Tylko widzisz, to nie jest przecież wystawa „całościowa”, jakoś podsumowująca dokonania ludzi urodzonych czy kiedykolwiek pracujących w Mławie. Ani żaden ranking. W artykule napisano, że to osoby przedstawione wcześniej w mediach społecznościowych tego stowarzyszenia (organizatorzy sami szukali materiałów na ich temat). O Zasłużonych dla Miasta Mława informowano zawsze w momencie, gdy taki medal był im przyznawany, a nazwiska każdy znajdzie na stronie ratusza. Wielu tych z wystawy żyło i działało zanim ustanowiono ten medal. Inni może dostaną go w przyszłości. A nawet jeśli nie dostaną, to nie znaczy, że nie robią czegoś potrzebnego, ważnego dla naszej społeczności.

Ludzka aktywność nie staje się godna zainteresowania, podziwu, szacunku dopiero wtedy, kiedy jakaś instytucja „postawi pieczątkę” (nagrodzi, przyzna medal, nada tytuł). Zresztą wiesz chyba sam, jakie kontrowersje budzą choćby nominacje do tytułu Mławianina Roku. Do medalu – podobnie. Nie upominasz się tu o listę Mławian Roku; przez przeoczenie? Zestaw osób prezentowanych na wystawie to wybór jej organizatorów. Moim zdaniem nie było tu potrzeby umieszczania długachnej litanii nazwisk ludzi jakoś uhonorowanych przez władze miasta. Byłoby śmieszne, gdyby każdy przedstawiający biografie mławian musiał się bać, że urazi kogoś pominiętego, któremu nie wystarcza, że kiedyś swój „dzień chwały” już przeżył.  

Nie miałem możliwości być twoim towarzyszem w utrwalaniu tamtego ustroju. Data urodzenia stanęła na przeszkodzie.