno wydarzenia, jakie miały miejsce w dniu ślubu. Młodzi klękali na białej narzucie, znaku nowej, czystej drogi, otrzymali błogosławieństwo z pokropieniem wodą święconą i ucałowaniem krzyżyka, a potem bryczką wyruszyli do kościoła. Pięknie odtworzone zostały sceny biesiadne, przy suto zastawionych stołach, bo chociaż inscenizacja trwała tylko ponad godzinę, to na prawdziwym przedwojennym weselu zabawa trwała kilka dni. Nie zabrakło tak charakterystycznego zwyczaju jak oczepiny i zmiany panieńskiego wianka na czepiec przy akompaniamencie pieśni „oj chmielu chmielu”. A kapela tak skocznie grała, że do tańca udało się poderwać przynajmniej część spośród licznie przybyłych widzów.
JK
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski
[TUTAJ]
Świetna pobłażliwa recenzja z Izraela.
http://www.haaretz.com/world-news/europe/1.806087
Na tym samym portalu: Orgia morderstw.
‚Orgy of murder’: The Poles who ‚hunted’ Jews and turned them over to the Nazis
i zarzuty stawiane prez. Trumpowi o pomoc polskiemu rządowi w „przepisywaniu” historii.
Hucpa jakiej nie powstydził by się Gross.
Analysis: Trump sidesteps Jewish victims of Holocaust, helps Polish government rewrite history
Byłam i jestem zachwycona, wspaniałe wesele. G ratuluję pomysłu i wykonania 🙂
w dużym stopniu pokazano nam wesele w tamtych czasach.Gratulacje dla pomysłodawców i organizatorów,Wielkie dzięki za te piękne widowisko i smaczne potrawy.
jak tam ładnie 🙂